SPORTIS RIB S-6500/K nowoczesna łódź patrolowa
12.08.2021 • Daniel Niezdropa
To charakterystyczna łódź w służbie Komisariatu Rzecznego Policji, która wspomaga pracę policjantów, nieprzerwanie od grudnia 2016 roku. Dzięki swoim udogodnieniom, szczelnie zamykanej kabinie, ogrzewaniu oraz specyfikacji technicznej, a także szczególnym właściwościom poruszania się po wodzie, pozwala na służbę patrolową w praktycznie każdych warunkach, przez cały rok. Dysponuje mocnym 200-konnym silnikiem, co umożliwia nie tylko szybką reakcję, ale też sprawne dopłynięcie do miejsca interwencji. Od 2017 roku służy policjantom nad Jeziorem Zegrzyńskim. Jest zwrotna, szybka i pozwala na komfortową służbę na wodzie. W tym artykule pokażemy jej walory techniczne, a przy okazji poznamy opinie bezpośrednich użytkowników.
Foto: Marek Szałajski
W wielu materiałach Stołecznego Magazynu Policyjnego, czytelnicy mieli okazję zobaczenia w akcji łodzi motorowych, przy pomocy których policjanci patrolują rzekę Wisłę i akweny wodne na terenie garnizonu stołecznego, w szczególności Jezioro Zegrzyńskie oraz rzeki: Bug i Narew. Jedną z tych łodzi, można było zobaczyć w ostatnich artykułach dotyczących bezpieczeństwa nad wodą. Hybrydowa łódź SPORTIS RIB S-6500/K to najmłodsza jednostka pływająca Komisariatu Rzecznego Policji. Wyeksponowane na zdjęciach, będących tłem wcześniejszych publikacji, wykonywane przez nią manewry i przechyły, są imponujące. Świadczy to o niesamowitej zwrotności tej łodzi. Dlatego też uznaliśmy, że będzie ciekawym tematem do działu motoryzacyjnego i postanowiliśmy się jej dokładnie przyjrzeć. Poznajmy zatem bliżej walory oraz opinie policjantów, którzy na co dzień ją użytkują.
ROZMOWA O SPORTISIE
Nikt tak nie zna się na tej łodzi, jak policyjni wodniacy, którzy każdego dnia, dopóki woda nie zamieni się w lód, wypływają na patrol Jeziora Zegrzyńskiego oraz pobliskich rzek. Od kierownika II Ogniwa w Nieporęcie sierż. sztab. Tomasza Janowskiego oraz operatora łodzi sierż. sztab. Pawła Borowskiego dowiedzieliśmy się, co jest tak wyjątkowego w SPORTIS-ie. Ich wiedza na temat służby na wodzie, a także sprzętu pływającego polskiej Policji jest bezcenna. Dlatego przeczytajcie, co takiego szczególnego ma w sobie opisywana łódź patrolowa.
Pierwszy nasz rozmówca – Paweł, jest doświadczonym w służbie prewencyjnej funkcjonariuszem. Policyjnym wodniakiem został w 2009 roku, a swoje pierwsze szlify zdobywał w Warszawie, na rzece Wiśle. Od roku służy w nieporęckim ogniwie i ma przyjemność korzystania, praktycznie na co dzień, z łodzi SPORTIS. Poznał ją już na tyle, że wie o wszystkich jej zaletach. Ten wodny radiowóz, w odróżnieniu od kołowych, nie ma jedynie klimatyzacji, za to posiada najważniejsze atrybuty policyjnego pojazdu. W upalne dni, duże uchylne drzwi kabiny i boczne okna przyciągają wodną bryzę, która daje poczucie chwilowego rozluźnienia i chłodu, w tej niełatwej i bardzo odpowiedzialnej służbie na wodzie.
Ile czasu SPORTIS służy policjantom na „Zegrzu”?
Od 2017 roku. Na początku łódź pływała po Wiśle, ale biorąc pod uwagę jej charakterystykę, a przede wszystkim to, że Wisła jest rzeką nieuregulowaną i można napotkać w niej różne przeszkody, właśnie z uwagi na często zmieniające się ukształtowanie dna, zdecydowano o przekazaniu łodzi do służby na Jeziorze Zegrzyńskim. To miejsce jest dla niej wprost przeznaczone. Nie ma tu takich różnic w głębokości, chociaż SPORTIS ma dobry sonar, który może wskazać ewentualne mielizny, na szczęście te w jeziorze nie występują. Zanurzenie łodzi wynosi około 60 cm, a do zadań realizowanych w Nieporęcie jest to wystarczające.
Jaką łódź zastąpił SPORTIS, czy to lepsza jednostka od innych, czym się wyróżnia?
Tak do końca nie zastąpił, bo w służbie mamy całym czas dobre łodzie motorowe PARKER RIB 630 i 650, jednak pływanie na SPORTIS-ie dało nam pogląd na to, że jest to bez wątpienia łódź nowocześniejsza i praktyczniejsza. Różni się od wspomnianych modeli konstrukcją i możliwościami przechyłu. Przy podejmowaniu z wody osób tonących wygrywa SPORTIS, ponieważ ma większą powierzchnię pokładu, co sprawdza się przy prowadzeniu działań reanimacyjnych, czy też zaopatrzenia medycznego osoby poszkodowanej, np. w wyniku kolizji łodzi na wodzie, bądź upadku ze skutera przy dużej prędkości. Więcej miejsca ma też w kabinie, w której wygodnie mogą przebywać osoby wyższego wzrostu. Łódź ta od strony szoferki ma poręczną bakistę, kufer który służy przewożeniu przedmiotów, mogących przydać się podczas służby na wodzie. SPORTIS ma również niezawodny silnik YAMAHA o mocy 200 koni mechanicznych, pozwalający na rozpędzenie łodzi do prędkości prawie 80 km/h, a to już niemało, jeżeli chodzi o poruszanie się na wodzie. Dajemy sobie radę z uciekinierami, szczególnie z kierującymi skuterami, którzy dopuszczają się przewinień w ruchu wodnym. Z uwagi na gabaryty łodzi, większa fala jest naszym sprzymierzeńcem. Dla wąskiego i mniejszego skutera już nie. Dlatego często to my mamy przewagę. 200-konny silnik SPORTIS-a naprawdę robi robotę. Ma niezłą dynamikę.
Foto: Marek Szałajski
W co jest wyposażony SPORTIS?
Posiada sonar, cyfrowe zegary oraz wskaźniki informujące o pracy silnika. Co do sonaru, to jest bardzo przydatny. Dostając zgłoszenie na Bugu czy Narwi, możemy skutecznie omijać płycizny oraz nierówności dna. Łódź posiada również tzw. „szperacze”, reflektory bardzo wydajne w nocy, klaksony ostrzegawcze i to dość dobrze słyszalne, radio, sygnalizację świetlną i dźwiękową. Tak jak każdy radiowóz, ten szczególny, bo wodny. W łodzi spędzamy na każdej służbie 12 godzin, dlatego wygodne fotele dla sternika oraz drugiego policjanta bardzo się sprawdzają. W kabinie można komfortowo sporządzać dokumentację służbową, również w nocy, dzięki funkcjonalnemu dodatkowemu oświetleniu.
Foto: Marek Szałajski
Czy szkwały i trudne warunki pogodowe są straszne Sportisowi?
Dowódca łodzi, czyli sternik, podejmuje zawsze decyzję o wypłynięcie, jednak wszystko zależy od konkretnej sytuacji. Jeżeli od tego będzie zależało ludzkie życie i zdrowie, to wybierzemy zawsze dobro nadrzędne, bez względu na warunki pogodowe. Każdy z nas – operatorów, przechodzi specjalistyczne szkolenie pływania łodzią w ciężkich warunkach. To służba bardzo odpowiedzialna, a będącym w potrzebie należy pomóc, nawet pomimo złej aury.
Jak sprawuję się mechanicznie SPORTIS?
Przechodzi regularne przeglądy, silnik nie zawodzi, to łódka naprawdę dobra i nie znam policjanta, który by na nią narzekał. Możemy jej wystawić tylko najlepszą notę. Trzeba o nią po prostu dbać, sprawdzić wszystkie wskaźniki, poziomy płynów, dopompować balony i ruszać spokojnie na patrol. Paweł jest związany ze SPORTIS-em, bo tej łodzi zawierza powodzenie każdej służby, ale dba też o to, aby jej stan techniczny był jak najlepszy. To zadanie realizują wszyscy policjanci korzystający nie tylko z tej, ale też innych łodzi.
PODSUMOWANIE
Walory, o których napisaliśmy, potwierdził nam kierownik ogniwa sierż. sztab. Tomasz Janowski. Z nim porozmawialiśmy jeszcze o zadaniach, jakie przy pomocy SPORTIS-a wykonują policjanci z ogniwa w Nieporęcie. Należą do nich między innymi: patrolowanie, sprawdzanie uprawnień sterników, zwalczanie kłusownictwa, zapobieganie zaśmiecaniu, dbanie o bezpieczeństwo w ruchu wodnym, w tym wypoczywających na plażach i przebywających wzdłuż linii brzegowej, a także poszukiwanie osób zaginionych. Wracając do SPORTIS-a, to w warunkach jesienno-zimowych, sprawdza się jako skuteczna łódź patrolowa. Chłód policjantom nie straszny, bo ogrzewanie kabiny jest bardzo dobre. Na wodzie trzeba być jednak zawsze czujnym, bo są różne sytuacje i czasami trzeba szybko reagować. Podsumowując, SPORTIS to najlepsza łódź, jaką policjanci mogli sobie wymarzyć.A co do tych marzeń, to podczas naszej rozmowy widzieliśmy inny, większy gabarytami model SPORTIS-a, zacumowany w tej samej przystani. Moi rozmówcy nie ukrywali, że nawet takich rozmiarów łódź, byłaby dobrze wykorzystana przez nieporęckich funkcjonariuszy. Na trudne warunki w sam raz, jak podkreślili. Kto wie, może i taki model zasili kiedyś wodny tabor ogniwa.
Foto: Marek Szałajski