Aktualności

NURD - Niechronieni Uczestnicy Ruchu Drogowego

17.05.2024 • Tomasz Oleszczuk

To oni są grupą najbardziej narażoną na odniesienie urazów w przypadku zdarzenia drogowego. Wśród nich jesteśmy także i my, każdego dnia przechodząc przez przejście dla pieszych, idąc chodnikiem, czy jadąc rowerem lub innym pojazdem jednośladowym. Dlaczego tak bardzo staramy się dotrzeć do tej grupy uczestników ruchu? Czemu właśnie Niechronieni Uczestnicy Ruchu Drogowego (NURD) są w szczególnym zainteresowaniu policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji – opowie nam podkom. Marcin Sulik, Kierownik Sekcji Profilaktyki, w służbie od 17 lat. Prywatnie pasjonat motocykli i pilot dronów.


Zdjęcie: Tomasz Oleszczuk

Co oznacza pojęcie niechronieni uczestnicy ruchu drogowego?

Pierwsze co przychodzi na myśl, gdy mówimy o niechronionych uczestnikach ruchu drogowego (NURD), że są to piesi, gdyż nic ich nie chroni. Kolejną grupą osób kwalifikujących się do tej kategorii są rowerzyści, gdyż oni również nie są chronieni i nie mają obowiązku korzystania z kasków ochronnych. Kolejnymi są osoby korzystające z UTO (Urządzenia Transportu Osobistego). Są to różnego rodzaju pojazdy typu Segway, monocykle elektryczne itp. Następni są użytkownicy hulajnóg elektrycznych, a także UWR (Urządzeń Wspomagających Ruch), do których możemy zaliczyć deskorolki, łyżworolki oraz hulajnogi tradycyjne. Ostatnim elementem NURD są motocykliści, którzy jako jedyni z tej grupy są „zmuszeni” do korzystania z kasków przez przepisy prawa. Wszystkie wymienione grupy zaliczamy do niechronionych uczestników ruchu drogowego.

Co dzieje się, jeśli gdzieś na świecie wchodzi do użytku nowy środek transportu?

Jako Policja jesteśmy na to przygotowani, zresztą cały czas trwają prace nad takimi przepisami, aby wszelkie pojazdy trafiające na polski rynek podlegały kwalifikacji prawnej przez Biuro Ruchu Drogowego Komendy Głównej Policji.

Pamiętam, jak jeszcze kilka lat temu był z tym poważny problem. Było to najbardziej widoczne na przykładzie hulajnóg elektrycznych, gdzie przez jakiś czas nie było wiadomo, jak traktować takich użytkowników drogi. W przypadku braku jednoznacznych przepisów byli traktowani jako piesi, czasem rowerzyści, a wszystko to wpływało na chaos w orzeczeniach i niejednolite traktowanie użytkowników takich pojazdów. Teraz jest dużo łatwiej, choć nadal musimy obserwować, jak technologia się zmienia i oczywiście za nią nadążać.


Zdjęcie: Archiwum WRD KSP

Jak dbać o bezpieczeństwo niechronionych uczestników ruchu drogowego i czy powinniśmy się obawiać pieszych stwarzających zagrożenie w ruchu drogowym?

To jest bardzo trudne i złożone zagadnienie, musisz wiedzieć, że nie tylko Policja dba o bezpieczeństwo w ruchu drogowym i ta sprawa leży na sercu wielu służbom i urzędom w kraju. Podstawowym elementem poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego jest infrastruktura, a w szczególności różnego rodzaju drogi rowerowe, przejazdy rowerowe, drogi uwzględniające ruch pieszy i rowerowy.

Cała ta infrastruktura dąży do zapewnienia bezpieczeństwa wszystkim uczestnikom ruchu drogowego. Chociaż szczególną uwagę kierujemy na tych najbardziej narażonych, to chcemy, aby nowe konstrukcje zapewniały dobrą widoczność np. kierowcom dojeżdżającym do skrzyżowania, aby od motocyklistów wymuszały zachowanie szczególnej ostrożności przy przejazdach, aby piesi byli dobrze widoczni na takich nowoczesnych przejściach i aby sami widzieli, co się dzieje wokół nich. To wszystko to właśnie inżynieria i infrastruktura służące poprawie bezpieczeństwa.

Oprócz konstrukcji poprawiających bezpieczeństwo ważne są działania służb w tym szczególnie Policji, która cyklicznie podejmuje tematykę niechronionych uczestników ruchu drogowego.

Prowadzimy działania, takie jak: „Bezpieczny pieszy”, „Bezpieczny motocyklista”, „Bezpieczny rowerzysta”. Organizujemy także akcję „Prędkość”, która nie dotyczy tylko i wyłącznie kierowców samochodów osobowych, ale również motocyklistów. Jesteśmy przekonani, że podejmowane przez nas kroki poprawiają bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu i ratują ludzkie życie
na drodze.

Jak w ogólnej ilości zdarzeń drogowych przedstawiają się zdarzenia z udziałem pieszych oraz innych niechronionych uczestników ruchu drogowego?

Najłatwiej jest posłużyć się przykładem pieszych, którzy w roku 2022 w Warszawie uczestniczyli w 245 wypadkach drogowych. W 2023 roku nastąpił znaczny 15-procentowy spadek i takich wypadków odnotowaliśmy 209. Najważniejszym jednak wskaźnikiem jest liczba osób zabitych – w 2022 roku było ich 16,
a w 2023 – 11. To naprawdę duża różnica.

Możemy się tu sprzeczać o przyczyny takiego stanu rzeczy, ale ja uważam, że jest to system naczyń połączonych, czyli trochę poprawa infrastruktury, trochę nasze działania i działalność edukacyjna, którą stale prowadzimy i trochę poprawa świadomości, w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. To wszystko razem daje właśnie taki efekt.


Zdjęcie: Archiwum WRD KSP

Bezpieczeństwo pieszych w Warszawie poprawia się, czy pogarsza i jaka jest tego przyczyna?

Zacznę tu przewrotnie, od tego, że jestem zwolennikiem statystyk policyjnych dotyczących ruchu drogowego. Uważam, że są niezbędne, chociażby po to, abyśmy wiedzieli, w jakim obszarze mamy działać, gdzie kierować do służby pojazdy oznakowane, a gdzie nieoznakowane z wideorejestratorami.

Patrząc na te kwestie, na przestrzeni wielu lat, to bezpieczeństwo wszystkich uczestników ruchu drogowego poprawia się. Ważnym elementem tej zmiany jest nowelizacja przepisów prawa tak, aby „paragrafy” nadążały za rzeczywistością i pomagały właściwie ją interpretować. Jak już wcześniej mówiłem, definicje UTO (Urządzenia Transportu Osobistego) czy hulajnogi elektrycznej w znacznym stopniu poprawiły stosowanie prawa i egzekwowanie bezpiecznych zachowań na drogach w naszym garnizonie. Wspominałem też o poprawiającej się świadomości społecznej w zakresie bezpieczeństwa na drodze. Współcześni użytkownicy dróg są coraz lepiej do tego przygotowani i mają większą wiedzę i świadomość, jak być bezpiecznym na drodze.

Niestety nadal mamy dużo do zrobienia w kwestii edukacji, ale widać efekty naszej pracy i myślę, że będzie w tym zakresie znacznie lepiej. Zauważyłem, że coraz większym problemem staje się roztargnienie i brak skupienia uczestników ruchu drogowego. Nasza uwaga coraz częściej skierowana jest na problemy codzienności i pędząc tak każdego dnia, z telefonem przed oczami i w słuchawkach na uszach, stajemy się zagrożeniem dla siebie i innych uczestników ruchu drogowego.

W tym zakresie nasze działania edukacyjne mają jeszcze wiele do zrobienia. Ogromną rolę odgrywa także nasza aktywność w mediach społecznościowych. Szukamy możliwości dotarcia do różnych grup społecznych, a to narzędzie jest wyjątkowo obiecujące.

Czy niechronieni uczestnicy ruchu drogowego są bardziej narażeni na niebezpieczeństwo w dużych aglomeracjach miejskich? Czy to zagadnienie w równym stopniu dotyczy całego kraju?

Ja myślę, że to przede wszystkim wielkie miasta mają problem z niechronionymi uczestnikami ruchu drogowego. Oczywiście w mniejszych miejscowościach on również istnieje, ale skala tego zjawiska jest tam znacznie mniejsza. Jednak to właśnie aglomeracje są największymi skupiskami ludności, a co za tym idzie, to tam jest największe natężenie ruchu pieszego, rowerowego i wszelkiego innego. To właśnie infrastruktura miejska determinuje jakość życia i sposoby poruszania się w danym miejscu, a gdy ona zawodzi, to jakość życia i bezpieczeństwo drastycznie spada. To właśnie duże miasta są narażone na największe zagrożenia dla NURD. Jednak ze względu na dużo większe możliwości rozbudowy infrastruktury poprawiającej bezpieczeństwo, dają największe szanse na bezpieczne poruszanie się po mieście.

Natomiast największym problemem prowincji jest kompletny brak infrastruktury w zakresie bezpieczeństwa ruchu drogowego. Sam mieszkam kilkadziesiąt kilometrów od Warszawy i widzę, jak rodzice z jakiejś okazji lub bez kupują dziecku hulajnogę elektryczną. I tu zaczyna się problem. Dziecko, które dostaje taki prezent, a mieszka na wsi, tam, gdzie nie ma chodników, musi korzystać z jezdni. A jazda po tej części drogi na hulajnodze elektrycznej w wielu przypadkach jest zabroniona i przede wszystkim bardzo niebezpieczna. Aby dziecko mogło skorzystać z prezentu, musiałoby jeździć po własnym podwórku.

W mojej miejscowości są tylko dwa miejsca ze strefą zamieszkania, gdzie te dzieci mogą jeździć taką hulajnogą, co znacznie ogranicza możliwości bezpiecznego korzystania z tego urządzenia.

Tu pojawia się problem i to wcale nie z dziećmi, a z dorosłymi, którzy kupują urządzenie dla dziecka bez żadnej refleksji, czy pogłębienia tematu. Wielu z nich nie ma pojęcia, że osoba między 10 a 18 rokiem życia, aby poruszać się na rowerze, czy też hulajnodze elektrycznej po drodze publicznej, musi mieć uprawnienia, czyli np. kartę rowerową. Rodzice myślą też, że dziecko powyżej 10 roku życia, będące pod opieką dorosłego, może jechać na rowerze, a przecież obowiązujące przepisy na to nie zezwalają.

Mam taki pogląd, że rower służy zdrowiu, pomaga utrzymać dobrą kondycję fizyczną i rozwija sprawność motoryczną młodego człowieka, a hulajnoga elektryczna? Nie wymaga żadnego wysiłku fizycznego poza „trzykrotnym odepchnięciem się” od ziemi. Nie daje żadnych korzyści zdrowotnych, a w skrajnych przypadkach korzystanie z niej może stanowić zagrożenie bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Nie mam żadnych wątpliwości co do tego, które z tych urządzeń wybrałbym dla swojego dziecka. Apeluję o mądre zakupy i dobre wybory dla naszych dzieci!


Zdjęcie: Archiwum WRD KSP

Czy elementy odblaskowe ubioru lub wyposażenia wpływają na bezpieczeństwo pieszych w ruchu drogowym?

W miastach nie jest to wymagane, ale poza terenem zabudowanym mamy obowiązek używania elementów odblaskowych.

Jak już wspomniałem, w obszarze zabudowanym nie ma takiego obowiązku, a przecież nawet na tym terenie jest wiele miejsc z niewystarczającym oświetleniem lub jego zupełnym brakiem. Każdy element, który pozwala innym uczestnikom ruchu nas zauważyć, jest cenny i czasem może decydować o życiu lub śmierci. Bez żadnych wątpliwości elementy odblaskowe poprawiają nasze bezpieczeństwo na drodze.

Policjanci z Wydziału Ruchu Drogowego KSP rozdają dzieciom w szkołach różne gadżety, wśród których są elementy odblaskowe. Są to różnego rodzaju breloki, opaski, zaczepki, które można swobodnie montować na ubraniu. Te elementy, szczególnie w miejscach słabo oświetlonych, decydują o naszym bezpieczeństwie.

Inną sprawą jest świadomość używania tego typu wyposażenia i mimo że w czasie naszych spotkań wydaliśmy kilkaset tysięcy różnego rodzaju gadżetów odblaskowych, to wciąż niewiele ich widujemy w codziennym ruchu na drodze.

W przypadku rowerzystów wygląda to inaczej. Mają oni obowiązek stosowania elementów odblaskowych. Ponadto rowerzyści są świadomymi użytkownikami dróg i często sami używają dodatkowych elementów odblaskowych, chociażby w swoim ubiorze. Hulajnogi muszą mieć dodatkowe wyposażenie odblaskowe. Urządzenia transportu osobistego (UTO) również muszą posiadać takie elementy.

Urządzenia wspomagające ruch (UWR) nie muszą być wyposażone w dodatkowe elementy odblaskowe, ale tu także zalecamy, aby używając takich środków transportu korzystać z kamizelek odblaskowych, a także dodatkowych odblasków na elementach ubioru.

No i chyba najbardziej świadoma grupa Niechronionych Użytkowników Ruchu Drogowego to motocykliści. Oczywiście kierujący, pomimo że kombinezony motocyklowe mają wszyte elementy odblaskowe, to bardzo często sami dodatkowo stosują siatkowe kamizelki odblaskowe, które zdecydowanie poprawiają ich bezpieczeństwo na drodze. Im jesteś bardziej widoczny na drodze, tym jesteś bezpieczniejszy!

Ciekawym ewenementem są użytkownicy segway i monocykli. Otóż zauważyłem, że osoby poruszające się takimi pojazdami są bardzo dobrze przygotowane do poruszania się w ruchu miejskim – prawie wszyscy jeżdżą w kaskach ochronnych, często z ochraniaczami kolan i łokci oraz w kamizelkach odblaskowych. Myślę, że to wyjątkowa grupa NURD, świadoma i odpowiedzialna. To bardzo optymistyczne i mam nadzieję, że inni użytkownicy dróg będą brali z nich przykład.

Wydaje mi się, że jest to związane z tym, że dla ludzi przemieszczających się w ten sposób jest to taki codzienny środek transportu do pracy i do domu. W ten sposób przemierzają dziesiątki kilometrów miejskich dróg i ścieżek rowerowych, więc są świadomi zagrożeń i starają się zadbać o swoje bezpieczeństwo.


Zdjęcie: Archiwum WRD KSP

Gdzie najczęściej dochodzi do zdarzeń drogowych z udziałem pieszych?

Zdecydowanie najwięcej zdarzeń z udziałem pieszych i innych niechronionych uczestników ruchu drogowego dochodzi w obrębie skrzyżowań. Najbardziej newralgiczne są przejazdy rowerowe, przejścia dla pieszych oraz wszystkie te elementy infrastruktury, gdzie spotykają się dwie drogi. To wszyscy ci, którzy poruszają się jezdnią kontra ci, którzy poruszają się innymi drogami i ścieżkami.

To właśnie w tych miejscach powinniśmy zachować szczególną ostrożność. Tutaj warto też skupić się na pieszym w ruchu drogowym. Od ostatniej zmiany przepisów, w której bezwzględne pierwszeństwo w obrębie przejścia dla pieszych zyskał pieszy wchodzący na przejście, często dochodzi do różnego rodzaju nieporozumień.

Obserwujemy, że ten moment wejścia na pasy nie jest właściwie interpretowany zarówno przez kierowców, jak i nieświadomych pieszych. Z naszych obserwacji wynika, że przepis ten poprawił bezpieczeństwo, ale zdarzają się sytuacje, gdy ktoś staje przy przejściu i nie ma zamiaru przez nie przejść, wtedy takie okoliczności powodują wzrost zagrożenia w ruchu drogowym.

Zdecydowanie zalecamy, aby w rejon przejścia dla pieszych wchodzić tylko z zamiarem przejścia przez jezdnię, to ważne nie tylko dla kierujących, ale także dla innych użytkowników dróg.

Od wchodzącego na przejście dla pieszych do tego, który wtargnął na to samo przejście, jest bardzo cienka granica i musimy mieć świadomość, że takie zachowanie niesie za sobą ryzyko. To zagrożenie jest dużo większe dla pieszych, którzy nie są w żaden sposób chronieni. Nie zmienia to faktu, że przy potrąceniu na przejściu, to właśnie ofiara miała pierwszeństwo, a mimo to właśnie ona odniosła obrażenia, często bardzo poważne. Chciałem przez to powiedzieć, że pierwszeństwo na przejściu nie czyni pieszego nieśmiertelnym i nie zwalnia z obowiązku zachowania szczególnej ostrożności.

W jaki sposób możemy poprawić bezpieczeństwo pieszych?

Myślę, że w tym zakresie dużo już zostało zrobione. W kwestiach zależnych od Policji to policjanci Wydziału Ruchu Drogowego KSP, po wielu naradach i przygotowaniach, (gdzie powstawały plany poprawy bezpieczeństwa niechronionych uczestników ruchu drogowego), wdrożyli różnego rodzaju działania ukierunkowane na tę dziedzinę bezpieczeństwa.

Policjanci wyjeżdżający do służby zawsze są zadaniowani, aby szczególną uwagę zwracać właśnie na bezpieczeństwo NURD oraz zachowanie tej grupy uczestników ruchu drogowego wobec innych użytkowników dróg.

Korzystamy w takich działaniach z różnych nowoczesnych technologii, od urządzeń rejestrujących, do nowoczesnych dronów i urządzeń kontrolno-pomiarowych. Realizujemy również działania w mediach społecznościowych oraz innych mediach, propagując bezpieczne zachowania na drodze itp. Podejmujemy wszelkie możliwe kroki, które tylko w naszym wyobrażeniu mogą przyczynić się do poprawy bezpieczeństwa w ruchu drogowym.

Co jest najtrudniejsze w tematyce bezpieczeństwa pieszych w ruchu drogowym?

Poprawa świadomości społecznej o zagrożeniach wynikających z braku przestrzegania elementarnych zasad bezpieczeństwa w ruchu drogowym. To największy problem i grzech wielu uczestników ruchu drogowego.

Ludzie żyją w wielkim pośpiechu, przebiegają przez jezdnię, przechodzą przez przejścia „z nosem” w telefonie, zupełnie nie zwracając uwagi na otoczenie, co stwarza ogromne niebezpieczeństwo dla nich i dla innych uczestników ruchu drogowego. Brak wyobraźni, lekkomyślność i roztargnienie powszedniego dnia może skończyć się wielką tragedią i właśnie niezrozumienie tego zjawiska spędza nam sen z powiek. Świadomość oczywistej prawdy, że życie jest najważniejsze, często okupiona jest tragicznym wydarzeniem, za które cenę płacimy wszyscy.

Jak będzie się rozwijała ta dziedzina bezpieczeństwa – w kontekście rozwoju nowoczesnych technologii?

Chcąc się rozwijać, musimy jako formacja podążać za rozwojem technologicznym, śledzić na bieżąco nowinki ze świata techniki i wdrażać je w codziennej służbie.

To wszystko, co wpływa na bezpieczeństwo, powinno zagościć w świecie naszej codzienności. Zresztą wiele z takich nowinek, które jeszcze niedawno widzieliśmy w reklamach miast przyszłości, już widać na naszych ulicach, jak choćby oświetlenie przejść dla pieszych, sygnalizatory pulsacyjne, nowoczesne odcinkowe pomiary prędkości i laserowe mierniki prędkości z wideorejestracją. Te i wiele innych nowoczesnych urządzeń i narzędzi w rękach policjantów pomagają dbać o bezpieczeństwo. Wszystko po to, aby nasze drogi stawały się bezpiecznym miejscem do poruszania się.

Dziękuję za rozmowę.