„Ciche Miasto” – na to czekali mieszkańcy Warszawy
20.11.2024 • Tomasz Oleszczuk
Duże aglomeracje miejskie mierzą się z różnymi problemami. W wielu przypadkach są one związane z pospolitą przestępczością, drobnymi kradzieżami, włamaniami oraz różnego rodzaju uszkodzeniami mienia. W ostatnich latach w stolicy zidentyfikowano kolejny obszar działalności uciążliwej dla mieszkańców, którym jest nadmierny hałas generowany przez specjalnie zmodyfikowane pojazdy i motocykle. O tym, jak radzimy sobie z tym problemem w Warszawie, opowie nam kom. Robert Górski, ekspert Sekcji Organizacji Służby Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji.
Zdjęcie: Archiwum WRD KSP
Proszę opowiedzieć naszym czytelnikom, skąd pomysł na działania pod nazwą „Ciche Miasto”? Kto był ich pomysłodawcą?
Początek tych działań był taki, że już w ubiegłym roku zaczęły napływać do nas informacje o uciążliwych hałasach generowanych przez zmodyfikowane samochody. Wiele z tych zgłoszeń pochodziło od mieszkańców dzielnicy Śródmieście, gdzie ten problem wydawał się najbardziej uciążliwy. Dotyczył głównie ulic Marszałkowskiej, Królewskiej, okolic Placu Piłsudskiego, Tamki i Świętokrzyskiej. Zgłoszenia trafiały do nas także poprzez Krajową Mapę Zagrożeń Bezpieczeństwa.
W tym roku zjawisko to nasiliło się, więc Naczelnik Wydziału Ruchu Drogowego postanowił zorganizować specjalne działania mające zapobiegać takim zachowaniom zmotoryzowanych użytkowników dróg. Nasze działania zostały nazwane „Ciche Miasto” i koncentrują się głównie na kierowcach modernizujących swoje pojazdy.
Zdjęcie: Archiwum WRD KSP
Czy akcja była prowadzona tylko z udziałem policjantów z Wydziału Ruchu Drogowego KSP? O tym problemie zrobiło się ostatnio głośno w mediach. Czy byliście wspierani przez inne jednostki, a może wydziały?
W związku z tym, że w początkowej fazie działań większość zgłoszeń o naruszeniach przepisów dotyczących hałasu wpływało do nas ze Śródmieścia, to postanowiliśmy w tę akcję włączyć także Komendę Rejonową Policji Warszawa I.
Z czasem nasze działania zaczęły wykraczać poza granice Śródmieścia, a zgłoszenia z innych dzielnic, gdzie przenosili się amatorzy głośnej jazdy, zmusiły nas do rozszerzenia obszaru podejmowanych czynności. W miarę powiększania obszaru naszej aktywności, do działań włączały się kolejne komendy rejonowe Policji oraz Wydział Wywiadowczo-Patrolowy Komendy Stołecznej Policji i Wydział do Walki z Przestępczością Samochodową.
Jakie są główne założenia tego programu? Jaki postawiliście sobie cel do realizacji?
Główną ideą podejmowanych działań miało być i jest cały czas kontrolowanie pojazdów emitujących nadmierny hałas oraz takich, które swoim stanem technicznym uniemożliwiają bezpieczne poruszanie się po drogach publicznych. Nasi policjanci zwracają też szczególną uwagę na kierujących agresywnie zachowujących się na drodze.
Zdjęcie: Archiwum WRD KSP
Jakie pojazdy są w Waszym zainteresowaniu? Kogo wzięliście na „celownik” – pojazdy, kierowców?
Jak już powiedziałem, zdecydowanie tych najbardziej agresywnych, którzy za nic mają przepisy ruchu drogowego, czyli jeżdżących z nadmierną prędkością i swoją jazdą oraz negatywnym zachowaniem na drodze – stwarzających niebezpieczeństwo dla pozostałych uczestników ruchu drogowego. Co do pojazdów, które wytypowaliśmy do kontroli drogowych, to przede wszystkim pojazdy modyfikowane tzw. tuningowane. Zwrócę uwagę na to, że taka ingerencja wiąże się ze znaczącym wzrostem mocy pojazdu, jak też zmianą jego wyglądu, tak aby odbiegał od pojazdu seryjnego danej marki. Ten zakres dotyczy w równym stopniu samochodów, a także motocykli. Skutkiem takich modyfikacji są też przerabiane układy wydechowe w ten sposób, że emitują wyższe normy hałasu, niż jest to dopuszczalne w polskim prawie.
Te wszystkie grupy, w tym kierowców oraz ich pojazdy postanowiliśmy dokładnie sprawdzać i kontrolować, a w przypadku ujawnienia niebezpiecznej i agresywnej jazdy, zdecydowanie reagować.
Działania i kontrole będą kontynuowane. Policjanci chcą, aby mieszkańcy Warszawy czuli się bezpiecznie.
Zdjęcie: Archiwum WRD KSP
W jaki sposób zaplanowaliście realizację tych działań i jak odbywa się ich wykonanie? Czy biorą w nich udział policjanci specjalizujący się w zwalczaniu takich zachowań na drodze? Macie Grupę „Speed” – czy policjanci z tej ekipy też włączyli się w akcję „Ciche Miasto”? Podobno wywiadowcy z WWP i „samochodziarze” z KSP też robią niezłą „robotę”?
Do realizacji zadań związanych z kontrolami drogowymi odbywającymi się w ramach „Cichego Miasta” zostali wyznaczeni policjanci z grupy „Speed” i to przede wszystkim oni zajmują się tymi kontrolami. Oczywiście nie działają sami i wspierani są policyjnymi załogami ze stanu osobowego Wydziału Ruchu Drogowego KSP. Działania takie zawsze są drobiazgowo planowane i odbywają się w określonym rejonie Warszawy.
Faktycznie mamy wsparcie z innych wydziałów i to nieocenione. Oprócz funkcjonariuszy WRD w działaniach biorą również udział policjanci z Wydziału do Walki z Przestępczością Samochodową oraz Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego, którzy najczęściej typują pojazdy do kontroli. Oni także skrupulatnie sprawdzają miejsca, w których często gromadzą się amatorzy tuningowanych pojazdów, informując grupy zadaniowe o ich lokalizacji.
Na jakie elementy wyposażenia i na jakie aspekty techniczne zwracacie uwagę podczas kontroli? Co dokładnie sprawdzacie? Na czym się najbardziej skupiacie?
Robimy tzw. kompleksówkę, czyli wszystko to, co tylko się da, stan techniczny, wyposażenie, dokumenty, stan trzeźwości itd. W czasie takiej kontroli badana jest przede wszystkim głośność pojazdu, która nie powinna przekraczać 93 decybeli w przypadku auta benzynowego i 96 decybeli w przypadku pojazdu z silnikiem diesla (w przypadku motocykla do pojemności silnika 125 cm3 są to 94 decybele, powyżej tej pojemności 96).
Policjanci sprawdzają również przepuszczalność i światła szyb – przedniej i bocznych (powinny mieć współczynnik przepuszczania światła nie mniejszy niż 70% światła), kontrolują kierującego, czy nie znajduje się pod wpływem alkoholu lub innego podobnie działającego środka, czy ma uprawnienia do prowadzenia pojazdu. W czasie kontroli sprawdzamy również, czy pojazd jest ubezpieczony i czy ma ważne badania techniczne.
W przypadku potwierdzenia przez kontrolujących policjantów przekroczenia norm hałasu – zatrzymywany jest dowód rejestracyjny takiego pojazdu, a dodatkowo kierowca może zostać ukarany mandatem karnym.
Badanie sonometrem głośności układu wydechowego pojazdu.
Zdjęcie: Archiwum WRD KSP
Ile policyjnych załóg i w jakich lokalizacjach prowadzi działania „Ciche Miasto”?
Z Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji do działań wyjeżdża każdorazowo co najmniej 9 policyjnych załóg. Dodatkowo biorą w nich udział policjanci z komend rejonowych Policji, na których terenie prowadzimy kontrole oraz funkcjonariusze z Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego KSP, co łącznie daje co najmniej kilkanaście policyjnych załóg przygotowanych do tego, aby eliminować z dróg niebezpiecznych kierowców i pojazdy, które mogą stanowić zagrożenie dla innych uczestników ruchu drogowego.
Jakie efekty osiągnęliście dotychczas w czasie działań „Ciche Miasto”? Czy jesteście wystarczająco zmotywowani do ścigania „piratów drogowych”?
Od początku trwania tej edycji programu „Ciche Miasto”, czyli od 31 sierpnia do końca października tego roku – w ramach działań przeprowadziliśmy już ponad 1000 kontroli drogowych, nakładając prawie 700 mandatów na łączną kwotę około 350 tysięcy złotych. W tym czasie przeprowadzono ponad 150 badań sonometrem (urządzeniem do badania hałasu), zatrzymano także ponad 100 praw jazdy w tym ponad 50 za przekroczenie o 50 km/h prędkości dozwolonej. Zatrzymano też prawie 350 dowodów rejestracyjnych.
Jesteśmy zmotywowani i to bardzo. Po to jesteśmy, żeby walczyć z tą drogową patologią i staramy się reagować oraz sprawdzać każdą informację o miejscach, gdzie gromadzą się ci, których hałas nie daje spokoju mieszkańcom. Oczekiwanym efektem jest dla nas realna poprawa bezpieczeństwa na drogach i komfortu życia mieszkańców stolicy. To doskonała motywacja do dalszej ciężkiej służby oraz to, że chcemy pokazać drogowym „cwaniakom”, że nie dajemy się wodzić za nos. Zresztą ci, których kontrolowaliśmy, na pewno przekonali się o naszym zdecydowaniu.
Czy osiągnięte rezultaty Waszych działań są zgodne z oczekiwaniami? Jeśli nie, to na czym jeszcze zależy Wam w trakcie realizacji tego programu?
Nasze działania powoli zaczynają przynosić zamierzony efekt. Tak, jak wspominałem na początku, głównym ich celem było i jest ograniczenie zjawiska hałasu w centrum miasta i innych dużych skupiskach ludzi, tak aby poprawić komfort życia mieszkańców Warszawy. Kolejnym jest poprawa bezpieczeństwa na drogach.
Czy macie zwrotne informacje od mieszkańców, że akcja przynosi wspomniane efekty? Może też z jakiś innych źródeł?
Coraz częściej na skrzynkę mailową naszego wydziału przychodzą informacje zwrotne, z których jasno wynika, że sytuacja pod względem hałasu w wielu miejscach stolicy stopniowo ulega poprawie. Oczywiście, to na razie niczego nie zmieni w sposobie naszego działania i będziemy dążyć do tego, aby zjawisko nadmiernego hałasu zupełnie wyeliminować z dróg, a przynajmniej jak najbardziej je ograniczyć. Już teraz widzimy mniejszą ilość zgłoszeń na Krajowej Mapie Zagrożeń Bezpieczeństwa i to nas utwierdza w tym, że zmierzamy we właściwym kierunku.
Na podstawie zgłoszeń od obywateli nasze działania prowadzone są także w innych częściach Warszawy, a nie tylko w Śródmieściu, gdzie zaczynaliśmy, więc reagujemy na sygnały i jesteśmy tam, gdzie nas potrzebują.
Czy jest coś, co przysparza trudności w czasie prowadzonych działań? Czy też jesteście przygotowani na każdą ewentualność?
Największym problemem wydaje się tylko skala tego zjawiska i ilość pojazdów generujących duży hałas, poruszających się po ulicach Warszawy. W tego rodzaju kontrolach musimy polegać na funkcjonariuszach wspartych nowoczesnymi urządzeniami pomiarowymi. Tak, jak w innych rodzajach kontroli wspieramy się dronami, tak w tym przypadku musimy polegać na ludziach.
Chciałbym tylko dodać, że każda policyjna załoga jest absolutnie samodzielna i na wyposażeniu ma komplet urządzeń kontrolno-pomiarowych, które mogą być przydatne w czasie takich działań, jak „Ciche Miasto”. Jesteśmy przygotowani do kontroli.
Jak długo będą prowadzone działania, macie jakiś konkretny termin, założenie – kiedy chcecie „oczyścić” drogi z drogowego piractwa?
Te działania będziemy prowadzić dotąd, dopóki będzie zapotrzebowanie na taką aktywność. Mam świadomość, że bardzo trudne będzie całkowite wyeliminowanie tego zjawiska z przestrzeni publicznej, ale jest możliwe i pożądane znaczne ograniczenie takich uciążliwości. Będziemy dostępni na ulicach Warszawy, dopóki jej mieszkańcy będą nas potrzebować i będą nas informować o zjawiskach i uciążliwościach, które będziemy zwalczać.
Może macie jakiś przekaz do wszystkich łamiących prawo na drogach i ulicach Warszawy?
Oczywiście. Niech ci, którzy te przepisy łamią, mają świadomość, że mogą w każdej chwili zostać przez nas skontrolowani i jeśli złamią przepisy, to poniosą tego konsekwencje. Świadomość kary powinna dla nich być czytelnym sygnałem do zmiany zachowania na drodze. Budowanie postaw świadomego i bezpiecznego zachowania na drodze może nam wszystkim wyjść na dobre.
Taka nasza dobra rada – posłuchajcie, co mówimy, prawa łamać nie warto, bo za to jest tylko kara.
Jakie macie plany w związku z realizacją tego programu? Czy są może jeszcze inne obszary funkcjonowania miasta, które należałoby objąć szczególnym nadzorem?
Przyjęty plan działań nie obliguje nas do konkretnych przedsięwzięć, więc możemy elastycznie reagować i podejmować czynności w chwili, gdy otrzymamy informację o łamaniu prawa. Taka formuła poprawia efektywność naszych działań i daje natychmiastowy efekt w postaci kontroli w miejscach wskazywanych przez obywateli, którzy również to dostrzegają.
Bardzo chcielibyśmy być w każdym miejscu, gdzie łamane jest prawo i zrobimy wszystko, aby mieszkańcy stolicy czuli się bezpieczniej.
kom. Robert Górski, ekspert Sekcji Organizacji Służby Wydziału Ruchu Drogowego KSP
Zdjęcie: Tomasz Oleszczuk
Rozumiem, że stawiacie cały czas na rozwój, nie poddajecie się. Czy stanowczość to Wasza dewiza?
Zdecydowanie tak. W związku z tym, że świat idzie do przodu, nasze działania również ewoluują i dostosowujemy się do wyzwań pojawiających się w sferze bezpieczeństwa publicznego.
Będziemy nadal korzystać z dostępnych narzędzi i działać w miejscach wskazywanych przez mieszkańców stolicy, dbając o nasze wspólne bezpieczeństwo i komfort życia. Wykorzystamy też każdą dostępną możliwość, aby przestrzeganie prawa drogowego skutecznie egzekwować.
Dziękuję za rozmowę.