Przygotowanie do sezonu wodnego cz.1
11.05.2021 • Kinga Czerwińska
Przed nami kolejny sezon wodnych szaleństw - od amatorów spokojnego wędkowania do mrożących krew w żyłach prędkościach i ewolucjach na wodnych skuterach. Liczymy, że tego lata, będziemy mogli zmagać się jedynie z falą wodną, a nie tą epidemiczną. Potrzeba kontaktu z naturą i ruchu na świeżym powietrzu jest duża, ale nie możemy zapomnieć o wymaganiach prawnych, zaleceniach bezpieczeństwa i zdrowym rozsądku. Dlatego też policjanci z komisariatu rzecznego pragną wskazać o czym należy pamiętać nad wodą w sezonie 2021 roku.
Możliwości jakie daje nam woda pod względem rekreacyjno-sportowym są ogromne. Od „pływania brzuchem po piasku”, po wyszukane formy uprawiania sportów żeglarskich i motorowych. Każda z tych aktywności stawia przed nami specyficzne wymagania. Aby moje podpowiedzi były jak najbardziej klarowne, podzielę miłośników wodnego szaleństwa na: plażowiczów, wędkarzy, wioślarzy, żeglarzy i motorowodniaków. Wszystkie informacje będą dotyczyć realiów naszego kraju. Wyjeżdżając za granicę warto zapoznać się z wymaganiami nie tylko danego państwa, ale także danego regionu – czyli prawa miejscowego.
PLAŻOWICZE
Temat wydawałoby się nie wart omawiania… a jednak to właśnie podczas zwykłego wypoczynku nad wodą, dochodzi do większości utonięć w Polsce. Zbyt powierzchowne potraktowanie szumiącej wody, zmieszanez przegrzaniem i jakże często zakrapiane alkoholem - kończy się tragicznie.
Wybierając się na plażę najlepiej wybierać te strzeżone przez ratowników WOPR. Mamy wtedy pewność, że woda w obrębie oznaczonego kąpieliska jest sprawdzona i stale monitorowana, a w razie konieczności pomoc przybędzie błyskawicznie. Na wyznaczonym kąpielisku należy zapoznać się z panującym na nim regulaminem, aby nie zdziwić się interwencją służb porządkowych przy otwieraniu puszki z napojem „uderzającym do głowy".
Kąpiel w miejscach tzw. dzikich stanowi duże zagrożenie, także dla osób potrafiących pływać. Uśpiona poczuciem umiejętności czujność, może nie zadziałać w porę lub zbyt późno wysyłać sygnał oznaczający zagrożenie. W miejscach gdzie nie ma ratowników wodnych korzystajmy z pomocy bojek asekuracyjnych np. typu pamelka oraz kontroli osób drugich. Samotne spotkania z wodnym żywiołem, bez odpowiedniego sprzętu i umiejętności są skrajnie nieodpowiedzialne.
Dzieci, osoby starsze oraz cierpiące na choroby przewlekłe, powinny zawsze korzystać z kąpieli wodnej oraz tej słonecznej z dużą ostrożnością i zawsze pod nadzorem. W razie wypadku tylko szybka i umiejętnie udzielona pomoc, może uratować im życie lub zdrowie. Nad wodą chronić należy się również przed nadmiarem szkodliwego promieniowania słonecznego, przegrzaniem, szokiem termicznym, odwodnieniem oraz owadami uzależnionymi od przyciągających je kolorów i słodkich zapachów. Osoby, których życie często zależy od szybkiego podania leku powinny zawsze mieć go przy sobie. Poinformowanie osób spędzających wspólnie czas nad wodą zapobiegnie panice w sytuacji wymagającej opanowania.
Nie dajmy się zwieść rozleniwiającemu wypoczynkowi. Urlop nie zwalnia nas od przewidywania ryzyka i ogólnej ostrożności wobec siebie i innych, także tych nieznajomych będących w najbliższym otoczeniu.
WĘDKARZE
Każda osoba, która chce legalnie łowić ryby, musi posiadać kartę wędkarską. Z tego obowiązku zwolnione są tylko osoby do lat 14, ale mogą one uprawiać amatorski połów ryb pod opieką osoby pełnoletniej posiadającej taką kartę (po ukończeniu 14 lat i wyrobieniu karty, młody wędkarz aż do ukończenia 16) oraz cudzoziemcy czasowo przebywający na terytorium Polski. Aby stać się właścicielem karty wędkarskiej, należy złożyć wniosek w starostwie powiatowym (karty wydaje starosta). Do wniosku należy załączyć zaświadczenie o zdaniu egzaminu ze znajomości ochrony i połowu ryb, dwa zdjęcia oraz dowód uiszczenia opłaty za wydanie karty wędkarskiej.
Oprócz karty wędkarskiej, do wędkowania będzie jeszcze potrzebne zezwolenie, czyli pozwolenie na połów na danym akwenie. Zezwolenie na wędkowanie wydaje gospodarz łowiska, najczęściej Polski Związek Wędkarski lub Inspektorat Rybołówstwa Morskiego, a także osoby prywatne, spółdzielnie i gospodarstwa rybackie. Zezwolenie może obejmować zarówno pojedyncze jeziora i rzeki, jak i wszystkie łowiska należące do danego gospodarza. Osoby należące do PZW muszą opłacać składki za wędkowanie, przy czym ich uprawnienia sięgają dalej niż w przypadku wędkarzy niezrzeszonych. Po uiszczeniu składki mogą łowić także na łowiskach znajdujących się na terenie całego województwa, o ile okręgi podpisały wzajemne porozumienie w sprawie pozwolenia na wędkowanie.
Występują również tzw. łowiska specjalne, gdzie wydaje się osobne, limitowane zezwolenia. Przy wykupieniu pozwolenia warto zapoznać się z zakazami oraz limitami na połów, ustalonymi przez gospodarza łowiska – zezwolenie (zwłaszcza sezonowe) może bowiem upoważniać do zabrania jedynie 1-3 sztuk określonego gatunku dziennie.
Za brak karty wędkarskiej i zezwolenia grozi grzywna. Dokumenty zawsze należy mieć przy sobie, gdyż w przeciwnym razie zostaniemy potraktowani tak, jakbyśmy ich w ogóle nie mieli (nie wyrobili karty, nie uzyskali zezwolenia). W obu przypadkach mandat wyniesie 200 zł.
Przepisy prawne określają również, jaka powinna być minimalna długość wędki (30 cm), a także jakie rodzaje przynęt mogą być stosowane przez wędkarzy (sztuczne i naturalne). Łowiąc ryby na wędkę, należy pamiętać także o wymiarach i okresach ochronnych. Chodzi o to, by nie łapać ryb w okresie tarła, a także ryb małych – by dać im szansę na rozwój i rozmnożenie się. Wszystkie niezbędne informacje znajdziemy w Regulaminie Amatorskiego Połowu Ryb. Według najnowszych przepisów nie ma konieczności rejestracji jednostek przeznaczonych do amatorskiego połowu ryb jeśli ich długość nie przekracza 7,5 m. Oczywiście jednostki można zarejestrować na własny wniosek.
WIOŚLARZE
Jeszcze nie tak dawno, aby wypożyczyć kajak czy rowerek wodny, trzeba było wylegitymować się kartą pływacką. Teraz życie jest prostsze – opłata za godzinkę lub dwie i unosimy się na fali. Warto jednak przed wypłynięciem przyjrzeć się bacznie sprzętowi, który ma nas zabrać na nieznane wody. Powinniśmy również zostać wyposażeni przez wypożyczalnię w kamizelki ratunkowe. Ustawodawca nie wymaga od nas nakładania tych kamizelek (niestety), ale muszą być obecna na pokładzie w liczbie odpowiadającej przebywającym na nim „załogantom”. Jeśli są z nami osoby nie potrafiące pływać lub dzieci, dopilnujmy by nałożyły kamizelki (odpowiednie rozmiarem i wypornością). Szybko przepływający skuter czy motorówka wytwarza falę, która z łatwością przewraca unoszące się na wodzie kajaki, materace i inne dmuchane zabawki. Nagłe wpadniecie do wody osoby nagrzanej słońcem, to zagrożenie, którego nie trzeba chyba tłumaczyć.
Wypływając na akwen należy zorientować się którędy biegnie szlak żeglowny (boje - zielone stożki i czerwone walce) lub gdzie znajduje się rejon wyłączony z żeglugi (boje żółte). Znaki nad wodą występują tak jak i na lądzie, należy się do nich stosować. Często spotykane, podczas patrolowania, osoby kąpiące się poza swoimi kajakami czy rowerkami wodnymi, nie zdają sobie sprawy, ze kąpiel na szlaku żeglownym jest zabroniona (tak jak spacerowanie po autostradzie), a wejście z powrotem do kołyszącej się na wodzie jednostki, sprawia wiele trudności.
Na małych jednostkach poruszanych siłą mięśni, nie znajdziemy miejsca na koło ratunkowe. Zwykła rzutka rękawowa zmieści się za to nawet w plecaku. Posiadanie 25 metrów liny, może okazać się niezastąpione w sytuacjach niespodziewanych, na które nawodzie nie trzeba długo czekać.
ŻEGLARZE
Patenty żeglarskie powoli odchodzą do lamusa… Niestety. Obowiązujące prawo, zezwala na prowadzenie łodzi żaglowej do 7,5 metra długości bez patentu. Bardzo często idzie za tym również brak wiedzy i umiejętności, a przy ożaglowaniu, jakie może nieść taka jednostka, o wypadek nietrudno. Wraz z patentami wypierany jest również żeglarski dryl, tradycja, kultura, obyczaje…
Takie sporty jak windsurfing czy kitesurfing nie wymagają od użytkownika stosownego patentu. Jednakże bez odpowiedniego szkolenia pod okiem doświadczonego instruktora, samodzielna
próba poskakania na fali może skończyć się zaskakująco szybko. Tak samo jak z narciarzami wodnymi. Od narciarza płynącego za motorówką nie jest wymagany patent, ale od sternika ciągnącego go w swoim kilwaterze już tak (patrz Motorowodniacy). Zgodnie z Rozporządzeniem Ministra Sportu i Turystyki z dnia 9 kwietnia 2013 r. w sprawie uprawiania turystyki wodnej na dzień dzisiejszy można zdobyć trzy patenty żeglarskie i jeden lodowy.
Osoba posiadająca patent żeglarza jachtowego jest uprawniona do prowadzenia jachtów żaglowych, które mogą być wyposażone w pomocniczy napęd mechaniczny:
• po wodach śródlądowych,
• o długości kadłuba do 12 m po morskich wodach wewnętrznych
oraz pozostałych wodach morskich w strefie do 2 m od brzegu, w porze dziennej.
Osoba posiadająca patent jachtowego sternika morskiego jest uprawniona do prowadzenia jachtów żaglowych, które mogą być wyposażone w pomocniczy napęd mechaniczny:
• po wodach śródlądowych,
• o długości kadłuba do 18 m po wodach morskich.
Osoba posiadająca patent kapitana jachtowego jest uprawniona do prowadzenia jachtów żaglowych, które mogą być wyposażone w pomocniczy napęd mechaniczny po wodach śródlądowych i morskich.
* W czerwcowym numerze stołeczni wodniacy przedstawią wskazówki dla motorowodniaków.