Stołeczny Magazyn Policyjny - nr 3/2010
02.09.2010 • Elżbieta Sandecka-Pultowicz
W numerze między innymi: „112” nie świętuje; Strzelać nie strzelać?; Czas Wielkiego Postu i Zmartwychwstania; Wsiąść do pociągu byle jakiego; Pierwsza świeczka „Niebieskich Serc”; W realu nie jest tak różowo; Nieuleczalnie chorzy na dwa kółka; Geografia o innym wymiarze; Po tym nas rozpoznawano (część 3).
„112” nie świętuje
Po drugiej stronie jest wszystko – wypadki, kolizje, pożary, ludzkie tragedie, duże i małe, pomyłki, głupie żarty, szepty i krzyki. Całe bogactwo zdarzeń i ludzi skrytych za słuchawką telefoniczną. Nigdy nie ma dwóch jednakowych rozmów. Zawsze jest natomiast ogromna odpowiedzialność za zdrowie i życie ludzkie.
Jak Marylka ze„Złotopolskich”
Służbową dojrzałość młodszy aspirant Małgorzata Rempalska osiągnie już w kwietniu tego roku. Minie jej dokładnie 18 lat pracy w Policji. Trafiła do formacji przypadkiem, z ciekawości i dziecięcej fascynacji białymi czapkami policjantów z „drogówki”. W swojej karierze miała raz lepsze, raz gorsze czasy. Pracowała na dyżurce Dworca Centralnego, później na Śródmieściu, przez rok w Wydziale Wywiadowczo-Patrolowym KSP, aby w końcu osiąść na stanowisku operatora pogotowia Policji w Stołecznym Stanowisku Kierowania KSP. To miało być tylko krótkie zastępstwo, a przemieniło się w trwały związek z 10-letnim stażem. Odpowiedzialny, wymagający, poważny, ale bez rutyny, zazdrości i rywalizacji. (…)
Strzelać nie strzelać?
Z jakim stresem i odpowiedzialnością wiąże się wyciągnięcie pistoletu z kabury i jego użycie wie każdy policjant, który chociaż raz musiał to zrobić. W większości tego typu przypadków nie ma zbyt wiele czasu na zastanowienie, mijają cenne ułamki sekund, od których często zależy nasze i czyjeś życie. Przestępcy doskonale wiedzą, jakie zasady obowiązują nas w przypadku użycia broni. Oni strzelając do nas i innych osób nie mają takich dylematów.
Strach przed odpowiedzialność dyscyplinarną i przede wszystkim karną w przypadku stwierdzenia ewentualnego nieuzasadnionego lub też niewłaściwego posłużenia się bronią służbową często sprawia, że policjanci boją się wyciągać ją z kabury i unikają sytuacji, w których zmuszeni byliby do jej użycia. Policjanci, z którymi rozmawiałem wcale nie chcą też brać pistoletów do domu, chodzić z nimi po służbie czy też wyjeżdżać na urlop. Wolą zdeponować broń w szafie pancernej swojej jednostki i mieć święty spokój. Dlaczego? (…)
Wsiąść do pociągu, nie byle jakiego
Eliminacja i bezwzględna walka ze wszelkimi przejawami wandalizmu i chuligaństwa, to główne zadanie specjalnie powołanej na terenie Dworca Wileńskiego grupy policjantów. Komisariat Kolejowy Policji planuje rozszerzyć podobne działania na pozostałe warszawskie dworce kolejowe.
„Choć to dopiero początek akcji na twarzach podróżnych niejednokrotnie widać życzliwy uśmiech na widok przechodzącego po peronach patrolu policyjnego - mówi kom. Krzysztof Radzik - komendant Komisariatu Kolejowego Policji w Warszawie. Są również pierwsze efekty akcji. (…)
Pełne teksty oraz pozostałe artykuły przeczytasz w elektronicznym wydaniu Stołecznego Magazynu Policyjnego – do pobrania w formacie PDF.