Jednostki specjalne

HORMON - nowy specjals SPKP w Warszawie

19.02.2024 • Gabriela Putyra

Szeregi Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie zasilił nowy funkcjonariusz. Jest to pies bojowy, który będzie wspomagał policyjnych komandosów w realizacjach i działaniach, a jego szybkość będzie dodatkowym atutem w skutecznym zatrzymaniu niebezpiecznego przestępcy, pościgu czy też w innej sytuacji, w której trzeba będzie zareagować w obronie funkcjonariusza. Hormon, bo tak nazywa się owczarek malinois, swoim usposobieniem w pełni oddaje charakter rasy, którą reprezentuje. To wręcz idealny pies do służby w Policji. Potrafi być bardzo sprytny, pracowity oraz wytrwały i nie poddaje się tak łatwo. Skutecznie też broni i chroni, w końcu jego protoplasta był psem pasterskim, dbającym o życie i zdrowie nie tylko zwierząt, ale też ludzi.


Zdjęcie: Ateciak z Aparatem

Jak poznaliście się z Hormonem?

Z Hormonem poznaliśmy się w marcu 2023 roku, kiedy trafił na testy do Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji BOA, po tym, jak został zauważony w jednej z hodowli przez koordynatora psów bojowych, zresztą funkcjonariusza CPKP BOA. W tym samym czasie, jako kandydat na opiekuna psa bojowego zostałem delegowany do CPKP BOA, w związku z opieką nad testowanymi psami, które później miały trafić na kurs psów bojowych. Mój pobyt tam miał zweryfikować, czy sam nadaję się na przewodnika i opiekuna takiego psa, a także czy między mną a psem będzie jakaś interakcja, chęć współpracy i „chemia”, zarówno z mojej strony, jak i z jego.

Jakie testy przeszedł Hormon, aby zakwalifikować się do służby w Samodzielnym Pododdziale Kontrterrorystycznym Policji w Warszawie, a także na późniejsze szkolenie?

Hormon przeszedł masę testów i sprawdzeń, takich jak: wyszukiwania ukrytych przedmiotów i osób, reakcje na strzał, wybuch, intensywny hałas. Wielokrotnie sprawdzana była jego samodzielność oraz czujność, a także chęć obrony przewodnika i do ścigania uciekającej osoby. Wszystko po to, aby zweryfikować to, czy pies ma chęć do pracy, a także czy nie ma ukrytych lęków.

Jak wyglądały Wasze pierwsze wspólne chwile?

Pierwsze tygodnie naszej współpracy nie należały do łatwych, ponieważ psy „użytkowe” w tym m.in. bojowe są dosyć charakternymi psami i żeby nastąpiła jakakolwiek współpraca, to najpierw musiała wywiązać się więź między mną a psem. W związku z tym nasze pierwszy dni to były tylko i wyłącznie wspólne spacery, zabawy i karmienie psa.

W międzyczasie Hormon przechodził kolejne testy, podczas których sprawdzaliśmy jego wartość użytkową. Zdecydowaliśmy w końcu, że nadaje się on do pełnienia służby w pododdziale kontrterrorystycznym. W związku z tym zostaliśmy skierowani na półroczne szkolenie do Zakładu Kynologii Policyjnej w Sułkowicach, gdzie tak naprawdę zaczęliśmy naszą wspólną drogę i prawdziwą współpracę. Do dzisiaj w dalszym ciągu docieramy się z Hormonem.

Jak wyglądało szkolenie w Sułkowicach?

Szkolenie psów bojowych w Sułkowicach podzielone jest na kilka etapów i bloków tematycznych. Prowadzą je doświadczeni instruktorzy Zakładu Kynologii Policyjnej, jak i funkcjonariusze Centralnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji BOA. Poszczególne etapy takiego szkolenia to przede wszystkim: posłuszeństwo ogólne, pokonywanie przeszkód terenowych, przeszukiwanie pomieszczeń, udział w pościgach, współpraca z zespołem bojowym, a także elementy wysokościowe, wodne oraz strzelanie z psem. Oczywiście bardzo ważnymi elementami takiego szkolenia są również: pierwsza pomoc przedweterynaryjna, aspekty prawne użycia psa służbowego, ogólnopojęta opieka nad psem służbowym. Każdy z etapów kończył się kolokwium ocenianym przez instruktorów, którzy sprawdzali postępy psa.

Podczas szkolenia pies uczył się różnego rodzaju gryzień zarówno pod kątem technicznym, jak i bardziej dynamicznych m.in. podczas sytuacji stresowych (zarówno dla psa, jak i przewodnika), czyli np. gryzienie w pełnym zadymieniu, w pełnym zaciemnieniu albo np. w wodzie lub po desancie ze śmigłowca. Podczas szkolenia pies uczony był również współpracy z innymi ludźmi, w tym przypadku z operatorami pododdziału kontrterrorystycznego. Nauka polegała przede wszystkim na pokazaniu psu, że jest częścią zespołu bojowego (naszego stada) i żeby pokazać psu, że w zespole wszyscy za siebie odpowiadamy i tak samo, jak my będziemy bronić tego psa, tak samo ten pies będzie bronił każdego z nas. Na samym początku koledzy po prostu karmili go, aby pokazać mu, że jesteśmy w jednym teamie.

Następnie przeszliśmy do aspektów stricte taktycznych, czyli wkomponowaniu psa w zespół bojowy, a skończyliśmy na ćwiczeniach, w których pies wykorzystywany był jako ŚPB, czyli gryzł pozoranta.

W czasie pobytu w Sułkowicach mieliśmy również kilka wyjazdów, podczas których mogliśmy zobaczyć, jak wyszkolone są psy z innych formacji mundurowych w Europie. I tutaj wielkie słowa uznania i podziękowania dla koordynatora psów bojowych z CPKP BOA, który w dalszym ciągu organizuje takie szkolenia m.in. z członkami grupy ATLAS (czyli pododdziałów kontrterrorystycznych z całej Europy).

Jak zakończył się Wasz pobyt w Sułkowicach?

Kończąc temat Sułkowic, chciałbym zauważyć, że szkolenie to nie „tylko” zajęcia od 8 do 14, ale również opieka nad psem przed i po zajęciach oraz zajęcia indywidualne, które kończyły się każdego dnia o godzinie 20 wraz z zamknięciem terenu kojców.

Szkolenie w Sułkowicach zwieńczone było egzaminem końcowym. Kadra instruktorska sprawdziła i oceniła wszystko, czego zdążyliśmy nauczyć się w ciągu tych sześciu miesięcy. Z perspektywy czasu mogę śmiało stwierdzić, że był to bardzo intensywnie i świetnie spędzony czas, a szkolenie, pomimo opuszczenia murów Zakładu Kynologii Policyjnej – trwa nadal, niemalże każdego dnia.

Jestem ogromnie wdzięczny wykładowcom, a zwłaszcza asp. Tomaszowi Golubskiemu, który dał nam „narzędzia” do dalszej nauki i pracy.

Jakie rodzaje szkoleń dotychczas przeszedł Hormon?

Pies do działań bojowych bez kagańca przeszedł szkolenia w różnych miejscach i w różnych sytuacjach. Zaliczył między innymi szkolenie wysokościowe z użyciem śmigłowa Black Hawk. Byliśmy również na szkoleniu w Gdańsku, gdzie dzięki współpracy z tamtejszymi jednostkami mogliśmy sprawdzić, jak pies radzi sobie na łodziach. Na tego typu szkoleniach pojawia się wiele różnych zagadnień, które mogą nas spotkać podczas służby.

Do czego są wykorzystywane psy bojowe w służbie kontrterrorystycznej?

Psy w służbie kontrterrorystycznej są przede wszystkim po to, żeby zwiększyć bezpieczeństwo zespołu podczas realizacji działań bojowych. Pomagają również w przeszukiwaniu i sprawdzaniu pomieszczeń poprzez wpuszczenie psa z kamerą do danego obiektu. Wtedy pies może nam sprawdzić – czy w miejscu, do którego musimy wejść – jest bezpiecznie.

Psy bojowe wykorzystywane są również do zatrzymywania niebezpiecznych przestępców bądź osób posiadających broń palną lub inne niebezpieczne narzędzia, gdzie zdrowie lub życie operatorów może być zagrożone. Wtedy do akcji wkracza właśnie pies bojowy. I tu warto dodać, że psy bojowe mogą brać udział praktycznie w każdych działaniach bojowych.

Nasze psy przygotowywane są pod kątem każdej sytuacji, która może nas spotkać podczas pełnienia służby w strukturach KT. Mogą pracować w każdych warunkach atmosferycznych, terenowych, o każdej porze dnia i nocy. Bez względu na czynniki zewnętrzne, który nie powinny zakłócać ich działania. Jak już wcześniej wspomniałem, wyszkolone są do desantu zarówno z łodzi, jak i ze śmigłowca.

Jak opisałbyś Hormona?

Moim zdaniem Hormon ma doskonałe predyspozycje do pełnienia służby w pododdziale kontrterrorystycznym Policji. Ma przede wszystkim bardzo duże serce do pracy i jak przystało na „Belga” – jest bardzo energicznym psem. Jego największym atutem jest fakt, że umie „przełączyć się” między trybem życia codziennego tzn. typowo domowym a życiem służbowym, gdzie staje się psem bojowym. W domu jest psem „przytulakiem”, który poza długimi drzemkami lubi bawić się i zaczepia, prowokując do zabawy.

Dzięki swoim wrodzonym predyspozycjom oraz wyszkoleniu w życiu codziennym w żadnym stopniu nie wykazuje agresji. Dopiero na moją wyraźną komendę podczas służby, kiedy jest taka potrzeba. Hormon to bardzo inteligentny pies, w związku z tym cały czas stara też się mnie testować, sprawdza moją cierpliwość i to, jak dalece może sobie pozwolić (zarówno podczas zabawy, jak i tresury). Myślę, że nasza współpraca idzie w dobrym kierunku, ale jeszcze bardzo długa droga przed nami.

W służbie traktuję go jako kolegę z zespołu, natomiast po służbie traktuję go jak syna i opiekuję się nim cały czas. Współpraca z nim to nie tylko czas spędzony wspólnie na służbie, ale również „po godzinach”. Spędzamy ze sobą praktycznie 24 godziny na dobę, na co dzień mieszka ze mną w domu i nie odstępuje mnie na krok.

Jak wygląda typowy dzień z Hormonem?

Każdego dnia staramy się podnosić nasze kwalifikacje, umiejętności oraz sprawność fizyczną poprzez elementy tresury, pokonywanie przeszkód, współpracę z zespołem oraz tzw. noseworking. Nasze treningi odbywają się nie tylko na terenie jednostki, ale również w centrach handlowych, środkach komunikacji albo na dworcu czy lotnisku.

Oczywiście pies nie jest maszyną i żeby się nie „wypalić” – potrzebuje również luźniejszych dni, kiedy jest po prostu „zwykłym” psem. W dni wolne od służby chodzimy na spacery socjalizacyjne z innymi czworonogami, jeździmy do lasu albo nad wodę.


Zdjęcie: Gabriela Putyra WKS KSP

Jak zespół przyjął Hormona?

Myślę, że każdy z funkcjonariuszy z Samodzielnego Pododdziału Kontrterrorystycznego Policji w Warszawie zaakceptował Hormona. Zresztą widać to każdego dnia w służbie. Nie ma chwili, żeby ktoś go nie pogłaskał albo nie chciał się z nim bawić w wolnej chwili między zajęciami służbowymi. Oczywiście „dobre ciocie i wujkowie” w pracy cały czas by go tylko dokarmiali (śmiech).

Jakie dokładnie specjalizacje posiada Hormon?

Jest psem o specjalizacji bojowej, czyli jest psem do działań bez kagańca. W przyszłości chciałbym również wypracować z Hormonem wyszukiwanie materiałów wybuchowych i amunicji, a także narkotyków.

Czym różni się pies bojowy od innych psów policyjnych w służbie?

Psy bojowe od innych psów służbowych wyróżniają się tym, że przede wszystkim są bardzo ciche. Nie szczekają, nie piszczą. Nie wykazują zbędnych emocji, ponieważ uczone są je kontrolować i stopować. Jest to bardzo duży plus podczas realizacji działań bojowych, podczas których zatrzymujemy najniebezpieczniejszych przestępców w godzinach nocnych, kiedy zespół bojowy musi podejść niezauważony pod wskazany obiekt i zachowany musi być reżim ciszy.

Pies bojowy jest integralną częścią zespołu. Współpracuje ze wszystkimi, a nie tylko ze swoim opiekunem. Tam, gdzie nie możemy posłać człowieka, to poślemy psa, więc należy mu się bardzo duży szacunek za to, że bez względu na panujące warunki i okoliczności, pójdzie wszędzie tam, gdzie mu wskażemy.

Czy mógłbyś opisać specjalny ubiór Hormona?

Psy bojowe ze względu na specyfikę swojej służby potrzebują dodatkowego wyposażenia, takiego jak: gogle balistyczne chroniące wzrok np. przed pyłem oraz odłamkami (podczas pokonywania zamknięć budowlanych i innych przeszkód), obuwie chroniące zarówno przed niekorzystnymi warunkami atmosferycznymi, jak i np. szkłem albo niebezpiecznymi substancjami, kamizelka i uprząż wysokościowa, dzięki której pies bojowy może być desantowany zarówno ze śmigłowca, jak i łodzi, kaganiec bojowy chroniący pysk psa, obroża z nadajnikiem GPS, dzięki której można ustalić daną pozycję psa, np. podczas pościgu.


Zdjęcie: Ateciak z Aparatem

Czy macie już za sobą wspólne realizacje z zespołem bojowym?

Hormon do tej pory brał udział w kilku realizacjach oraz zabezpieczeniach. Całe szczęście do tej pory nie musieliśmy korzystać z jego usług – to znaczy ani razu nie został użyty jako ŚPB. I tego życzę zarówno jemu, jak i sobie.

Dziękuję za rozmowę.