Stołeczny Magazyn Policyjny - nr 12/2010
03.01.2011 • Elżbieta Sandecka-Pultowicz
W numerze między innymi: Życzenia świąteczne; Takich ludzi już nie ma; Czasem wulkan, czasem powódź; O dwóch takich, co służą w Policji…; Potok Serc, Nadzieja i Trzy Pączki w Tłuszczu; Zdjęcia nagrodzone w konkursie „Nasze pasje w fotografii”.
Takich ludzi już nie ma…
Wszyscy w pracy mówią o nim - Pan Józio. Pracuje w Wydziale Zaopatrzenia KSP już 40 lat. Od początku kariery zawodowej jest pracownikiem cywilnym. Wykształcił nie jednego zaopatrzeniowca. ,,Przeżył” niejednego naczelnika. O mundurach policyjnych wie więcej niż ktokolwiek inny. Sympatyczny, wszystkim pomocny ciepły człowiek.
- Do pracy przyjąłem się 1 listopada 1970 roku. Przed laty wydział mieścił się na ulicy Górnośląskiej – wspomina Pan Józef Rybak. Mój tata pracował 20 lat w zaopatrzeniu, a ja już 40. Urodziłem się 1 listopada, żonę poznałem też 1 listopada na cmentarzu. Przed laty powiedziałem jej, że tu się poznaliśmy i tu się rozstaniemy. Mamy dwóch synów bliźniaków. Jeden z nich teraz sam spodziewa się swoich bliźniaków. Jestem z nich dumny. Jak byli mali, to czasami brałem ich do pracy. Pomagali mi i tak im zostało. Jeden pracował w zaopatrzeniu jako magazynier. Swego czasu był moim kierownikiem, ale zamiast niebieskiego munduru wybrał inny. Drugi syn 15 lat pracował w Policji jako cywil. W chwili obecnej jest na szkółce w Legionowie. Jednak, jak mieli po 18-lat, nie marzyli o Policji. Kończyli studia. Nieraz mówiłem do synów ,,Pracuj, bądź dobrym i uczciwym człowiekiem to kiedyś, ktoś to zauważy i doceni”. (…)
Czasem wulkan, czasem powódź
Pogoda w naturalny sposób wpływa na jakość życia, a więc również na warunki pracy. Na przestrzeni ostatnich kilku miesięcy zjawiska klimatyczne i atmosferyczne stają się coraz bardziej skrajne, zaś ich dokuczliwość rośnie. Wszyscy odczuwamy skutki tego, co dzieje się w przyrodzie. Postanowiliśmy sprawdzić, w jaki sposób pogoda wpłynęła na pracę funkcjonariuszy komisariatów specjalistycznych. (…)
Funkcjonariusze jednostki w porcie lotniczym im. Fryderyka Chopina są w swojej służbie nieco bardziej zależni od warunków zewnętrznych. Komendant mł. insp. Krzysztof Padewski zapewnia, że przy tak dobrze urządzonej infrastrukturze lotniska i znakomitym wyposażeniu komisariatu pogoda nie jest dla jego policjantów problemem. Podczas dłuższej pogawędki przekonujemy się o tym. Nawet pomimo tego, że komendant wymienia utrudnienia: upał, mrozy, woda, remonty i powodowane nimi utrudnienia w ruchu drogowym, niemal jednym tchem.
Komendant Padewski co prawda opowiada o zjawiskach pogodowych i wpływie, jaki one mogą mieć na pracę komisariatu, którym zarządza, ale nie przykłada do nich szczególnej wagi. Mówi, że to ludzie tworzą atmosferę, klimat, a gdy ona jest dobra, warunki atmosferyczne usuwają się na daleki plan. (…)
O dwóch takich… co służą w Policji
Sceny rodem z klasycznej komedii Williama Szekspira “Komedia omyłek” przeżywają niemal na co dzień. Zarówno w życiu zawodowym, jak i osobistym. Może dlatego uśmiech nie schodzi im z twarzy, a siłę daje poczucie, że zawsze mogą na siebie liczyć. Przygody policjantów bliźniaków asp. Piotra i asp. Jacka Kucharskich mogłyby stanowić kolejny rozdział wielkiego dzieła.
Piotr i Jacek na pierwszy rzut oka są podobni jak dwie krople wody. Po czasie widać niewielką różnicę w posturze i bliznę, pamiątkę z dzieciństwa u Jacka. Piotr zawsze uchodził za spokojnego, a Jacek za rozrabiakę. Obaj bardzo szybką mówią, jakby chcieli przegadać jeden drugiego. Tak było od zawsze. Bardzo często obaj zaczynają swoją wypowiedź od tego samego wyrazu. Na rodzinnych spotkaniach zdarza im się pojawić w jednakowej koszuli lub krawacie w te same wzorki. Wręcz telepatia. Obaj potwierdzają, że w jakiś nieokreślony sposób wyczuwają nawzajem swoje nastroje i problemy zdrowotne, choćby dzieliło ich tysiące kilometrów. (…)
Pełne teksty oraz pozostałe artykuły przeczytasz w elektronicznym wydaniu Stołecznego Magazynu Policyjnego – do pobrania w formacie PDF.