Za kulisami działania Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego KSP
13.09.2024 • Tomasz Oleszczuk
W codziennej służbie nie każdy zdaje sobie sprawę z tego, że spotyka się z policjantami z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego (WWP) Komendy Stołecznej Policji. Taka sytuacja może mieć miejsce przy okazji zabezpieczeń imprez masowych, zgromadzeń publicznych lub innych działań. Wśród komórek organizacyjnych, które wchodzą w skład WWP KSP, są nie tylko wywiadowcy, ale także nasze policyjne konie i jeźdźcy, psy i ich przewodnicy, a także funkcjonariusze zwalczający kradzieże kieszonkowe. Czym jeszcze zajmuje się stołeczny Wydział Wywiadowczo-Patrolowy, jakie realizuje na co dzień zadania? Opowie nam o tym naczelnik wydziału mł. insp. Grzegorz Kaczmarek.
Zdjęcia do artykułu wykonał: Tomasz Oleszczuk
Jak zaczynałeś „karierę” w Policji i w jaki sposób trafiłeś do Wydziału Wywiadowczo Patrolowego Komendy Stołecznej Policji? Czy zdarzyły się w czasie Twojej służby momenty przełomowe, które miały wpływ na dalszy jej przebieg?
Może zacznę trochę przewrotnie od tego, że nie sądzę, abyśmy w przypadku naszej pracy mogli używać sformułowania kariera. Oczywiście, tak jak stanowiska wykonawcze, są też stanowiska kierownicze, ale w przypadku tych pierwszych, jak też drugich – cały czas mówimy o służbie, często bardzo wyczerpującej i trudnej, tak więc o karierze trudno tu mówić. To przede wszystkim pełna wyrzeczeń i trudów służba innemu człowiekowi. Trudno dobrać bardziej właściwe określenie naszej ścieżki awansu zawodowego.
Służbę rozpoczynałem w roku 1996 w Nowym Dworze Mazowieckim. Każdy dzień by bardzo ciekawy i przynosił coś nowego. Pierwsze policyjne kroki stawiałem jako funkcjonariusz Komisariatu Policji w Zakroczymiu. Następnie trafiłem do „nielatów” w nowodworskiej powiatówce, a później na dyżurkę, gdzie pełniąc służbę, zdobyłem szlify oficerskie.
Zanim trafiłem do Wydziału Wywiadowczo Patrolowego (WWP), po drodze byłem zastępcą komendanta komisariatu, dyżurnym Komendy Stołecznej Policji, naczelnikiem Wydziału Prewencji KPP w Legionowie, a także zastępcą naczelnika Stołecznego Stanowiska Kierowania KSP.
Na początku 2022 roku zostałem naczelnikiem Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego, gdzie tę zaszczytną służbę pełnię do dzisiaj. Było to 24 lutego 2022 r., czyli w dniu ataku Rosji na Ukrainę, więc trudno będzie zapomnieć tę datę. Dodam tylko, że przychodząc tutaj, byłem pełen obaw o to, jak sobie poradzę. Jest to specyficzna komórka z bardzo szerokim zakresem działania. Mamy do czynienia ze służbą mundurową, patrolami cywilnymi, policyjnych wywiadowców, a także psami i pododdziałem konnym.
Jaki jest zakres zadań realizowanych przez Wydział Wywiadowczo-Patrolowy KSP i czy zmienił się w ostatnich latach? Jeśli tak, to w jakim obszarze? Czy są jakieś elementy, które wyróżniają Waszą komórkę organizacyjną na tle podobnych wydziałów w kraju?
Nasze zadania ciągle ewoluują, ale podstawa pozostaje niezmieniona od lat. Dbamy przede wszystkim o bezpieczeństwo i działamy prewencyjnie. Nasz wydział to szybka reakcja na zdarzenie i natychmiastowe działanie. Jesteśmy policjantami pierwszego kontaktu, bo codzienną służbę pełnimy na ulicach stolicy w systemie całodobowym.
Każdego dnia w teren wyjeżdża od kilku do kilkunastu policyjnych załóg. Bogactwem naszej jednostki jest różnorodność. To właśnie ilość policyjnych specjalizacji i zakresów działalności – zgromadzonych w jednym miejscu – stanowi o wyjątkowości wydziału, którego mam przyjemność i zaszczyt być naczelnikiem.
Wśród komórek organizacyjnych należy koniecznie wymienić sekcję III, która specjalizuje się w zwalczaniu kradzieży kieszonkowych. Chyba jedyną w kraju, bo nie słyszałem o innych tego typu jednostkach. Pracuje w niej kilkunastu świetnych specjalistów, którzy mają doskonale rozpracowane środowisko złodziei kieszonkowych w Warszawie. To bardzo trudny wycinek policyjnej rzeczywistości, a ta praca wymaga niesłychanej ostrożności i znajomości tematu. Jestem pełen podziwu, widząc ich na co dzień, ile godzin spędzają na obserwacji środowiska kieszonkowców. To tytaniczna praca, którą bardzo sobie cenię.
Oczywiście środowisko przestępcze ewoluuje, w związku z czym u nas również następują zmiany. Z powodu wojny za naszą wschodnią granicą dochodzi do dużych przemian. W krajowe środowiska przestępcze weszła znacząca grupa osób ze wschodu, które teraz w naszym kraju uprawiają swój przestępczy proceder. Na szczęście mamy ludzi, którzy świetnie sobie radzą z tego typu przestępczością, szczególnie tą powiązaną z grupami pochodzącymi z okolic gór Kaukazu. Potwierdzają to zatrzymania z ostatnich kilku miesięcy, gdzie zdecydowana większość to właśnie obcokrajowcy z tamtego rejonu świata.
Z jakich komórek organizacyjnych złożony jest Wydział Wywiadowczo-Patrolowy KSP i jakie są główne zadania przez nie realizowane? Czy wykonujecie nietypowa zadania, których nie wykonują inne tego typu wydziały?
Mamy w naszym wydziale osiem sekcji, jedną z nich jest kilkuosobowa komórka logistyczna wspierająca nasze działania. Pozostałe to sekcje typowo „bojowe”. W strukturze WWP jest też Sekcja Konna i Przewodników Psów Służbowych. To kolejna wysoko wyspecjalizowana jednostka organizacyjna, która wykonuje specyficzne zadania prewencyjne.
Jesteśmy bardzo zdeterminowani, aby nasze psy i konie były profesjonalnie przygotowane do wykonywania zadań służbowych, a sam proces szkolenia podlega dużym wymogom certyfikacyjnym. W ostatnim czasie wprowadziliśmy trochę zmian w pracy jeźdźców i instruktorów oraz czasie poświęcanym na treningi. Szczególny nacisk kładziemy na wyszkolenie i dobrostan zwierząt. Finalnie przekłada się to na bezpieczeństwo koni i jeźdźców oraz na jakość wykonywanych przez nich zadań.
W naszej pracy zwracamy szczególną uwagę na rolę psów i koni jako środków przymusu bezpośredniego. W przypadku zabezpieczeń imprez masowych, czy dużych imprez sportowych – takie środki właściwie użyte czasem decydują o tym, czy dochodzi do zakłócenia porządku publicznego, czy nie. Duży nacisk kładziemy też na wspólne szkolenia pododdziałów zwartych Policji – Oddziału Prewencji z Sekcją Konną i Przewodników Psów Służbowych.
Chciałbym dodać, że praca ze zwierzętami jest dla pasjonatów, bo nie każdy poradzi sobie z codzienną opieką nad psem, a tym bardziej koniem. Ludzie, którzy tam pracują – to miłośnicy zwierząt i osoby, które posiadają specjalne predyspozycje i umiejętności w tym zakresie. Nasze psy i konie, oprócz pracy policyjnej, pełnią także rolę wizerunkową, aktywnie uczestnicząc w różnego rodzaju piknikach, jarmarkach i wydarzeniach plenerowych. Jesteśmy także obecni na pokazach specjalnie przygotowywanych dla szkół i przedszkoli. W czasie takich spotkań można podejść do zwierząt, pogłaskać i zrobić sobie zdjęcie. Policyjne psy i konie są szkolone tak, aby bezpiecznie poruszać się w tłumie ludzi.
Bardzo dbam o to, aby proces szkolenia przebiegał równomiernie, co znaczy, że chciałbym, aby zwierzak i policjant byli kompletną parą, aby potrafili na pikniku zaprezentować fajny, ciekawy pokaz, a w służbie, w terenie być twardym, zdecydowanym środkiem przymusu bezpośredniego.
Jako wydział współpracujemy ze szkołami średnimi mającymi klasy o profilach mundurowych i wiem, że lekcje z udziałem naszych policjantów cieszą się dużym zainteresowaniem.
Jak wygląda współpraca z komendami rejonowymi i powiatowymi, a także innymi komórkami organizacyjnymi Komendy Stołecznej Policji? Co jest priorytetem w Waszej działalności?
W związku z tym, że jesteśmy wydziałem Komendy Stołecznej Policji, to służbę możemy pełnić na terenie całego garnizonu stołecznego, ale nasze działania koncentrujemy na mieście Warszawa. W wielu sprawach ściśle współpracujemy ze Stołecznym Stanowiskiem Kierowania, co wynika z dużej ilości zabezpieczeń zgromadzeń publicznych, w które jesteśmy angażowani.
Jesteśmy komórką, która na co dzień współdziała z komendami rejonowymi, powiatowymi i innymi wydziałami KSP. Na wszelką współpracę jesteśmy otwarci i jeśli tylko zasoby pozwalają, to wspieramy każdego potrzebującego w garnizonie.
Jako ciekawostkę mogę podać, że w przypadku ujawnienia przez naszych policjantów środków odurzających, oni samodzielnie wykonują czynności na miejscu zdarzenia – włącznie z tym, że jadą do miejsca zamieszkania osoby zatrzymanej. W czynnościach wspiera ich nasz przewodnik z psem do wyszukiwania narkotyków i bardzo rzadko zdarza się, aby w czasie działań nie znalazł kolejnych środków odurzających.
Jakie dokładnie zadania wymagają zaangażowania największej ilości sił i środków? Czy są zabezpieczenia, które traktujecie w sposób szczególny?
Zdecydowanie są to zabezpieczenia dużych zgromadzeń czy też imprez masowych. To właśnie tego typu działania angażują największą ilość sił i środków. Nasze zwierzęta czasem są angażowane w zabezpieczenia zgromadzeń, lecz nie jest to częsta praktyka, natomiast przy zabezpieczeniach imprez masowych i sportowych, to właściwie na każdym z nich możemy je spotkać.
Oczywiście oprócz zwierząt, w zabezpieczeniach biorą udział także nasi policjanci. W większości są to nieumundurowani funkcjonariusze, którzy jako wywiadowcy pracujący w tłumie dbają o bezpieczeństwo zgromadzonych, nie dopuszczając do zachowań niebezpiecznych czy też niezgodnych z prawem.
Bardzo często współpracujemy w czasie zabezpieczeń z innymi służbami np. ze Służbą Ochrony Państwa w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa najważniejszym osobom w kraju.
Co jest najcenniejszym zasobem w Wydziale? Czym szczególnym charakteryzują się policjanci wykonujący zadania z zakresu służby wywiadowczo patrolowej?
Bez wątpienia najcenniejszym są ludzie. To właśnie nasi policjanci stanowią o sile i możliwościach wydziału o jego różnorodności, determinacji i profesjonalizmie. Może to, co powiem, będzie banałem, ale naczelnicy przychodzą i odchodzą, a policjanci zostają. Bez ich zaangażowania i doświadczenia nie byłoby ani wyników, ani zatrzymań, bez wątpienia to właśnie oni są najcenniejsi w tym miejscu.
Oczywiście warunki pracy czy sprzęt, który mamy do dyspozycji również jest ważny, ale najlepsze warunki i wyposażenie bez dobrej załogi to tylko przedmioty.
Policjantom z WWP się chce, nie odpuszczają i wiedzą, że ich zajęcie to nie jest zwykła praca, lecz służba. Oni nie przychodzą tylko po to, żeby podpisać listę, ale po to, aby pracować dla innych, żeby żyło im się bezpieczniej. Niesienie pomocy jest podstawą naszego działania i tak wygląda każdy kolejny dzień służby.
Trochę logistyki. Czy w ostatnim czasie zagościły w Wydziale Wywiadowczo-Patrolowym jakieś nowinki techniczne, jeśli tak – to jakie? Czy są jakieś elementy wyposażenia służbowego, które w znaczny sposób pomogłyby policjantom w codziennej służbie?
Oczywiście jesteśmy otwarci na nowinki techniczne ze świata, ale z racji tego, że jesteśmy wydziałem prewencyjnym, to te nowości trafiają tu z pewnym opóźnieniem. U nas liczy się prewencyjne wyposażenie do służby oraz doświadczenie w tym, jak go bezpiecznie i właściwie używać. Liczę się jednak z koleją rzeczy. Technologia i do nas zawita, a my będziemy wdrażać ją w codziennej służbie.
Nie narzekamy na naszą codzienność, ale gdyby starzejąca się flota naszych radiowozów została wsparta nowymi pojazdami, z pewnością wspomogłoby to mobilność i komfort pracy policjantów.
Czy dostrzegasz jakieś zagrożenia w pracy, które mogą Wam sprawiać trudności w najbliższej przyszłości? Jeśli takie obszary zostały zidentyfikowane, to czego dotyczą i jak przygotowujecie się do neutralizacji nowych zagrożeń?
Biorąc pod uwagę obecną sytuację społeczną czy też migracyjną, to pracy w najbliższym czasie raczej nam nie zabraknie. Wojna za wschodnią granicą, czy też presja migracyjna na pograniczu z Białorusią wymuszają istotne zmiany w formach rozpoznania nowych środowisk. Duży wpływ na policyjne działania ma także zwiększająca się presja związana pobytem migrantów w naszym kraju.
Myślę, że doskonale radzimy sobie z tą sytuacją, ale musimy bacznie obserwować wszelkie zmiany pojawiające się w obszarze bezpieczeństwa publicznego i w miarę możliwości się do nich przygotowywać. Myślę też, że sytuacja kadrowa z czasem zacznie się poprawiać i na tle obecnych wydarzeń jako formacja będziemy w coraz lepszej kondycji.
Jak widzisz przyszłość wydziału i czy uważasz, że zakres wykonywanych zadań zmniejszy się, czy ich ilość będzie rosła? Czy uważasz, że w służbie ważniejszy jest staż pracy i doświadczenie, które się za tym kryje, czy też młodzieńcza werwa?
My w każdej sytuacji zadania dostosowujemy do bieżących potrzeb, więc nasza zdolność do adaptacji jest na bardzo wysokim poziomie. Nie ma jakiejś magicznej matrycy do wszystkich interwencji czy działań, a każde z nich ma swoją specyfikę i zmieniające się okoliczności. Tak samo w przypadku zabezpieczeń, choć na pierwszy rzut oka są one do siebie podobne, gdy wejdziesz w detale, to okazują się różne.
Najważniejsze jest, aby nowe zmienne dokładnie analizować i adaptować w kolejnych działaniach. Tak powstała baza dobrych praktyk będzie służyła kolejnym pokoleniom funkcjonariuszy pracujących na ulicach naszego miasta. Bardzo cenię sobie młode wchodzące do służby pokolenie policjantów, gdyż uważam, że są naszą przyszłością i to oni za kilka lat będą dbali o nasze bezpieczeństwo. Nie uważam także, aby przydatność do służby wynikała jedynie z wysługi lat.
Dlatego jako przełożony ludzi, z którymi służę, nie oceniam ich przez pryzmat lat spędzonych w mundurze, ale zaangażowania, profesjonalizmu i predyspozycji do wykonywania konkretnych zadań w wydziale. Osobiście uważam, że dzięki temu, że w służbie jestem blisko ludzi, z którymi pracuję, to cały czas się uczę i taką otwartą postawę wobec świata polecam każdemu.
Na zakończenie chciałbym dodać, że mam ogromne szczęście pracować ze wspaniałymi ludźmi, dzięki którym czuję się spełnionym zawodowo człowiekiem.
Dziękuję za rozmowę.