Gęsi na służbie
13.09.2024 • Karina Pohoska
Nie od dziś wiadomo, jak wielką przysługę zwierzęta robią ludziom, wspierając ich w codziennej służbie. Na ogół jednak słyszy się o czworonogach lub kopytnych funkcjonariuszach, ale czy ktoś słyszał o tych gęgających? Jedno z brazylijskich więzień zdobyło się na pewien eksperyment z udziałem stada gęsi. Ku zaskoczeniu wszystkich sprawdził się on rewelacyjnie.
Zdjęcie: Complexo Penitenciário do Estado (https://www.sap.sc.gov.br/)
Więzienie São Pedro de Alcântara w stanie Santa Catarina w Brazylii zamieniło swoich psich dozorców na gęsich strażników. Początkowo chodziło o to, że gęsi są po prostu tańsze w utrzymaniu, jednak, jak się okazało, są równie skuteczne, jak psy.
Wspomniane więzienie stosuje kilka środków bezpieczeństwa, w tym nadzór elektroniczny i osobisty. Gęsi agenci, jak wszyscy o nich mówią, patrolują przestrzeń pomiędzy wewnętrznym ogrodzeniem więzienia a głównym zewnętrznym murem od 20 grudnia 2023 roku. Ich zadaniem jest ostrzeganie strażników więziennych w przypadku jakiegokolwiek naruszenia bezpieczeństwa w tej przestrzeni, takiego jak np. próba ucieczki więźniów.
Gęsi znane są z tego, że mają bardzo terytorialną naturę. Posiadają doskonały, wyostrzony słuch i wzrok (widzą światło ultrafioletowe). Ponadto ich widzenie na odległość jest niezwykle dobre, a każdy, nawet najmniejszy ruch, potrafią dostrzec na długo przed tym, zanim dostrzeże go ktoś inny. Oprócz tego, wydają z siebie głośne odgłosy charakterystycznego gęgania oraz trąbienia, a nawet syczenia. To tacy pierzaści twardziele wśród drobiu, o czym na pewno zdążył się przekonać każdy, kto miał z nimi do czynienia choć raz w życiu.
Brazylijscy gęsi strażnicy mają na kontrolowanym przez siebie obszarze staw z wodą, aby móc udać się tam na zasłużony odpoczynek pomiędzy patrolami. Przewodzi im gąsior imieniem Piu-Piu, który wraz z niewielką, aczkolwiek groźną, pierzastą grupą specjalną, skutecznie broni swojego siedliska. Personel więzienny mówi, że reaguje on na imię, a jego gęganie jest charakterystyczne i rozpoznawalne. Tym bardziej, że teren więzienia jest bardzo cichy, więc strażnicy mogą bez problemu usłyszeć gęsi w chwili, gdy zaczną podnosić alarm, kiedy na ich terytorium pojawi się intruz. Jest to dla nich wręcz automatyczne i naturalne zachowanie. Gęsi rzadko kiedy się mylą w przypadku wyczuwania niebezpieczeństwa, choć i fałszywe alarmy też się zdarzają, jednak nie tak często, jak w przypadku psich wartowników.
Pracownicy brazylijskiego więzienia są bardzo zadowoleni z pracy gęsi. Zgodnie przyznają, że czujność ptactwa wodnego czyni ich doskonałymi zwierzętami wartowniczymi. Zastępując swoich psich poprzedników, gęsi agenci udowodnili, że można na nich polegać.
Choć pomysł gęgającej gromady stróżującej może wydawać się dziwny i dość niezwykły, historia i różne wydarzenia pokazują, że gęsi często były wykorzystywane do pomocy ludziom i strategicznie rozmieszczane tam, gdzie akurat były potrzebne.
W 390 r. p.n.e. rzymski historyk Liwiusz zanotował pewien incydent mówiący o tym, jak gęganie gęsi zaalarmowało i uratowałoRzym przed inwazją Galów podczas bitwy pod Allią. Wówczas garnizon galijski próbował zdobyć Kapitol, przedostając się potajemnie pod osłoną nocy przez świątynię Junony. Ich podstępny czyn został udaremniony, gdy gęgające gęsi obudziły śpiących Rzymian, a ci mogli odeprzeć atak najeźdźców. Rzymski autor Pliniusz Starszy napisał: „Gęś jest czujna. Była świadkiem obrony Kapitolu, gdy milczenie psów niczego by nie zdradziło”. Po bitwie pod Allią starożytni Rzymianie przypisali gęsiom boski status.
Pomysł wykorzystania gęsi, jako strażników, mieli również Chińczycy. Jak podawały chińskie media, w tym South China Morning Post, podczas pandemii COVID-19 w Chinach wykorzystano około 500 gęsi do patrolowania południowej granicy z Wietnamem. Ich zadaniem było powstrzymanie ludzi przed przedostawaniem się do Chin, aby pomóc zapobiec rozprzestrzenianiu się wirusa przez granice. Gęsi, wraz z ludźmi i psami, nadzorowały górzyste obszary (300 mil) prefektury Chongzuo. Jeden z tamtejszych funkcjonariuszy powiedział wówczas, że te ptaki są dobrym uzupełnieniem psich patroli, bo bywają nawet bardziej agresywne niż same psy stróżujące.
Ciekawym faktem jest również to, że od 1959 do 2012 roku stado białych gęsi znanych jako „Scotch Watch”, czyli „Szkocki Patrol”, patrolowało 14 akrów magazynów, w których przechowywano szkocką whisky w Dumbuck w Szkocji. Wszystko pod czujnym okiem gąsiora imieniem „Mr Ballantine”. Początkowo było tylko 6 ptaków, w ciągu kolejnych dekad „Scotch Watch” rozrósł się do ponad 100 osobników, zyskując światową sławę. Gęsi występowały w kampaniach reklamowych Ballantines’s, ich wizerunek pojawiał się na wielu produktach, a nawet na okładce albumu zespołu rockowego. Niestety wszystko, co dobre kiedyś musi się skończyć i tak stało się również ze szkockim gęsim patrolem. Pod koniec lat 90. odszedł ostatni z zatrudnionych gęsiarzy, a pojawienie się kamer CCTV było prekursorem upadku „Scotch Watch”. Żadna z gęsi po zakończonej służbie nie wylądowała na talerzu.
OFICER DO SPRAW DOBREGO SAMOPOCZUCIA
Zdjęcie: Yuba City Police Department
Słyszeliście o oficerze Percy’m? Pewnego dnia policja z Yuba City w Kalifornii napisała na swoim Facebooku o nowym funkcjonariuszu, który do nich dołączył. Nie byłoby w tym nic dziwnego, gdyby nie fakt, że oficer Percy, znany również jako oficer Hops, jest królikiem. Na zdjęciu widać go w policyjnej uprzęży K9 w wersji mini, wtulonego w ramiona opiekunki.
Zwierzak został znaleziony na Percy Avenue – stąd też jego imię. W pierwszej kolejności zabrano go do weterynarza. Okazało się, że jest zdrowy, całkowicie udomowiony i przyjaźnie nastawiony do ludzi. Nie wiadomo skąd wziął się na środku drogi. Nikt nigdy się do niego nie przyznał, ani się po niego nie zgłosił. Jednak nie musiał długo czekać na nowy dom, ani na nowych przyjaciół. Został adoptowany przez jedną z policjantek i „zatrudniony” w policji miasta Yuba City, jako królik terapeutyczny.
Zwierzęta wspierające ludzi pod kątem dobrego samopoczucia stały się w ostatnich latach bardzo popularne i już dawno odeszło się od pomysłu, że funkcję tę mogą spełniać jedynie psy, konie czy delfiny. Wiele badań wskazuje na to, że obecność zwierząt zmniejsza lęk i depresję, a głaskanie może zwiększyć aktywność mózgu, a nawet zmniejszyć odczuwalność bólu. Percy stał się niezastąpioną częścią zespołu i pomaga odstresować się nie tylko pracownikom na komendzie, ale również odwiedzającym jednostę przedstawicielom lokalnej społeczności.