Stołeczny Magazyn Policyjny - nr 01/2011
16.03.2011 • Elżbieta Sandecka-Pultowicz
W numerze między innymi: Plany Policji na 2011 rok, Umiejętności na wagę... życia, Warto się rozejrzeć, Śpiewać każdy może, Bezpieczne dziecko na lodzie, "Gdzie jest mój młody...". Zapraszamy do lektury Stołecznego Magazynu Policyjnego.
Wszystko przez „Dziadka”
Otwarte Zawody Strzeleckie – „Liga Strzelecka 2010”, odbyły się pod czujnym okiem instruktora asp. Sławomira Betlińskiego z Wydziału Doskonalenia Zawodowego Komendy Stołecznej Policji.
- Robiłem wszystko – mówi asp. S. Betliński - aby kontynuować ligę, którą prowadził z powodzeniem przez wiele lat Jerzy Maszer (nazywany „Dziadkiem”), który wraz z synem Wojtkiem zaszczepili we mnie pasję strzelecką. To dzięki nim poznałem warsztat strzelecki. Wciąż korzystam z ich wiedzy oraz doświadczenia i widzę, jak wiele muszę się jeszcze uczyć. Mam ogromną satysfakcję, że po pięcioletniej przerwie w stołecznej Policji powróciły tradycje Ligi Strzeleckiej.
Sprzyjające wiatry
- Reaktywacja - mówi asp. S. Betliński - nie byłaby możliwa bez zgody Komendanta Stołecznego Policji nadinsp. Adama Mularza oraz wsparcia i pomocy mł. insp. Danuty Niemiro-Koneckiej - Naczelnik Wydziału Doskonalenia Zawodowego KSP, jej zastępcy podinsp. Jacka Turczyka oraz kolegów z zespołu strzeleckiego. Po zaakceptowaniu regulaminu ligi przez kierownictwo WDZ KSP i zatwierdzeniu przez Komendanta Stołecznego Policji nadinsp. Adama Mularza - mogliśmy startować!
Celem Ligi Strzeleckiej jest doskonalenie umiejętności strzeleckich funkcjonariuszy, wymiana doświadczeń w zakresie techniki i taktyki strzeleckiej, popularyzacja sportu strzeleckiego w Policji oraz zdrowa rywalizacja sportowa.
Zawody odbywają się w ciągu roku, w czterech turach, na strzelnicy Wydziału Doskonalenia Zawodowego KSP w Tomicach pod Warszawą. Wprawdzie samo strzelanie trwa około 30 minut, ale droga do Tomic i z powrotem niektórym drużynom zajmuje sporo czasu. Rywalizacja odbywa się w dwóch konkurencjach: strzelania statycznego (dokładnego) oraz szybkiego. O wyniku końcowym decyduje suma punktów uzyskana w obu strzelaniach po czterech edycjach. Na bieżąco prowadzona jest klasyfikacja drużynowa oraz klasyfikacja indywidualna mężczyzn i kobiet. Wszyscy zawodnicy strzelają ze swojej broni służbowej. Zapewnienie amunicji leży po stronie organizatora.
Tu obowiązuje parytet
Pragnąc zapewnić równy start zarówno kobietom, jak i mężczyznom w regulaminie wprowadzono zapis mówiący o tym, aby w skład 5-osobowej drużyny obowiązkowo wchodziła co najmniej jedna kobieta lub co najmniej jeden mężczyzna.
- Nie chcemy ograniczać udziału kobiet w zawodach, wręcz przeciwnie, kobieta w drużynie świadczy o jej sile. Uzyskane wyniki pokazują, że kobiety strzelają na wysokim poziomie a niejednokrotnie lepiej od mężczyzn – tłumaczy asp. S. Betliński.
Wydział Psychologów KSP jako jedyny wystawił żeńską drużynę, w składzie której jest jeden mężczyzna, co było zgodne z zasadami określonymi w regulaminie.
Prawdziwym odkryciem jest sierż. Jolanta Łoza z KRP Warszawa IV, która w Lidze Strzeleckiej w klasyfikacji kobiet zajęła II miejsce, a biorąc udział w zawodów strzeleckich organizowanych przez Biuro Ochrony Rządu, strzelając z broni służbowej z odległości 25 metrów zdobyła 97 na 100 możliwych punktów. Na szczególne wyróżnienie zasługuje również nadkom. Agnieszka Szymanik z Laboratorium Kryminalistycznego KSP, która zdobyła I miejsce w kategorii kobiet w tegorocznej Lidze Strzeleckiej.
Startują najlepsi
- Niektórzy przełożeni podeszli do zawodów bardzo poważnie, organizując na swoim terenie eliminacje wstępne, podczas których wyselekcjonowali swoich najlepszych funkcjonariuszy - mówi instruktor. Komendanci, naczelnicy oraz inne osoby z kadry kierowniczej, które biorą udział w doskonaleniu swoich umiejętności, są wzorem do naśladowania dla innych. Mimo ogromu obowiązków służbowych potrafią znaleźć czas, aby się szkolić i dawać dobry przykład swoim podwładnym. Takimi przełożonymi z pewnością są: mł. insp. Sławomir Ołdakowski z KPP Piaseczno, podinsp. Robert Kokoszka z KPP Mińsk Mazowiecki, a także podinsp. Artur Dobrzyński z KRP Warszawa III.
- Dla wielu policjantów udział w lidze jest swojego rodzaju prestiżem. Śmiało mogę powiedzieć, że członkowie ligi stanowią elitę strzelecką stołecznej Policji. Dzięki temu istnieje możliwość wybrania najlepszych i wystawienie ich w reprezentacji Komendy Stołecznej Policji w zawodach ogólnopolskich - w przeszłości stołeczni policjanci byli w ścisłej czołówce, a niejednokrotnie wygrywali z najlepszymi w Polsce.
Najsilniejszą, i jak się okazało zwycięską reprezentację, wystawił Wydział Doskonalenia Zawodowego KSP, w jej skład weszli instruktorzy strzelania: asp. Sławomir Betliński (notabene zwycięzca w kategorii indywidualnej), mł. asp. Tomasz Wołynkiewicz, mł. asp. Dariusz Wacławski, instruktor taktyki i techniki interwencji podinsp. Tomasz Tuszyński oraz instruktorka pomocy przedmedycznej mł. asp. Dorota Ciszkowska.
W tegorocznych rozgrywkach Ligi Strzeleckiej drugie miejsce zajęła drużyna Oddziału Prewencji Policji, a trzecie KP Metra Warszawskiego. Nagrody dla zwycięskich drużyn i zawodników ufundował NSZZ Policjantów KSP.
Niestety, niektóre drużyny pomimo przystąpienia do rywalizacji nie wzięły udziału we wszystkich turach. To być może to tłumaczy słabe wyniki m.in. Wydziału Kryminalnego KSP. Swoich reprezentacji nie wystawiło też kilka dużych jednostek. Dlatego też większe brawa należą się najlepszym za systematyczność, poważne podejście do zawodów i oczywiście duże umiejętności strzeleckie.
- Fakt, że mamy okazję częściej strzelać - mówi S. Betliński - pozwala nam doskonalić umiejętności strzeleckie. W strzelaniu liczy się technika, ”talent”, ale przede wszystkim ciężka i systematyczna praca. Uczestnicząc w lidze poddajemy się ocenie innych osób. Jako instruktorzy szkolimy, ale chcemy również pokazać, że potrafimy sami zastosować w praktyce przekazywane innym umiejętności. Stanowi to dla nas najtrudniejszy sprawdzian.
Umiejętność na wagę życia
Wszyscy policjanci przechodzą minimum dwa obowiązkowe strzelania programowe w ciągu roku, zakończone egzaminem. W całym garnizonie stołecznym jest ok. 130 instruktorów strzelań policyjnych odpowiedzialnych za wyszkolenie i organizację egzaminów. Podczas sprawdzianu umiejętności nie ma obserwatorów, nie ma też ocen. Egzamin można zaliczyć, bądź nie. Ocenę wystawia instruktor danej jednostki lub komórki organizacyjnej KSP.
- Zdajemy sobie sprawę, że w kwestii doskonalenia umiejętności strzeleckich zawsze można zrobić znacznie więcej. Użycie broni podczas wykonywania obowiązków służbowych wymaga od funkcjonariuszy właściwej oceny sytuacji. Znam policjantów – mówi asp. S. Betliński - którzy nie najlepiej strzelają do tarczy, a mimo to sprawdzili się w akcji. Pragnę podkreślić, że szkolenie dodaje pewności siebie, daje większe prawdopodobieństwo zapewnienia bezpieczeństwa sobie oraz innym i co najważniejsze poprawia skuteczność działania. Dodam, że to jedna z podstawowych umiejętności każdego policjanta, jednakże nie można zapomnieć, że użycie broni wiąże się z podjęciem najtrudniejszej decyzji w życiu.
- Moim marzeniem jest zorganizowanie doskonalenia zawodowego w formie warsztatów z wyszkolenia strzeleckiego dla policjantów osiągających słabe wyniki w tej dziedzinie. Instruktor nie jest potrzebny tym, którzy umieją strzelać, lecz tym, którzy muszą doskonalić zdobyte wcześniej umiejętności strzeleckie. Zaręczam, że wystarczy kilka dni ćwiczeń pod okiem doświadczonego instruktora, żeby umiejętności strzeleckie opanować w lepszym stopniu. Mankamenty można wyeliminować wyłącznie przez trening.
Instruktor bez broni
Przygodę ze strzelaniem asp. Sławomir Betliński rozpoczął jeszcze przed wstąpieniem do Policji startując w zawodach LOK. Dzięki Lidze Strzeleckiej, prowadzonej wówczas przez rodzinę Maszerów na strzelnicy Gwardii Warszawa, został zauważony przez „Dziadka Maszera”. Dostał się do reprezentacji strzeleckiej KSP, gdzie zaczął trenować pod Jego fachowym okiem. Na wyniki nie trzeba było długo czekać. Zaczął startować na zawodach strzeleckich i wraz z drużyną zdobywać puchary i medale. Startował również w organizowanym corocznie w garnizonie stołecznym Turnieju Par Patrolowych Policjantów Prewencji „Patrol Roku 2000”, gdzie zdobył złoto. Stołecznym. Razem z kolegą asp. Krzysztofem Sąporem z Komisariatu Policji Metra Warszawskiego, udało się powtórzyć sukces w roku 2001 i 2004.
W międzyczasie asp. S. Betliński ukończył kurs instruktora strzelań policyjnych oraz zdobył uprawnienia instruktora techniki i taktyki interwencji. Ponadto, jest sędzią: strzelectwa sportowego kl. III oraz sędzią strzelań dynamicznych, posiada również uprawnienia instruktora strzelań dynamicznych (IPSC, IDPA).
Jako szkoleniowiec może pochwalić się tym, że wielokrotnie policjanci szkoleni przez niego zajmowali w turnieju par patrolowych czołowe miejsca.
Podczas strzelania statycznego i szybkiego najczęściej korzysta z broni służbowej P-83. W strzelaniach dynamicznych i sytuacyjnych, tj. z wyborem celu najchętniej wybiera GLOCKA. Niestety od kilku lat bezskutecznie stara się o pozwolenie na broń prywatną. Nie ma zgody z województwa, w którym jest zameldowany. Stanowi to utrudnienie w odpowiednim przygotowaniu się do niektórych zawodów. No cóż, sprawdza się powiedzenie „szewc bez butów chodzi”…
Elżbieta Sandecka-Pultowicz