Aktualności

Plamy krwawe – ślady, które mówią

13.06.2022 • Daniel Niezdropa

Czy krew mówi? Otóż bezpośrednio nie, jednak wprawni specjaliści, badacze i biegli przy wykorzystaniu nowoczesnych rozwiązań i techniki są w stanie odtworzyć, na podstawie śladów krwi ujawnionych na miejscu zbrodni, w jaki sposób mogło dojść do zabójstwa, jak zachowywał się sprawca, jego ofiara, a także jaki był mechanizm powstawania plam krwawych. Nawet więcej, czy to było zbrodnia czy samobójstwo. Ślady krwi, z jednej strony dobrze zabezpieczone przez technika, z drugiej natomiast dokładnie zbadane i ocenione przez biegłego, są w stanie dać wiele odpowiedzi. W ten sposób można stworzyć wersję kryminalistyczną i zrekonstruować ostatnie minuty i sekundy ludzkiej śmierci. Dziś stawia się na rozwój i szkolenie certyfikowanych specjalistów z zakresu analizy plam krwawych. Wsparciem dla oględzin miejsca zbrodni są natomiast skanery 3D, bo to dzięki ich zapisom, można w każdej chwili wirtualnie powrócić na miejsce czynności procesowych.


grafika: Phoebe T on unsplash.com

ŚLADY BIOLOGICZNE - KREW

Tkanki są jednym z rodzajów, oprócz wydzielin i wydalin - śladów biologicznych ujawnianych na miejscach różnych zdarzeń kryminalnych, w tym również zabójstw. Krew będąca tkanką łączną, to też specyficzny wyróżnik zwierzęcia bądź człowieka, a w przypadku zbrodni, niekiedy już konkretnej osoby. Ślad krwi pozostawiony na miejscu zdarzenia pozwala na przeprowadzenie badania genetycznego i ustalenie profilu sprawcy bądź ofiary, który może być zestawiony z materiałem porównawczym pobranym do badań. To już wiele dla samego procesu dowodowego, w sytuacji wskazania konkretnego sprawcy bądź ustalenia personaliów ofiary.

Jednak samo badanie genetyczne nie da odpowiedzi na pytanie: jak powstały plamy krwi? Może to być trudne, bo ofiara już nic nie powie, a sprawca może nie przyznawać się do winy, bądź nie został jeszcze ustalony. Odpowiedzi można uzyskać dopieropo dokładnej analizie śladów krwi zabezpieczonych na miejscu zdarzenia, badając mechanizmy ich powstawania. Dzisiejsza technika kryminalistyczna i dostępna wiedza specjalistów i biegłych z tej dziedziny, pozwalają na odtworzenie samej zbrodni, sposobu zadawania ciosów, przemieszczania się sprawcy i ofiar oraz stworzenia najbardziej zbliżonej rzeczywistym wydarzeniom wersji kryminalistycznej. O tym mówi sama krew…


Foto: Specjalista z zakresu analizy plam krwawych podczas oględzin miejsca zabójstwa (źródło: archiwum LK KSP)

PLAMY KRWAWE - HISTORIA

W ostatnim dziesięcioleciu analiza mechanizmów powstawania plam krwawych ujawnianych i zabezpieczanych na miejscu popełnienia poważnych przestępstw, zabójstw, bójek, pobić, których skutkiem były ciężkie uszkodzenia ciała bądź śmierć, a także samobójstw, zaczęła nabierać coraz większego znaczenia. Owszem, do tej pory dyscyplina ta istniała, prowadzone były badania, jednak w samej Policji liczba biegłych z tego zakresu nie była zbyt liczna. Dzisiaj ta dziedzina badań jest w coraz większym stopniu wykorzystywana w kryminalistyce, sprawozdaniach, ekspertyzach oraz wnioskach, które sporządzają i wydają policyjni i certyfikowani specjaliści oraz pozaresortowi biegli od plam krwawych. Ma na to wpływ nie tylko rosnąca liczba policyjnych - certyfikowanych specjalistów, ale również możliwości techniczne, które wykorzystywane są podczas oględzin miejsc poważnych zdarzeń kryminalnych, a mówimy tu przede wszystkim o zabójstwach oraz tych, których skutkiem przestępczego działania jest śmierć człowieka.

W garnizonie stołecznym jest jeden certyfikowany specjalista z zakresu analizy plam krwawych i to właśnie z nim porozmawialiśmy o badaniu mechanizmów powstawania śladów krwi. O tym jednak przeczytacie w dalszej części artykułu.

Tymczasem przypomnimy trochę historii tej niezwykle ciekawej dyscypliny kryminalistycznej, jaką jest badanie plam krwawych. Sięgając do różnych źródeł, które wskazują na przełomie dziejów sprawy kryminalne, wykryte i rozwiązane dzięki zabezpieczonym śladom krwi, można wyróżnić kilka znaczących przykładów.

Odbywając podróż w czasie do XIX wieku, do Stanów Zjednoczonych Ameryki Północnej, spotykamy w Denver, w stanie Colorado, słynnego szeryfa i prawnika Davida J. Cooka, mającego na swoim koncie 3 tysiące aresztowań, który dzięki porównaniu śladów krwi w sprawie zabójstwa czterech muzyków, doprowadził do postawienia przed sądem podejrzanych o morderstwa. 20 lat później, pod koniec XIX wieku dr Edward Piotrowski z Uniwersytetu Jagiellońskiego stał się twórcą pracy naukowej na temat analizy śladów krwawych. Dla wielu późniejszych badaczy, w tym również z zagranicy, stał się on na wiele lat mentorem, a jego praca jest uznawana za jedną z pierwszych i najważniejszych w tej dziedzinie naukowej. W kolejnym stuleciu, w latach 60-tych, do grona badaczy i autorów publikacji o zabezpieczaniu plam krwawych dołączył dr Józef Radzicki, który stworzył praktyczny poradnik skierowany do pracowników dochodzeniowych pt. „Ślady krwi w praktyce śledczej”. Zamieścił w nim najważniejsze informacje, niezbędne do prowadzenia oględzin i zabezpieczania materiału dowodowego do późniejszych badań. Publikacja składała się z czterech rozdziałów, które dotyczyły: znaczenia śladów krwi dla ustalenia sprawcy, kierunków badań śladów krwi oraz wpływu czynników szkodliwych na ich wyniki, ujawniania i zabezpieczania śladów krwi do badań oraz ustalania warunków, w jakich powstały. Swoim naukowym dorobkiem wniósł znaczący wkład w rozwój badań nad śladami krwi.

Obecnie nad rozwojem i standaryzacją metodyki tej dziedziny nauk kryminalistycznych czuwa stowarzyszenie International Association of Bloodstain Pattern Analysts (IABPA) tłum. (Międzynarodowe Stowarzyszenie Analityków Plam Krwi), zrzeszające biegłych i specjalistów zajmujących się badaniem mechanizmów powstawania plam krwawych. Stowarzyszenie to zajmuje się promocją badań, wprowadzaniem nowych technik metodycznych, a przede wszystkim dba o ciągły rozwój tej dyscypliny. IABPA organizuje też konferencje i spotkania, w których uczestniczą analitycy z całego świata, w tym również polscy biegli i specjaliści.

Ta dziedzina ma wciąż charakter otwarty, a o wykorzystaniu jej bardzo ciekawych walorów poznawczych i dedukcyjnych świadczą produkcje filmowe rodem z USA, takie jak: DEXTER czy CSI. Co czeka jeszcze tę dziedzinę w przyszłości, na pewno wsparcie w postaci coraz to nowszych technologii, dzięki którym prawdziwa „historia zbrodni” zostanie szybciej odkryta, a sprawa rozwiązana.

ZABEZPIECZANIE I ANALIZA PLAM KRWAWYCH

Miejsce zabójstwa bądź innego czynu, w wyniku którego doszło do śmierci człowieka, staje się przedmiotem wnikliwej obserwacji wszelkich zmian, które mogłyby stanowić dowód w wyjaśnieniu zbrodni.

Plamy krwi pozostawione na meblach, ścianach oraz przedmiotach, a także pojazdach, muszą zostać nie tylko ujawnione, ale przede wszystkim zabezpieczone we właściwy sposób. Zarówno te widoczne jak i niewidoczne gołym okiem, które po zastosowaniu środków chemicznych i odpowiedniej barwy oraz długości fal światła, staną się zauważone.

Ta część żmudnej pracy należy dziś już nie tylko do technika kryminalistyki, ale również do certyfikowanego specjalisty, który oprócz wsparcia merytorycznego udzielanego technikom podczas czynności na miejscu zabójstwa, będzie wyposażony w odpowiednie atrybuty, które pozwolą mu na zabezpieczenie śladów krwi, a także odkrycie miejsc, w których mogłyby się znajdować.

O specyfice i technikach stosowanych na miejscu zdarzenia opowie nam jedyny w garnizonie stołecznym certyfikowany specjalista z zakresu analizy plam krwawych - podkom. Kamil Daniłowicz z Laboratorium Kryminalistycznego Komendy Stołecznej Policji.



Foto: Umiejscowienie śladów - układ plam pozostawionych na powierzchni
(źródło: mat. dydaktyczno-szkoleniowy na zaliczenie szkolenia dla certyfikowanych specjalistów z LK KSP)

ROZMOWA Z CERTYFIKOWANYM SPECJALISTĄ OD PLAM KRWAWYCH

Można powiedzieć, że to taki nasz policyjny Sherlock Holmes, który bierze pod naukową lupę ślady, analizuje ich rozmiary i przede wszystkim charakter powstawania. Dzięki jego wsparciu, już na etapie oględzin można zbudować najbardziej realistyczną wersję wydarzeń. Kamil Daniłowicz posiada szczególną wiedzę i umiejętności, poświadczone certyfikatem wydanym przez CLKP, którymi chętnie dzieli się z technikami kryminalistyki, ale też wykorzystuje w sytuacjach, kiedy to jemu przypada prowadzenie tego rodzaju czynności na miejscu popełnionej zbrodni. Rozmowa z naszym specjalistą na pewno przybliży wszystkim czytelnikom niezwykle ciekawą dziedzinę kryminalistycznych badań, jaką jest analizowanie mechanizmów powstawania plam krwawych.


Foto: podkom. Kamil Daniłowicz (źródło: archiwum prywatne)

Jak zdobyłeś uprawnienia certyfikowanego specjalisty i skąd zainteresowanie tą dziedziną kryminalistyki?

Zawsze byłem ciekawy różnych zjawisk. Do udziału w szkoleniu, które zakończyło się uzyskaniem certyfikatu, wyznaczył mnie koordynator techników kryminalistyki w garnizonie stołecznym - nadkom. Paweł Sokalski, który jak stwierdził cyt. „widział we mnie potencjał i możliwości dalszego rozwoju”, a przy tym uznał, że w tej dziedzinie powinienem dać sobie radę. I chyba miał rację, bo zdobytą wiedzę staram się wykorzystywać jak najlepiej. Czuję się też wyróżniony, będąc w grupie 30-stu certyfikowanych specjalistów w kraju. To, że jestem obecnie jedynym taki fachowcem w garnizonie stołecznym, to nie znaczy, że w przyszłości w moje ślady nie pójdą kolejni.

Czy do zabezpieczania plam krwawych potrzebna jest specjalistyczna wiedza? Jak ujawnia się takie ślady, z jakich technik i środków korzystasz?

Tak jest potrzebna, chociażby z zakresu mechanizmów powstawania plam krwawych. Jeżeli mówimy o ich ujawnianiu, to podstawą jest metoda wzrokowa, w przypadku śladów widocznych. Jeśli nie możemy dostrzec plamy gołym okiem, to sięgamy po tzw. wspomaganie. Najważniejsze jest światło, które wzbudza zjawisko chemiluminescencji i/lub oświetlacze o różnej długości fali światła kontrastujących krew na różnych powierzchniach. Wykorzystywane są do tego środki chemiczne, takie jak luminol i bluestar. Aby odróżnić, czy mamy do czynienia z krwią ludzką bądź zwierzęcą, wykonujemy testy wstępne niespecyficzne i specyficzne.


Foto: Umiejscowienie śladów, ujawnionych przy wykorzystaniu środków chemicznych. Zjawisko chemiluminescencji (materiał poglądowy LK KSP)

Czy w ujawnianiu plam krwawych istotne jest stosowanie specjalnych środków i preparatów, mogą one przecież znajdować się na różnych powierzchniach, na jasnych są widoczne gołym okiem, a na ciemnych - jak można je dostrzec?

Używamy różnego rodzaju źródła światła. W posiadaniu certyfikowanego specjalisty znajdują się latarki o urozmaiconych długościach światła (UV i IR - PODZCZERWIEŃ) oraz specjalne okulary. Dodatkowo posiadamy najaśnice, czyli nasze nowe lampy, które zostały w ostatnim czasie zakupione, specjalnie na potrzeby prowadzonych oględzin i ujawnianie plam krwawych na miejscach zabójstw. Osobiście, posiadam również własną, dedykowaną do plam krwawych walizkę kryminalistyczną, zawierającą potrzebne narzędzia, środki oraz preparaty, służące wyłącznie ujawnianiu i zabezpieczaniu śladów krwi. Na specjalistyczne wyposażenie w tym zakresie nie możemy narzekać. Komenda Stołeczna Policji „uzbroiła” nas bowiem w sprzęt i urządzenia na światowym poziomie. Nie odstajemy naszymi standardami od tego, co prezentują technicy w USA i w Europie.

Czy są jakieś procedury, przepisy określające wymagania, sposób prowadzenia czynności na miejscu zbrodni, wskazujące jak zabezpieczać krew?

Jak najbardziej, obecnie obowiązującymi są wytyczne Centralnego Laboratorium Kryminalistycznego Policji z 2021 roku, które dotyczą prowadzenia czynności ze specjalności „Analiza plam krwawych”. Dodam, że pierwszy dokument w tym zakresie powstał już w 2018 roku.


Foto: Narzędzia, urządzenia i środki wykorzystywane przez techników kryminalistyki do oględzin miejsca zbrodni, ujawniania i zabezpieczania plam krwawych (materiały LK KSP)

Czy przed tymi wytycznymi były jakieś inne procedury, które wskazywały, w jaki sposób należy postępować z plamami krwawymi?

Wcześniej przed 2018 rokiem, opieraliśmy się głównie na specjalistycznej wiedzy uzyskanej z dotychczasowych publikacji. Obecne wytyczne, które w tej chwili obowiązują, a są to pierwsze procedury, które powstały w tym zakresie - dokładnie regulują kwestie ujawniania, zabezpieczania i analizowania plam krwawych oraz normują pracę certyfikowanych specjalistów. Godnym podkreślenia jest fakt, że współtwórcami procedury są też technicy z LK KSP. Przedstawicielem stołecznego laboratorium, który współtworzył pierwsze wytyczne był między innymi nadkom. Paweł Sokalski, koordynator techników kryminalistyki w garnizonie stołecznym.

Moglibyśmy postawić tezę, że mała liczba biegłych i specjalistów z tej dziedziny w Policji mogła w pewien sposób wpłynąć na powstanie wytycznych regulujących prowadzenie tego rodzaju czynności oraz szkolenia specjalistów. Co według Ciebie mogło wpłynąć na rozwój tej dyscypliny?

Krew zabezpieczano i poddawano badaniom już od dawna. Oględzinując miejsce zdarzenia, analizowano przebieg przestępstwa, tworzono wersje wydarzeń. Dzisiejsza technika pozwala jeszcze bardziej precyzyjnie określać mechanizmy powstawania plam krwawych, co też w samym procesie wskazało na potrzebę rozbudowania tej dziedziny i zajęcia się tym tematem. Osobiście uważam, że wartość analityczna i dowodowa plam krwawych jest nieoceniona. Pomysł wyszkolenia certyfikowanych specjalistów również uważam za bardzo racjonalny.

Polska Policja podążała po prostu za trendem, potrzeba była taka, żeby to wszystko rozwijać. Jak myślisz?

Polska Policja już od lat 60-tych realizowała taki sposób postępowania w przypadku plam krwawych. Te ślady krwi w praktyce śledczej były już wtedy badane i wykorzystywane w sposób dowodowy. To nie było nic nowego, tak naprawdę. Powiedzmy, że obecnie zaistniała potrzeba wykwalifikowania certyfikowanych specjalistów, którzy będą zgłębiać fachową i dokładną wiedzę w tym zakresie.

Od kiedy praktykowane jest zabezpieczanie plam krwawych, mające na celu badanie mechanizmów ich powstawania?

Od zawsze, odkąd pamiętam, we własnym zakresie i w miarę możliwości, podczas oględzin miejsca zdarzenia, technik kryminalistyki zabezpieczał ślady krwi. Jeżeli tylko była ujawniana krew, to trafiała ona do badań. My jako specjaliści w komendzie stołecznej, od 2017 roku, dopiero po zdaniu egzaminu przez pierwszego z nas, zaczęliśmy praktykę prowadzenia dokładnej analizy mechanizmów powstawania plam krwawych. Czyli takiego już wstępnego badania ich, de facto z taką wiedzą, jaką posiada biegły w tym zakresie, tzn. badania ich już na miejscu. Co nie znaczy, że wcześniej one nie były też zabezpieczane, mierzone, skalowane, oznaczane. To był ważny ślad, który zawsze należało zabezpieczyć w sposób procesowy i techniczny. Kończąc szkolenie i uzyskując uprawnienia certyfikowanego specjalisty, uzyskiwało się wiedzę niemalże na poziomie biegłego.

Dlatego od 2017 roku na miejscu zdarzenia, mówiąc np. o zabójstwie, te czynności są bardzo rozbudowane, poparte analizą certyfikowanego specjalisty. Od chwili powstania wytycznych, wydanych przez CLKP, na certyfikowanym specjaliście spoczywa obowiązek sporządzenia sprawozdania. W ujętej w nim analizie, specjalista wskazuje mechanizmy powstawania plam krwawych.

Głównie na tym opiera się praca certyfikowanego specjalisty, na określeniu mechanizmu. Na etapie prowadzenia oględzin, zanim jeszcze doszło do powołania biegłego, już można uzyskać wstępny pogląd sytuacji, która mogła zaistnieć. Można to traktować jako wstępną opinię. To jest dość ważne dla planowania dalszych czynności w sprawie czy kolejnych badań. Już teraz możemy, jako stołeczni technicy, z własnego doświadczenia - powiedzieć, że stworzenie takiej osoby jak certyfikowany specjalista, było dobrym pomysłem i rozwiązaniem.

Czy przy każdej sprawie zabezpieczacie plamy krwawe, aby zbadać mechanizm ich powstawania. Jakie to były do tej pory, bądź są kategorie zdarzeń?

Najczęściej chodzi o zabójstwa. Czynności na miejscu takiego zdarzenia są zwykle bardzo czasochłonne. W jednej ze spraw, pamiętam jak prowadziliśmy czynności oględzin przez 6 dni, a protokoły, które dokumentowały czynności liczyły przeszło 50 kart.

Jak przebiegają oględziny miejsca zabójstwa, tam gdzie znajduje się wiele śladów krwi. Jak należy zabezpieczać plamy krwawe. Co jest ważne, aby nie stracić śladu, jak są opisywane, mierzone i oznaczane? Chodzi o zdobycie dokładnego materiału, o przeanalizowanie go, aby wskazać mechanizm powstawania plam krwawych. Najbardziej prawdopodobną wersję możemy przecież założyć?

Faktycznie tak jest, nie możemy też wykluczyć innych. Jednak w oparciu o dowody, matematyczne wyliczenia wzorów, określamy konkretne ślady i to, w jaki sposób powstały. Jeżeli chodzi o oględziny, to zawsze na początku, jak przy każdych takich czynnościach, trzeba zadbać o bezpieczeństwo swoje i współpracowników. Pierwszym etapem jest wyznaczenie drogi dojścia do miejsca oględzin. Potem przyjmujemy właściwą metodę albo odśrodkową, bądź od zewnątrz do środka. Zwracamy uwagę na wszystkie płaszczyzny oględzinowanych pomieszczeń lub też miejsc, w których się znajdujemy. Jedną z ciekawostek jest to, że nawet wtedy, kiedy nie ma widocznych śladów, a są np. ślady przysłonięcia/pustki, to również ma dla nas znaczenie, co wyróżnia te oględziny od innych. Brak śladu dla nas też jest śladem.
To jest istotne.

Co w przypadku nałożenia się plam krwawych, czy można je odróżnić?

Mechanizmy mogą się bez problemu nakładać i często zdarza się, że w jednym z wyznaczonych obszarów mamy dwa lub trzy mechanizmy powstania danego śladu. Jak najbardziej. Dajmy na to przykład, że ktoś stał w tym samym miejscu, oparł się ręką o ścianę czy podłogę. Wskazuje na to ślad krwawy odwzorowania dłoni, ale również miał rozcięte czoło i w tym samym miejscu spadło kilka kropel krwi. To są dwa różne mechanizmy, które wystąpiły w tym samym miejscu. Jedną z ciekawostek jest to, że certyfikowany specjalista rozróżnia rozmaz od roztarcia, co nie zawsze może zostać wykonane przez innych specjalistów (techników kryminalistyki) znajdujących się na miejscu zdarzenia. Taka osoba jest przede wszystkim szkolona w tym wąskim zakresie i stąd znajomość plam krwawych pozwala na ich rozróżnienie i wykazanie różnic między nimi, tym samym też wyszczególnienie śladów w przypadku ich nałożenia na siebie.

W metodyce analizowania plam krwawych funkcjonują specjalistyczne terminy i definicje, jak to wygląda w praktyce?

Plamy krwawe można określać zgodnie z przyjętą terminologią, np. skapnięcia, rozpryski. Czynności certyfikowanego specjalisty są oparte o ścisłe definicje, określenia i terminologię, jakich używamy w procesie. Musiały zostać dopracowane i określone jednoznacznie, żeby były w ten sam sposób identyfikowane przez kolejnych certyfikowanych specjalistów, którzy są w kraju. W tej chwili, jak już wcześniej wspomniałem, jest to już grono ponad 30 osób, które posługuje się tym samym ustandaryzowanym słownictwem i pojęciami, co ułatwia pracę biegłym, a także stronom procesowym zrozumienie naszych czynności. Jeżeli chodzi o nazewnictwo i terminy to wytyczne CLKP wskazują konkretne nazwy np.: krwawy trop, odkaszlnięcie, mgiełka.

Jak możemy umiejscowić certyfikowanego specjalistę w postępowaniu przygotowawczym?

Sprawozdanie certyfikowanego specjalisty jest wpinane do akt kontrolnych i nie idzie do akt głównych sprawy. Certyfikowany specjalista jest wyznacznikiem kierunku dalszego rozwoju postępowania przygotowawczego. Co ważne, jeszcze przed wywołaniem właściwej opinii biegłego, taka wstępna analiza certyfikowanego specjalisty jest dosyć istotna.

Na podstawie sprawozdania certyfikowanego specjalisty można doprecyzować bądź opracować pytania, które są kierowane do właściwego biegłego?

My jesteśmy tzw. „pomocnikami” naszych organów dochodzeniowo-śledczych z zakresu techniki kryminalistycznej. Pracując wspólnie jako jeden „organizm”, współtworzymy finalnie to, co trafia na biurko biegłego, czyli dokładne pytania w oparciu o naszą szczegółową analizę mechanizmów powstawania plam krwawych.

Czy certyfikowany specjalista zawsze sporządza sprawozdanie z analizy śladów krwi?

Certyfikowany specjalista może brać udział w zabezpieczaniu miejsc poważnych zdarzeń kryminalnych (zabójstw) w całym garnizonie. Nie każde jednak czynności będą kończyły się sprawozdaniem certyfikowanego specjalisty. Będzie to w sytuacji, kiedy nie prowadzi on bezpośrednich oględzin, ale wspiera wykonujących je techników swoja wiedzą, aby ślady krwi właśnie przez nich zostały zabezpieczone. Działa wtedy, można powiedzieć, w charakterze konsultanta, który jest przydzielony do czynności, może nie działa jak biegły, bo nie wyda opinii do sprawy, ale na pewno pomoże, bo wskaże, które ślady warto i jak należy zabezpieczyć.

Czy tworzenie wersji kryminalistycznych, tych wstępnych i pierwszych, bez udziału certyfikowanego specjalisty, byłoby utrudnione. Czy ułatwia on swoją osobą bardzo wiele aspektów pracy dochodzeniowo-śledczej?

Na pewno rozszerza postrzeganie danej sytuacji swoją fachową wiedzą, potrafi przecież zidentyfikować i rozróżnić plamy krwawe, wskazać ich charakterystykę. Na pewno podnosi to też ekonomię samego postępowania przygotowawczego, ponieważ technicy musieliby wszystko zabezpieczyć, a tak certyfikowany specjalista wie na jakim obszarze ma się skupić, co skraca czas czynności, a wiadomo czas czynności też jest ważny przy zatrzymywaniu sprawców. Chociażby pobranie wymazów z danego śladu krwawego. Certyfikowany specjalista ma odpowiednią wiedzę, aby wstępnie wytypować krew, która może pochodzić od sprawcy. W tym natłoku całego zabrudzenia krwawego jesteśmy w stanie, na podstawie znajomości tych mechanizmów, określić lub też wytypować plamkę, z której warto pobrać wymaz, może nie od razu pochodzącą od sprawcy, ale taką, która nie pasuje nam do całokształtu obrażeń ofiary. Certyfikowany specjalista patrzy na całość, oględzinuje miejsce, gdzie jest np. kilkadziesiąt kropli krwi, jest w stanie odróżnić, że niektóre z nich mogły powstać pod wpływem innego mechanizmu. Być może jest to krew, która pochodzi od innego źródła. Tak naprawdę, w tym samym miejscu może być krew wielu osób. Certyfikowany specjalista jest w stanie to wychwycić, posiada wiedzę i umiejętność zabezpieczenia dwóch próbek, a nie jednej w dużym nasyceniu, nasileniu plam w jednym miejscu tzn. jednej czy dwóch wymazówek, a nie dwudziestu.

Czasami są sytuacje, że mamy jakiś duży rozbryzg krwi np. na ścianę, gdzie są setki, a nawet tysiące plam krwi. Wtedy przeliczamy mechanizm, obliczając go według wzorów matematycznych i kątów padania i za pomocą tych obliczeń wyliczamy źródło w przestrzeni. Co jest istotne, podam taki przykład: jeżeli sprawca mówi, że został zaatakowany przez stojącego mężczyznę, a przy obliczaniu źródła okazuje się, że było ono na wysokości głowy siedzącego mężczyzny przy barze, ma to duże znaczenie. Można w taki sposób wstępnie skonkretyzować przebieg zdarzenia, tzn. na jakiej wysokości było źródło, że dana mgiełka lub rozprysk, powstał od tego, że na przykład głowa denata znajdowała się 10 cm nad podłożem i została kopnięta, a nie krew skapnęła z wysokości 160 cm.

Są to dosyć istotne rzeczy, wiedzę i do tego specjalistyczną trzeba posiadać i bez ukończenia kursu organizowanego przez CLKP, podczas którego zajęcia prowadzą prawdziwi naukowcy, tę tematykę ciężką byłoby zrozumieć.

Czy pamiętasz takie zdarzenie, które było dla Ciebie pracochłonne, w jakich sprawach, może pamiętasz ilu, zabezpieczałeś bądź pomagałeś zabezpieczać plamy krwawe?

Pamiętam czynności w jednej ze spraw, dotyczącej zdarzenia, wynikiem którego była dekapitacja (odcięcie głowy ostrym narzędziem). Czynności związane z zabezpieczaniem śladów na miejscu zdarzenia trwały 6 dni. Ilość zabezpieczonych śladów była bardzo duża, całe pomieszczenie, w którym prawdopodobnie doszło do zbrodni było pełne krwi. Można sobie tylko wyobrazić, ile samej pracy trzeba było wykonać na miejscu. Jeżeli chodzi o ilość spraw, to od czerwca 2019 roku jeździłem wielokrotnie na miejsca zabójstw, wspomagać kolegów techników. Prowadziłem czynności, które kończyły się sprawozdaniem z analizy plam krwawych bądź udzielałem wsparcia merytorycznego tym, którzy takie ślady zabezpieczali.

Co myślisz o dalszym rozwoju certyfikowanych specjalistów, profesjonalizowaniu i angażowaniu w tę dziedzinę większej liczby osób?

W czasie kiedy powstawały pierwsze wytyczne z zakresu plam krwawych, to biegłych w polskiej Policji już nie było. Zresztą nie ma ich do tej pory. Za to mamy wyszkolone grono certyfikowanych specjalistów. Dzięki tworzeniu kursów przez CLKP, można było rozszerzyć tę dziedzinę i być może w tej grupie znajdą się w przyszłości tacy, którzy podniosą jeszcze bardziej swoje kwalifikacje, zostając biegłymi sądowymi w dziedzinie wydawania opinii na temat mechanizmów i źródeł powstawania plam krwawych na miejscu zbrodni. Na to oczywiście potrzeba czasu, doświadczenia oraz ilości przerobionych spraw. Jeżeli w innych krajach Europy i w USA stawia się coraz bardziej na rozwój tej dyscypliny, należy przewidzieć, że jej rozkwit będzie widoczny również w Polsce i z roku na rok stanie się coraz bardziej zauważalny.

Posiadanie biegłych wewnątrz Policji, w CLKP czy wojewódzkich/stołecznym LK, na pewno też skróciłoby czas postępowania dowodowego. Również posiadanie większej liczby takich certyfikowanych specjalistów, nawet w wydziałach zajmujących się sprawami zabójstw, byłoby nieocenione. Certyfikowany specjalista to taki „Sherlock”, który pod naukową lupą bada wszystkie ślady krwi i jego udział w zdarzeniach, którymi zajmuje się np. wydział do walki z terrorem, w którego kompetencji leży wykrywanie tego rodzaju spraw, jest po prostu nieoceniony. Jest w tym momencie już nieunikniony, bo w każdym zdarzeniu, w którym mówimy o zabójstwie, powinien uczestniczyć certyfikowany specjalista.

Zgodnie z wytycznymi CLKP, do obowiązków certyfikowanego specjalisty należy w szczególności wsparcie zespołu oględzinowego w zakresie metod, sposobów ujawniania i zabezpieczania śladów krwi na miejscu zdarzenia. O ile w Warszawie do takich zdarzeń, mówimy o zabójstwach, wyjeżdżają na oględziny technicy z KSP wraz z certyfikowanym specjalistą, o tyle, dotyczy to czynności realizowanych przez techników w ościennych powiatach, wystarczy skontaktować się z LK KSP i poprosić o wsparcie i udział w czynnościach procesowych na miejscu zdarzenia - certyfikowanego specjalisty, również w sytuacji niecierpiącej zwłoki. Zgodnie z wytycznymi CLKP, podstawą rozpoczęcia czynności certyfikowanego specjalisty z zakresu analizy plam krwawych jest pismo/zlecenie organu nadzorującego/prowadzącego postępowanie. W sytuacjach nadzwyczajnych ten wymóg formalny można uzupełnić później.

Czy w oględzinach miejsca zabójstwa wykorzystywaliście skaner 3d? Czy mieliście go już okazję przetestować, skanować, celować w same plamy krwawe? Z tego co wiemy, to wcześniej naszych policjantów z „terroru” wspomagała już w tym zakresie Żandarmeria Wojskowa.

Stołeczny skaner jest już nowszym modelem niż ten, którym dysponowało wojsko. Chrzestu bojowego na miejscu zdarzenia jeszcze nie przeszedł, bo dotychczas sprawdzaliśmy jego możliwości „na sucho”, ucząc się obsługi i wykorzystania w praktyce, aby prowadzenie oględzin przy jego użyciu było jak najbardziej efektywne. Trwa jeszcze proces doszkalania, po jego zakończeniu na pewno będzie przez nas wykorzystywany. Mamy świadomość, że to doskonałe urządzenie, które uprości pracę techników kryminalistyki na miejscu zdarzenia, a także certyfikowanych specjalistów w zakresie ujawniania i zabezpieczania plam krwawych oraz badania mechanizmów ich powstawania.

CZY TECHNIKA MOŻE WSPOMÓC?

W rozmowie z certyfikowanym specjalistą od plam krwawych, skupiliśmy się przede wszystkim na wyjaśnieniu specyfiki zabezpieczania plam krwawych i ich badania oraz roli takich specjalistów w czynnościach na miejscu zdarzenia. Należy jednak zauważyć, co potwierdziły wypowiedzi naszego rozmówcy, jak ważne jest używanie nowoczesnych technologii, które wspomagają pracę Policji, szczególnie w ujawnianiu i zabezpieczaniu oraz analizie plam krwawych. Dlatego rozwijając ten wątek, postanowiliśmy jeszcze porozmawiać z prawdziwymi ekspertami w dziedzinie skaningu 3D, pracującymi na co dzień z takimi urządzeniami, którzy współpracują z różnymi podmiotami, między innymi też z Policją, uczestniczą w testach, a także prowadzą szkolenia, badania i projekty. Nasza dociekliwość doczekała się bardzo fachowych wypowiedzi.

Pierwszym ekspertem, do którego skierowaliśmy pytania, był prof. dr hab. inż. Robert Sitnik z Instytutu Mikromechaniki i Fotoniki Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej, kilka lat temu kierujący projektem badawczym, w ramach którego powstał profesjonalny skaner miejsca zbrodni. Prototyp prezentowano na warsztatach organizowanych dla techników kryminalistyki z całej Polski. Chcieliśmy dowiedzieć się, co wyróżniało to rozwiązanie, mające służyć badaniu miejsca zbrodni? Czy pomysł stworzenia urządzenia jest tożsamy technologicznie ze skanerami produkowanymi obecnie. Interesuje nas również, czy naukowcy i twórcy z Politechniki Warszawskiej chcieliby stworzyć coś jeszcze, co pomogłoby w oględzinach miejsca zbrodni i wspomogłoby proces badania śladów.


Foto: prof. Robert Sitnik podczas badań nad skanerem ( źródło: archiwum Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej)

Celem projektu było opracowanie systemu i metody rekonstrukcji przebiegu zdarzenia, na podstawie dokumentacji i analizy śladów krwawych w kontekście dokumentacji 3D, w celu standaryzacji pracy oraz usprawnienia działań dowodowych i wykrywczych organów prowadzących postępowania przygotowawcze. Opracowanie systemu miało na celu wsparcie organów ścigania w zakresie wykonywania czynności procesowo-śledczych oraz ułatwienie i przyspieszenie pracy sądów na dalszym etapie (tj. w trakcie procesu) poprzez wykorzystanie wytworzonej dokumentacji 3D. Planowane było jego zastosowanie przez biegłych na miejscu zdarzenia do przeprowadzenia oględzin i późniejszego sporządzenia na tej podstawie opinii, a docelowo do wdrożenia w standardowej pracy techników kryminalistyki. Jednym z kluczowych partnerów w projekcie było CLKP, dzięki któremu mieliśmy okazję bardzo blisko współpracować z technikami kryminalistyki i ekspertami od plam krwawych.

Celami szczegółowymi projektu było:

-zaprojektowanie sprzętu i oprogramowania wykorzystywanego w trakcie oględzin miejsca zdarzenia (podstawowa dokumentacja całej sceny 3D, dokładna plam krwawych) do zabezpieczenia technicznego i procesowego śladów kryminalistycznych - plam krwawych,
-opracowanie bazy danych rodzajów plam krwawych jako narzędzia analitycznego dla biegłego do dalszej interpretacji mechanizmu ich powstania,
-opracowanie oprogramowania do rekonstrukcji 3D miejsca zdarzenia z modułem do wspomagania sporządzania raportów,
-weryfikacja opracowanej metody, poprzedzająca jej wdrożenie,
-opracowanie programu szkoleń dla użytkowników.

Cel projektu został osiągnięty w 100%. Powstały komponenty systemu hierarchicznego skanowania 3D z oprogramowaniem, pozwalające na przeprowadzenie procesu dokumentacji miejsca zdarzenia w technice 3D (z uwzględnieniem odpowiednio trzech rozmiarów i rozdzielczości skanowania odpowiadających planom ogólnym, sytuacyjnym i szczegółowym), jego analizy (automatycznego łączenia poszczególnych skanów 3D w jeden model miejsca zbrodni) i wspomagania procesu rekonstrukcji 3D. Ciekawym elementem opracowanym w projekcie jest moduł pozwalający na wyznaczanie potencjalnych źródeł krwawienia
w sposób automatyczny. Powstał też moduł wspomagający generowanie załączników do raportu w postaci rzutów z dokumentacji 3D. Opracowany system był weryfikowany praktycznie, osiągając VIII poziom gotowości technologicznej. Zostały opracowane programy szkoleń użytkowników.

Ogólnie naszym celem było takie opracowanie technologii skanowania i analizy 3D, aby użytkownik mógł realizować proces dokumentacji po jednodniowym przeszkoleniu oraz żeby był on jak najbardziej zbliżony do klasycznej dokumentacji fotograficznej.


Foto: Prototyp skanera miejsca zbrodni, stworzonego przez Wydział Mechatroniki Politechniki Warszawskiej (Archiwum Robert Sitnik)

Odnośnie naszych planów na przyszłość, to zespół z Wydziału Mechatroniki Politechniki Warszawskiej w dalszym ciągu rozwija technologię skanowania 3D, a nawet 4D, co oznacza skanowanie 3D wiele razy na sekundę. Aktualnie jednak aby zeskanować jak największy zakres materiałów rozwijamy rozwiązania skanowania 3D/4D realizujące pomiar kilkoma technikami pomiarowymi jednocześnie (aktywnymi wymagającymi projekcji na scenę specjalnych wzorów oraz pasywnymi korzystającymi z klasycznego oświetlenia fotograficznego). Dzięki temu nasze pomiary są znacznie lepszej jakości niż aktualnie spotykane na rynku rozwiązania. Drugim kierunkiem jest rozwój algorytmów analizy danych ze skanowania 3D/4D, pozwalających na szybkie i precyzyjne przetworzenie danych pomiarowych na model miejsca zbrodni oraz na automatyczne wyznaczanie jego parametrów. Ze względu na to, że oprogramowanie do analizy danych jest naszego autorstwa, to bardzo łatwo jest nam rozszerzać je o dodatkowe funkcje i możliwości.

Oczywiście bardzo chętnie podjęlibyśmy się współpracy badawczo-wdrożeniowej, aby wspomóc polską Policję w najnowocześniejsze rozwiązania techniczne z zakresu skanowania 3D/4D oraz analizy danych.


Foto: Jacek Krawiec (w tle) podczas szkolenia w KSP z obsługi skanera 3D (źródło: archiwum SMP)

O wypowiedź poprosiliśmy też Jacka Krawca z firmy Laser-3D, który szkolił stołecznych techników w zakresie obsługi skanera.

Jakie możliwości ma stołeczny skaner w kwestii plam krwawych, jak można go spożytkować? Proszę nam zdradzić kilka możliwości jego wykorzystania podczas oględzin miejsca zabójstwa.

Skaning laserowy stosujemy w kryminalistyce do wykonywania kompleksowych, przestrzennych dokumentacji miejsc zdarzeń. Wynikiem takiej dokumentacji są wartości metryczne, zdjęcia sferyczne (nawet w zaciemnionych miejscach, poprzez doświetlenie ledowe wbudowane w skanerze) oraz dodatkową wartość, jaką jest intensywność odbicia.

Wiązka skanera laserowego odbija się od obiektu, który skanujemy w różny sposób od różnych materiałów, co funkcjonuje również w ciemności. W ten sposób jesteśmy w stanie bardzo kontrastowo wizualizować na skanach plamy krwi lub inne ślady biologiczne i dokonywać przestrzennej, kompleksowej analizy kierunków rozbryzgów krwi. Dokonując analiz i interpretacji skanów zarówno w skali barwnej, jak i w zakresie intensywności odbicia, mamy możliwość wyselekcjonowania np. czerwonych plam krwi nawet na czerwonym materiale.

Jednak największą wartością dodaną dla techników kryminalistyki specjalizujących się w dokumentacji plam krwawych, jest analiza przestrzenna rozmieszczenia i ukierunkowania śladów krwi oraz jako podstawa do dalszych czynności specjalistycznych określania przestrzennej lokalizacji ich źródła.

To daje całkiem inny pogląd na interpretację zdarzenia niż setki pojedynczych zdjęć wykonanych w różnych jego miejscach. Taką przestrzenną dokumentację śladów krwi można udostępnić wszystkim organom biorącym udział w postępowaniu np. rzeczoznawcy, prokuraturze czy sądowi.


Foto: Zdjęcie sferyczne ze skanera pokazujące umiejscowienie plamy krwawej (źródło: archiwum Jacka Krawca)

Foto: Zdjęcia ze skanera - detekcja plam po wartości intensywności
odbicia (źródło: archiwum Jacka Krawca)

WNIOSKI

Czytając wypowiedzi naszych ekspertów można wysnuć kilka ważnych wniosków, pierwszy, że technologia skaningu 3D w pracy specjalistów i biegłych od plam krwawych jest wręcz niezbędna i skutecznie wspomaga oraz ułatwia pracę. Posiadany przez stołecznych techników skaner na pewno trafił w odpowiednie ręce i już niebawem w praktyce wspomoże znacznie efektywność prowadzonych czynności.

Kolejny ważny wniosek, dotyczący planów rozwojowych i badawczych, to taki, że naukowcy z Politechniki Warszawskiej nie powiedzieli jeszcze ostatniego słowa w tej dziedzinie. Już raz stworzyli skaner miejsca zbrodni, lecz wciąż pracują nad technologiami, które doskonalą. Są gotowi na podjęcie kolejnych wyzwań w kwestii stworzenia rozwiązań i nowoczesnych urządzeń, mających wspomóc proces wykrywczy i pracę Policji.

TAK NA KONIEC

Kto wie, może w przyszłości powstanie taki stołeczny CSI, typowo oględzinowy (duży) zespół techniki kryminalistycznej, który będzie obsługiwał zdarzenia najważniejszych kategorii na terenie garnizonu stołecznego, w tym między innymi pod kątem prowadzenia oględzin miejsca zbrodni, czy też różnego rodzaju katastrof. Z rozmów, które przeprowadziliśmy z naszymi technikami, wynika że ma to sens - są na to przygotowani.

Obecna technika kryminalistyczna nie stoi w miejscu. Kto ją pozna i wspaniałych ludzi, którzy się tym zajmują, ten zrozumie, jak wielki potencjał drzemie w tej dziedzinie policyjnej pracy na miejscu zdarzenia. Do tego zrozumie, że wykonujący tę odpowiedzialną policyjną „robotę” to prawdziwi fachowcy i pasjonaci.

Sami technicy mówią, że wciąż cierpią na „niedosyt wiedzy”, którą sukcesywnie uzupełniają, aby nie odstawać od światowych standardów.