Aktualności

Anton Cena - policjant i judoka z Akademii Policyjnej w Prisztinie

12.01.2022 • Monika Nawrat

Człowiek pełen pasji i zaangażowania. Od lat pracuje w Szkole Policji w Kosowie. Ojciec i mąż, 100% czasu poświęca pasji judo, no może 90%, bo reszta to sen. Jest wzorem dla wszystkich podopiecznych. Ukończył policyjną szkołę w Vushtrri w Kosowie oraz Military & Police Academy w Belgradzie. Biegle posługuje się wieloma językami: albańskim, angielskim, chorwackim, włoskim, słowackim. Wielokrotnie zajmował pierwsze miejsca na podium i zdobywał laury podczas Mistrzostw Świata Weteranów w Judo, Mistrzostwach Europy w Chorwacji i Słowacji. Był czterokrotnie ogłoszony mistrzem świata w zawodach sportowych służb mundurowych oraz powoływany na Igrzyska Olimpijskie w Barcelonie i Mistrzostwa Świata w Judo. „Słabi widzą przeszkody, silni widzą jedynie cel, a Ci najlepsi widzą przeszkody i dążą do celu”, słowa Masutatsu Ōyama, południowokoreańskiego mistrza karate idealnie pasują do naszego bohatera. Dać 100 % z siebie- to recepta na sukces.


Foto: Archiwum prywatne Anton Cena

Anton czym aktualnie zajmujesz się w Policji?
Na początku służby tj. od 06.09.1999 r. do 30.05.2000 r. pełniłem funkcję oficera Policji w Kosowie. Natomiast od 30.05.2000 r. do dziś jestem instruktorem treningu fizycznego w Kosowskiej Akademii Policyjnej. Jestem także Naczelnym Inspektorem Jednostki Obrony Taktycznej AKSP(Akademia e Kosovës për Siguri Publike), która cieszy się zaufaniem.

Jak wyglądała Twoja kariera zawodnika judo?
Na początku byłem reprezentantem byłej jugosłowiańskiej drużyny judo i zaznaczę, że jedynym zawodnikiem, który został nominowany w kategorii – 60 kg na Mistrzostwa Świata w 1991 roku. Oprócz tej imprezy, zostałem również zakwalifikowany na Igrzyska Olimpijskie w Barcelonie w 1992 r. Niestety to marzenie się nie spełniło, w związku z konfliktem wojennym, ponieważ w tym czasie, była federacja jugosłowiańska została rozdzielona i straciłem szansę na udział w tych dwóch wielkich konkursach. Ciężko było mi się z tym pogodzić. Każdy z nas wie, że uczestnictwo w tak ważnej imprezie to marzenie każdego sportowca. Ta sytuacja sprawiła, że tym czasie wyjechałem do Chorwacji i tam kontynuowałem karierę judo. Pomimo zdobycia tytułu mistrza Chorwacji, nigdy nie byłem delegowany na międzynarodowe mistrzostwa.

Jesteś już zawodnikiem weteranem, ile lat trenujesz?
Pierwsze kroki w judo stawiałem mając już 10 lat. Uważam, że to dobry wiek na rozpoczęcie treningów w tym wieku. Pamiętam, że był to 1973 rok. Aż ciężko mi uwierzyć, że trenuję już 48 lat i nadal sprawia mi to ogromną przyjemność.

Czy prowadziłeś treningi z polskimi policjantami? Wiem, że bywasz w Polsce na różnych seminariach poświęconych tematyce judo?
Owszem, polskich policjantów spotykam w Kosowie. Jednak nikt, z tych których miałem okazję poznać bliżej, nie trenował judo. W klubie w Prisztinie, gdzie pracuję, gościłem funkcjonariuszy z różnych krajów. Z Polski jeszcze nie miałem żadnych gości. Mam nadzieję, że się to zmieni i chętnie wymienię się doświadczeniami. Słyszałem o Wyższej Szkole Policji w Szczytnie, może uda mi się tam pojechać.

Czy trenujesz również z jednostkami specjalnymi?
Tak, przeprowadziłem szkolenie z jednostką specjalną. Było to dla mnie bardzo ważne wydarzenie, ich kondycja fizyczna jest na bardzo wysokim poziomie. Ich umiejętności potwierdza zajęcie wysokiego trzeciego miejsca na Mistrzostwach Europy w dyscyplinie crossfit.

Anton byłeś kiedyś w Polsce?
Tak, owszem byłem. To był 1984 rok. Pamiętam, że odwiedziłem wtedy Gdańsk. Gościłem u Senseia Marka Mroza. Z tego co wiem, to aktualnie przebywa w Nowym Jorku, gdzie prowadzi własną sekcję karate kyokushin. Dzięki temu wyjazdowi miałem kontakty z polskimi zawodnikami judo. Wielokrotnie jeździłem do Polski na treningi jako mistrz świata w Policji i jako weteran. Zawsze byłem miło przyjmowany i w dobrej atmosferze mogłem prowadzić swoje warsztaty. Chętnie poznałbym polskich instruktorów ze Szkół Policji. Może kiedyś uda się nawiązać nowe kontakty.

Jak godzisz pracę z prowadzeniem zajęć judo? Do tego dochodzi rodzina i plan treningowy, może pochwalisz się - skąd bierzesz tyle energii?
Aktualnie jestem instruktorem policyjnym w Akademii Policyjnej w Prisztinie. Służbę zaczynam o 8 rano i kończę o 16 popołudniu. Po pracy prowadzę zajęcia judo, codziennie w godzinach od 18 do 21. Nie jest to łatwe, w czasie tych zajęć sam trenuję i robię to co lubię najbardziej. Jestem podobno, jak twierdzi moja rodzina i znajomi - wulkanem energii. Taki charakter pozwala mi na realizowanie planów zawsze na sto procent.


Foto: Archiwum prywatne Anton Cena

Czym kierujesz się w życiu, Twoje motto życiowe na dobre i złe to…?
W życiu najważniejsze są dla mnie: miłość, sport, czytanie książek. Wszystko co robię to z miłością i pełnym zaangażowaniem. Moje ulubione powiedzenie to cyt. „Jeśli w życiu robisz coś, czego nie lubisz, zawsze będziesz niewolnikiem swojej pracy!”. Na szczęście mnie to nie dotyka. Od najmłodszych lat znajomi nazywają mnie „Japończykiem”. Zawsze pragnę, żeby wszystko było poprawne, idealne. Każdego dnia budzę się o 6 rano, aby z uśmiechem pójść do pracy. Wybija północ, to kładę spać. W akademii mam ksywkę „horror”, ponieważ jestem wymagający i staram się, aby wszyscy podopieczni dali z siebie 100 %. Zdaję sobie jednak sprawę z tego, że już na początku 9-miesięcznego kursu moi podopieczni mnie niemalże nienawidzą. Jednak zauważam, że już na koniec darzą mnie większą sympatią. Zaczynają rozumieć, że dyscyplina i zaangażowanie się opłaca. Uczy pokory i szacunku do innych.

Na czym polegają kursy prowadzone przez Ciebie w kosowskiej Akademii?
Raz w roku policjanci muszą uzyskać certyfikację Akademii Policyjnej. Odbywa się to w formie kursu recertyfikacyjnego, który obejmuje: strzelanie, taktykę obrony, pierwszą pomoc, zatrzymanie pojazdów. Takie testy są stricte dla funkcjonariuszy. Dla kadetów są prowadzone inne zajęcia. Sprawdza on umiejętności poprzez: beep test, pompki, podciągnięcia i bieg na 2400 m.


Foto: Archiwum prywatne Anton Cena

Czy każdy z nas mógłby rozpocząć przygodę z judo?
Zawodowo w pewnym wieku może być już za późno na osiągnięcia w tym sporcie. Ja osobiście trenuję judo od najmłodszych lat, dlatego było mi łatwiej. Uprawianie tego sportu powinno być dostosowane do potrzeb i możliwości danej osoby, wtedy przyniesie wszechstronne korzyści. Biorąc pod uwagę, że judo jest jedną z najbardziej ogólnorozwojowych dyscyplin sportu, uprawianie go pomaga w uzyskaniu wysokiego poziomu sprawności fizycznej. W przeciwieństwie do innych dyscyplin sportu, rozwija równomiernie wszystkie partie mięśni, co oprócz kształtowania sylwetki przyczynia się do zwiększenia gibkości i zwinności. Poza tym, to co najważniejsze w naszym zawodzie, judo uczy skutecznych sposobów obrony przed nieoczekiwanym atakiem.

No i czas na najważniejsze, czyli Twoje osiągnięcia?
Wielokrotnie zdobywałem pierwsze miejsca na Mistrzostwach Chorwacji w judo w latach 1991-1995, Mistrzostwach Słowacji i Belgii (1997). Po dotychczasowych moich osiągnięciach widać, jaką drogę po różnych krajach przechodziłem. W Kosowie w 2000 roku zdobyłem tytuł Sportowca Roku. W 2011 roku zostałem Mistrzem Europy weteranów w Austrii oraz w Polsce. Startowałem również w Miami, gdzie zdobyłem tytuł Mistrza
Świata Weteranów (2012). Wiele razy walczyłem w imprezach służb mundurowych m.in. World Police and Fire Games, w 2013 r. w Irlandii, Belgii, USA, Chinach. Moim najświeższym osiągnięciem jest zdobycie pierwszego miejsca na Mistrzostwach Świata Judo dla weteranów w Lizbonie (1-st place in World Judo Championship for Veterans in Lisbon, Spain 2021). Do tych wymienionych, mógłbym jeszcze dodać kilka. Wszystkie tytuły są dla mnie bardzo ważne, motywują mnie do ciężkiej pracy nad sobą. Każde wyjazdy dają mi wiele energii, poznaję wspaniałych sportowców. Przecież my też się tak poznaliśmy, za co jestem bardzo wdzięczny.

Czy oprócz judo, uprawiasz jakieś inne sporty? Przeglądając Twoje social media, wnioskuję, że lubisz pływać?
Tak, przyznam, że judo to moja druga miłość, jednak kocham sport i nie wyobrażam sobie życia bez niego. Dużo pływam, jeżdżę na nartach wodnych i nurkuję. Woda to mój żywioł, poza tym świetnie uzupełniam swój trening.

Jak wspominałeś, jesteś instruktorem w Akademii Policyjnej w Prisztinie, czy posiadasz jeszcze inne uprawnienia trenerskie?
Tak, mam ich wiele. Byłem trenerem nurkowania w jednostce specjalnej w Kosowie. Jestem instruktorem wychowania fizycznego. Zapracowałem na czarny pas w ju-jitsu, więc również mogę prowadzić takie zajęcia. Zrobiłem kurs trenera personalnego fitness. Aktualnie pracuję jako trener w klubie judo „Polici” w Prisztinie.

Dziękujemy z rozmowę, życzymy kolejnych sukcesów i wielu sił na treningi judo. Miło było poznać policjanta, zawodnika z Kosowa, który dzięki swoim pasjom, zdobywa dużo dodatkowej wiedzy na temat praw człowieka, demokracji i z dumą reprezentuje swój kraj.