Aktualności

Nie bójmy się wyzwań, sportowe pasje i służba w Policji

05.12.2025 • Daniel Niezdropa

Upór, cierpliwość, empatia i współgrająca z nią otwartość w komunikacji z innymi ludźmi to cechy, bez których w służbie w Policji nie sposób funkcjonować. Szczególnie w ruchu drogowym, gdzie policjant czy policjantka muszą wykazywać się nie tylko spokojem, ale też dyplomacją i obiektywizmem podczas kontroli drogowych, czy w trakcie weryfikowania i oceniania zachowania uczestników ruchu drogowego. To służba wśród ludzi, jednych, którzy z uśmiechem albo ze zrozumieniem przyjmą policyjną sankcję w postaci mandatu karnego, ale też takich, którzy pomimo wyjaśniania i tłumaczenia nie potrafią zrozumieć, że naruszyli obowiązujące przepisy. Jak sprawdzają się w służbie ruchu drogowego kobiety? Mówi się o nich, że „łagodzą obyczaje”, a kierowcy z większą pokorą słuchają uwag, pouczeń i przyjmują mandaty. Czy faktycznie tak jest? Kobiety, które policyjne mundury założyły po raz pierwszy w historii naszej formacji 100 lat temu, w komórkach ruchu drogowego służą już od 80 lat. Poznajcie kolejną z nich.


Zdjęcie: Marek Szałajski

Młodszy aspirant Iwona Gnap jest policjantką Sekcji II Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji, która jeszcze całkiem niedawno pełniła służbę na drodze. Przyszedł jednak czas na nowe zadania i wyzwania, a kolejny etap swojej zawodowej ścieżki realizuje obecnie w komórce zajmującej się prowadzeniem postępowań w sprawach o wykroczenia. Bez wątpienia wiedzę, którą zdobyła na tzw. pierwszej linii, wykorzystuje teraz w prowadzonych sprawach. Oprócz doświadczenia zawodowego ma też kilka ciekawych pasji, w których upór, dokładność i planowanie odgrywają istotne role. Trenuje biegi długodystansowe oraz wspinaczkę górską i ma na swoim koncie kilka znaczących sukcesów, między innymi zaliczony maraton w hiszpańskiej Walencji (miasto w środkowo-wschodniej Hiszpanii, położone nad Morzem Śródziemnym). Z nią właśnie porozmawialiśmy o tym, jak postrzega służbę policjantek drogówki, a także o niej samej, o tym, jak wiele trzeba mieć w sobie zaangażowania i siły, aby łączyć wymagającą służbę z równie wymagającymi i czasochłonnymi pasjami.


Zdjęcie: Marek Szałajski

Iwono, od tego wypada nam zacząć, jak zostałaś policjantką? Jak przebiegała Twoja służba?

Służbę w Policji rozpoczęłam w 2016 roku, a pomysł na wstąpienie w szeregi tej formacji narodził się już w szkole gimnazjalnej i krok po kroku dążyłam do realizacji tego celu. Aby jak najlepiej przygotować się do przyszłego zawodu, ukończyłam studia magisterskie na kierunku Bezpieczeństwo Wewnętrzne, a następnie po 5 latach nauki złożyłam dokumenty do Komendy Stołecznej Policji.

Od 9 lat służę w Wydziale Ruchu Drogowego. Tam właśnie rozpoczęła się moja służba i trwa do dzisiaj. Większość czasu spędziłam, pracując na drodze przy obsłudze zdarzeń drogowych, pilotażach, różnego rodzaju zabezpieczeniach, czy zwyczajnie działaniach mających wpływ na poprawę bezpieczeństwa.


Zdjęcie: Marek Szałajski

Ukończyłam też kursy specjalistyczne z zakresu ruchu drogowego, co niewątpliwie dało mi większe możliwości i zakres działań, a także niezbędną wiedzę, którą wykorzystuję w codziennej służbie. Obecnie zajmuję się prowadzeniem postępowań wyjaśniających, więc charakter mojej pracy nieco się zmienił, natomiast doświadczenie, jakie dotychczas zdobyłam – bardzo przydaje się na nowym stanowisku.

Jak w ruchu drogowym radziłaś sobie jako kobieta, czy wiele kobiet jest w drogówce?

Myślę, że dobrze. Bardzo szybko odnalazłam się w nowej roli i z policjantki, która dopiero co zaczęła służyć w tej jednostce, stałam się bardzo samodzielną, niebojącą się podejmować działań czy stawiać czoła napotkanym problemom podczas tych najbardziej wymagających interwencji. Nie było taryfy ulgowej. Nigdy nie czułam, aby traktowano mnie inaczej, niż moich kolegów z patrolu, co mnie cieszy, bo uważam, że służba kobiet w Policji nie odbiega niczym od tej pełnionej przez mężczyzn.


Zdjęcie: Marek Szałajski

Często można spotkać je pełniące służbę na motocyklu, co dla niektórych może być miłym zaskoczeniem. Doskonale radzą sobie podczas kierowania ruchem w trakcie różnego rodzaju zabezpieczeń. Ponadto na stanowiskach kierowniczych wykazują się dużymi kompetencjami i umiejętnie zarządzają grupą. Myślę, że kobiety w niektórych sytuacjach potrafią być bardziej opanowane i cierpliwe, co jest dużym atutem w tej pracy. Często wnoszą do zespołu inne spojrzenie, empatię i umiejętność komunikacji, co może pozytywnie wpływać na relacje z obywatelami i skuteczność działań.

Jak kobiecie w drogówce pracuje się z mężczyznami?

Jest to bez wątpienia kwestia indywidualna każdej kobiety, jej charakteru czy doświadczeń. Jeśli o mnie chodzi, to śmiało mogę powiedzieć, że lubię pracować z mężczyznami. Uważam, że w wielu kwestiach mamy podobny punkt widzenia. Nie miałam nigdy problemu z dogadaniem się z kolegą z patrolu, nie było żadnych spięć czy konfliktów między nami. Działamy na zasadzie partnerstwa, dzielimy się obowiązkami i wymieniamy spostrzeżeniami. Uważam zatem, że patrol damsko-męski jest bardzo skuteczny. Takie połączenie pozwala na lepsze zrozumienie różnych sytuacji, z jakimi mogą spotkać się funkcjonariusze, co zwiększa skuteczność ich działań.


Zdjęcie: Marek Szałajski

Czy faktycznie widok kobiety policjantki podczas kontroli potrafi uspokoić nawet najbardziej opornego kierowcę bądź innego kontrolowanego uczestnika ruchu drogowego?

Z tym bywa różnie. Spotykałam się już z opiniami, gdzie kierowcy twierdzili, że kobiety w mundurze bywają bardziej zasadnicze i surowe od swoich kolegów. Natomiast, czy to prawda, że kobieta policjantka potrafi uspokoić nawet najbardziej opornego kierowcę? – nie uogólniałabym tego. Wszystko zależy od sytuacji, doświadczenia czy stylu działania. Widok kobiety policjantki może mieć różny wpływ na kierowcę, w zależności od jego indywidualnych odczuć i sytuacji. Wizerunek policjantki jako osoby opanowanej, uprzejmej i kompetentnej często sprzyja budowaniu zaufania i łagodzi napięcie. Jednak reakcje są indywidualne i zależą od charakteru danej osoby oraz kontekstu sytuacji.


Zdjęcie: Marek Szałajski

Czy służba w ruchu drogowym to taka policyjna szkoła życia?

Myślę, że można tak ją nazwać. Służba w ruchu drogowym wymaga dużej odpowiedzialności, cierpliwości i umiejętności radzenia sobie w trudnych sytuacjach. Ta służba niewątpliwie kształtuje charakter. Musisz być przygotowany/a na wszystko i potrafić skutecznie zareagować w każdej sytuacji, dobierając przy tym odpowiednie środki. Czasami musisz być też psychologiem, który w trakcie najbardziej tragicznych w skutkach zdarzeniach drogowych potrafi rozmawiać i uspokoić obecne na miejscu rodziny ofiar, czy poinformować je o śmierci w wyniku wypadku drogowego. Nie są to łatwe momenty.

Czy kobiety policjantki lepiej radzą sobie w stresowych sytuacjach?

Uważam, że zależy to od indywidualnych cech i doświadczenia, a nie tylko od płci. Jednak niewątpliwie kobiety policjantki często wykazują dużą odporność psychiczną i empatię, co pomaga im skuteczniej działać w kryzysowych sytuacjach.


Zdjęcie: Marek Szałajski

Służbę na drodze zamieniłaś na pracę przy biurku. Czy to już był czas na zmianę?

Szczerze nie myślałam nad tym. Jestem związana z tym wydziałem 9 lat. Lubię charakter tej pracy. Zdobyłam sporo doświadczenia i mogę się nim dzielić z młodszymi policjantkami i policjantami. Może i zamieniłam radiowóz na biurko, ale wciąż jestem w tej samej sekcji i w tym samym wydziale, tylko obowiązki mam trochę inne. Jest to dla mnie na pewno nowe doświadczenie i cieszę się, że mogę dalej rozwijać się zawodowo i zyskiwać nowe umiejętności.

Teraz przejdźmy do Twoich sportowych zainteresowań? Opowiedz nam o nich, o biegach, wspinaczce? Od kiedy poświęcasz im czas? Czy ze sportem zawsze byłaś „zaprzyjaźniona”? Jakie masz osiągnięcia, ile maratonów zaliczyłaś, ile górek i ścianek „zdobyłaś”, jak wysoko się wspinałaś, w kraju czy za granicą? Jakie masz kolejne sportowe plany?

Sport od zawsze stanowił ważny element mojego życia. Już w szkole podstawowej jeździłam na zawody biegowe. Kilkukrotnie stawałam na podium, wygrywając biegi przełajowe czy te na bieżni lekkoatletycznej. Najlepsze osiągnięcia miałam wtedy właśnie na tych dłuższych, jak dla małej dziewczynki dystansach: 800 i 1500 metrów, jednak to nie bieganie było dla mnie tym przewodnim sportem. Od 7 roku życia grałam w piłkę nożną i to właśnie ta dyscyplina sportowa była najbliższa memu sercu. Poświęciłam kilkanaście lat na treningi, grając najpierw w młodzikach, a później już jako nastolatka w drużynie drugoligowej, która odnosiła duże sukcesy. Niestety przeszedł moment, kiedy trzeba było pożegnać się z piłką.


Zdjęcie: Marek Szałajski

Od około 7 lat regularnie trenuję biegi długodystansowe. Początkowo nic nie wskazywało na to, że to maraton będzie stanowił ten główny dystans i cel biegowy, jednak już po pierwszym szczęśliwie ukończonym biegu maratońskim w 2022 roku – wiedziałam, że na tym jednym się nie skończy. W 2024 roku, 12 maja wzięłam udział w Mistrzostwach Polski Policjantów w biegu maratońskim w Dębnie. Bieg ukończyłam na najwyższym podium wśród policjantek, a linie mety przekroczyłam jako 12 kobieta spośród wszystkich biorących udział maratonie. Ponadto, co uważam za bardzo duże osobiste osiągnięcie, tego samego roku podczas maratonu w Walencji (1 grudnia) „złamałam” magiczną barierę (3h) pokonując maraton w czasie 2 godzin 59 minut i 22 sekund.

Oczywiście mam na swoim koncie również biegi na krótszych dystansach jak półmaraton, bieg na 10 czy 5 km, podczas których regularnie się sprawdzam. W ubiegłym roku brałam udział w Niebieskim Biegu Niepodległości w Łodzi, był to bieg przełajowy na dystansie 10 km. Wspólnie z drużyną Komendy Stołecznej Policji zajęliśmy 1 miejsce, a indywidualnie byłam pierwszą kobietą na mecie.


Jura Krakowsko-Częstochowska, Góra Zborów, 2024 r. (Archiwum prywatne)

Ponadto bieganie nie jest moją jedyną pasją. Od kilku lat trenuje wspinaczkę sportową. Staram się być co najmniej 2 razy w tygodniu na ściance wspinaczkowej i tam szlifować formę przed sezonem skałkowym. Mam na swoim koncie kilka zdobytych górek. Były to wyjazdy wspinaczkowe na naszą Polską Jurę, Sokoliki czy w Tatry.


Szczyt Kościelec, Droga Grań Kościelców, Tatry Wysokie, 2021 r. (Archiwum prywatne)

Miałam też okazję wspinać się we włoskim Arco, które jest kolebką przepięknych widoków. Mówi się, że to światowa perła sportowej wspinaczki. Dodam, że znajduje się w przecudnym miejscu nad Jeziorem Garda.


Arco, Falesia Belvedere, Włochy, 2023 r. (Archiwum prywatne)

Spędziłam też aktywnie i wspinaczkowo czas na  hiszpańskiej Costa Blance, co było niezwykłym doświadczeniem i piękną przygodą z niesamowitymi krajobrazami.


Costa Blanca, Sierra de Toix, 2023 r. (Archiwum prywatne)

Obecnie zaczynam przygotowania do kolejnego 6 już maratonu, który odbędzie się we wrześniu w Berlinie. Jest to jeden z biegów z serii World Marathon Majors, czyli jeden z największych światowych biegów maratońskich. To są moje najbliższe cele, choć w głowie tworzą się nowe pomysły i równie ciekawe.

Czy kobiecie jest łatwo być policjantką? Co masz do przekazania swoim koleżankom z okazji 100.lecia Policji Kobiecej?

Bycie policjantką w obecnych czasach nie należy do łatwych. Zdarza się, że kobiety w mundurze często muszą walczyć ze stereotypami i uprzedzeniami. Poza tym media coraz bardziej krytycznie oceniają działania Policji, co również może wywoływać większy stres czy presję.

Jako kobiety musimy stawiać czoła niebezpiecznym sytuacjom, począwszy od interwencji w związku z przestępstwem, po działania prewencyjne, co wymaga dużej elastyczności, kompetencji czy odporności psychicznej. Dlatego myślę, że bycie policjantką może być wyzwaniem, ale jednocześnie daje wiele satysfakcji i możliwości rozwoju. Jest to z pewnością zawód wymagający odwagi i determinacji.

Może na koniec powiem krótko, abyście zawsze w siebie wierzyły, nie zrażały się trudnościami i dążyły do realizacji swoich celów. Bądźcie pewne siebie i wierne swoim przekonaniom.

Dziękuję za rozmowę.


Maraton w Berlinie, Niemcy, 2025 r. (Archiwum prywatne, sportograf.com)

ALE TO JESZCZE NIE KONIEC ...

Iwona Gnap, jak nam przekazała, bardzo sumiennie podchodzi nie tylko do służby w Policji, ale też do sportowych treningów i swoje założenia i plany stara się realizować do samego końca. Chociaż od rozmowy z naszą policjantką minęło już pół roku, to Iwona w tym czasie dalej łączyła swoje pasje ze służbą w Policji, starając się doprowadzić do końca zaplanowane starty w kolejnych sportowych imprezach związanych z biegami długodystansowymi. Były to nastepujące przedsięwzięcia:

  • 21 września ukończyła maraton w Berlinie. Wybiegała tam swoją życiówkę, osiągając wynik 2 godzin 56 minut i 25 sekund, poprawiając swój wcześniejszy wynik z maratonu Walencji o prawie 3 minuty.


Maraton w Berlinie, spełnione biegowe marzenie (Archiwum prywatne, sportograf.com)

  • 5 października wzięła udział w  Mistrzostwach Polski Służb Mundurowych i 29. Biegu o Nóż Komandosa, gdzie zajęła  3. miejsce w kategorii policjantek, 4. miejsce open kobiet, 1. miejsce drużynowo (kobiety) w ramach Reprezentacji Polskiej Policji.


W kobietach siła i nikt nie powie, że było łatwo, bieg w mundurze (Archiwum prywatne) 

  • 11 listopada ukończyła Warszawski Bieg Niepodległości, uzyskując kolejną życiówkę w biegu na 10 km, osiągając czas 37 minut i 22 sekund.


Patriotycznie i prosto do mety (Archiwum prywatne)

  • 18 listopada uczestniczyła w Mistrzostwa Europy w Crossie w Holandii, zajmując 3 miejsce drużynowo (kobiety) w ramach Reprezentacji Polskiej Policji.


Silna, kobieca reprezentacja polskiej Policji (Archiwum prywatne)

Cóż można jeszcze dodać, chyba tylko tyle, ile napisaliśmy w tytule – Nie bójmy się nowych wyzwań! Nasza policjantka Iwona jest na to doskonałym przykładem.