30 lat minęło jak jeden dzień
18.01.2024 • Mariusz Mrozek
Gdy w połowie 2020 roku obejmowałem fotel redaktora naczelnego Stołecznego Magazynu Policyjnego, sam miesięcznik nie stanowił dla mnie specjalnego novum. Miałem z nim kontakt najpierw jako czytelnik, gdy zaś pełniłem funkcję rzecznika prasowego KSP, redakcja miesięcznika trafiła do kierowanego przeze mnie zespołu i chociaż stało się to w prima aprilis 2013 roku, sprawa okazała się jak najbardziej poważna. Szybko mogłem się przekonać, jak duża różnica jest w obcowaniu z czasopismem od strony konsumenta jego treści, a aktywnym udziałem w ich tworzeniu, budowaniu strategii dalszego rozwoju i ponoszeniu odpowiedzialności za całokształt prac związanych z przygotowaniem każdego numeru do druku. Wydawniczy rollercoaster ruszył i cały czas pędzi do przodu.
Od samego początku wiedziałem, że chcąc utrzymać wysoki poziom pisma – na który SMP wznieśli moi poprzednicy – będę musiał razem z Zespołem zakasać rękawy i wziąć się z zapałem do pracy. Mam jednak to szczęście, że przez lata mojej służby, a obecnie pracy w Policji moje najbliższe otoczenie stanowili i nadal stanowią ludzie pełni pasji, którzy w 100% angażują się w swoje zadania, są kreatywni, wytrwali i pełni nowych pomysłów. Z taką ekipą praca jest przyjemnością, a pokonywanie kolejnych wyzwań staje się łatwiejsze.
Po ponad trzech latach kierowania Redakcją jestem przekonany, że udało nam się wypracować pewne reguły funkcjonowania, wzajemnie dotrzeć i co najważniejsze każdego miesiąca nie tylko tworzyć ciekawy, policyjny magazyn, ale również stawiać jeden za drugim małe kroki na drodze jego dalszego rozwoju. 30-lecie SMP stanowi więc doskonałą okazję do złożenia podziękowań wszystkim osobom, bez których ta wspaniała przygoda nie mogłaby się ziszczać. Pozwólcie więc, że w tym szczególnym dla nas numerze poświęcę swój felieton właśnie tym ludziom i chociaż nie będę w stanie wszystkich wymienić z imienia i nazwiska, to chciałbym, żeby każdy, kto wniósł swój wkład w tworzenie Stołecznego Magazynu Policyjnego, wiedział, że zawsze będę doceniał jego zaangażowanie, poświęcony czas i życzliwość.
Na wstępie składam serdeczne podziękowania ludziom z mojego redakcyjnego teamu: Karinie, Danielowi i Tomkowi. Ich artykuły możecie znaleźć w każdym kolejnym numerze magazynu. Z uwagi na to, że jesteśmy redakcją liczebnie niewielką, każda z wymienionych osób musi być – posługując się językiem nowych technologii – w pełni wielowątkowa, przeprowadzając cieszące się popularnością wywiady z ciekawymi ludźmi, a także zagłębiając się w bardzo zróżnicowane tematycznie sprawy związane z policyjną służbą lub pozostające w zainteresowaniu naszych czytelników. Obserwując na co dzień ich zmagania, widzę, że stale się rozwijają i odnoszą na tym polu kolejne sukcesy, których szczerze gratuluję i życzę wielu kolejnych.
Dziękuję również policjantom i pracownikom Wydziału Komunikacji Społecznej KSP z rzecznikiem prasowym podinsp. Sylwestrem Marczakiem na czele, wspierającym nas i dokładającym swoją „cegiełkę” do wielu wydań, a także Kierownictwu Komendy Stołecznej Policji, bez którego dobrej woli pismo nie mogłoby istnieć. Słowa podziękowań kieruję również do osób, które w ciągu minionych lat publikowały na łamach SMP swoje artykuły i materiały zdjęciowe. W tym miejscu muszę wymienić Krzysztofa Chwałę i Marka Szałajskiego, których fotografie są integralną częścią wielu publikowanych materiałów. Zdaję sobie doskonale sprawę z wartości, jaką dla kolorowego pisma są dobrej jakości zdjęcia i ilustracje. To one często jako pierwsze przyciągają wzrok i zachęcają do sięgnięcia po czasopismo lub zagłębienia się w treść artykułu.
Dziękuję ekspertom, którzy w Stołecznym Magazynie Policyjnym publikowali swoje artykuły, przyczyniając się do profesjonalizacji naszego miesięcznika. Łamy SMP są dla Was otwarte i z chęcią będziemy tę udaną współpracę kontynuować. Szczególne słowa podziękowania kieruję do Barbary Jamrozik, Ewy Kacprzyk, Asi Węgrzyniak i Kingi Czerwińskiej, które niejednokrotnie poświęcały swój wolny czas na zebranie informacji i opracowanie ciekawych artykułów. Chapeau bas drogie Panie.
Muszę również wspomnieć o pracownikach drukarni Top Druk z Łomży, wielokrotnie pomagających nam pokonać trudności techniczne, z jakimi się borykaliśmy, służąc swoją radą i wskazówkami. Redakcję SMP tworzą pasjonaci, jednak nikt z nas nie miał wcześniej do czynienia zawodowo ze składem DTP i arkana sztuki poligraficznej zgłębialiśmy w pocie czoła od samych podstaw. Obecna szata graficzna miesięcznika powstawała, w rzec by można mozolnym trudzie i znoju. Śmiem jednak nieskromnie stwierdzić – biorąc do ręki ostatnie numery Stołecznego Magazynu Policyjnego – że osiągnęliśmy poziom, którego nie trzeba się wstydzić i potrafimy na tym polu dotrzymać kroku publikacjom z komercyjnego rynku prasowego.
Nasz magazyn jest kolportowany w największej ilości egzemplarzy do jednostek i komórek organizacyjnych Komendy Stołecznej Policji. W początkach istnienia skierowany był tylko do funkcjonariuszy i pracowników Policji, jednak obecnie część nakładu trafia także do instytucji i podmiotów pozapolicyjnych. Dlatego staramy się dobierać treści tak, aby nie tylko ludzie związani zawodowo z naszą formacją, ale również zainteresowani problematyką policyjną mogli znaleźć tutaj interesujące ich informacje.
Stołeczny Magazyn Policyjny będzie nadal ewoluował, dostosowując się coraz lepiej do oczekiwań czytelników, poszerzając ofertę zagadnieniową i wychodząc naprzeciw wyzwaniom, jakie będą ze sobą niosły kolejne lata. Jednym z nowych kierunków rozwoju jest strona internetowa magazyn-ksp.policja.gov.pl, stanowiącą integralną część projektu SMP. Chciałbym, aby stanowiła ona naturalne uzupełnienie naszej oferty, ułatwiając dostęp do treści osobom, które nie mają możliwości obcowania z tradycyjną wersją pisma, ale również będąc rozszerzeniem informacji w nim zawartych. W tym miejscu ostatnie imienne podziękowania kieruję do Marcina Gąsiorowskiego z Biura Komunikacji Społecznej KGP, bez którego wsparcia i umiejętności nasz podbój internetu nie miałby szans powodzenia.
Od 30 lat kolejnymi pokoleniami wszyscy razem tworzymy, a jednocześnie dokumentujemy część historii stołecznej Policji.