7 sformułowań, których nikt, a w szczególności policjant, nie powinien używać, czyli werbalne judo
17.12.2020 • Karina Pohoska
Mówią, że milczenie jest złotem, ale jak tu milczeć, skoro język często wyrywa się, żeby coś powiedzieć. Czasem nieopatrznie można coś „palnąć” i może być to bardziej niebezpieczne, niż jakakolwiek broń. Specjalnie dla Was przygotowaliśmy artykuł na podstawie wskazówek dr. George'a J. Thompsona, założyciela Instytutu Werbalnego Judo, aby to, co mówicie, nie zadziałało przeciwko Wam.
7. "EJ, TY! CHODŹ TU!"
Załóżmy, że jesteś na patrolu i widzisz kogoś podejrzanego. Chcesz z nim porozmawiać, więc najbardziej naturalne byłoby powiedzieć: "hej, ty! Chodź tu!" Instytut Werbalnego Judo uczy jednak, że język, który dla nas jest oczywisty, może przynieść wymierne skutki. I to daje nam wspaniały przykład. Takim zdaniem ostrzegasz podejrzanego, że jest w tarapatach. "Chodź tu" oznacza dla Ciebie, "Tutaj, podlegasz mojej władzy", ale dla podejrzanego to sygnał: "uciekaj!". Kiepska taktyka, której skutkiem będzie za pewne pościg. A przecież można po prostu podejść i najzwyczajniej w świecie powiedzieć: "przepraszam, czy możemy chwilę porozmawiać?". Zauważ, że to pytanie jest uprzejme, profesjonalne i spokojne. Zwróć też uwagę na fakt, że znajdując się w obrębie przestrzeni podejrzanego, niekoniecznie twarzą w twarz, ale wystarczająco blisko, stwarza się taką atmosferę, żeby nie mógł się wycofać. Dla Ciebie, bycie w pewnej odległości, może oznaczać, choć nie musi, ewentualne, niewielkie kłopoty, ale na pewno nie tak duże,
jakbyś powiedział otwarcie "hej, ty! Chodź tu!". Już starożytni samurajowie wiedzieli, aby nigdy nie pozwolić oponentowi wybrać miejsca bitwy tam, gdzie słońce świeci Ci w oczy. "Chodź tu" jest zbyt wyluzowanym i nieskutecznym językiem. Prostym, ale nieodpowiednim. Taktycznie, "czy możemy porozmawiać" jest o wiele lepsze, bo nie tylko wybrałeś miejsce do rozmowy, ale wszystko, co podejrzany mówi, inne niż,
tak lub nie, jako odpowiedź na pytanie, które zadałeś - zapewnia rozgryzienie jego stanu emocjonalne i psychicznego.
Podsumowując: uprzejmość może być bronią o potężnej mocy!
6. "USPOKÓJ SIĘ!"
Rozważ tę słowną gafę. Zbliżasz się do jakichś gniewnych ludzi i najbardziej naturalnie mówisz: "hej, uspokójcie się!". To polecenie tak naprawdę nigdy nie działa, więc dlaczego zawsze go używamy? Ponieważ płynie z naszych ust naturalnie. Co jest z nim nie tak? Po pierwsze, to wyrażenie jest krytyką ich zachowania i sugeruje, że nie mają prawa być zdenerwowani. Stąd, zamiast uspokojenia ich, mając nadzieję, że sytuacja ulegnie poprawie, co powinno być celem, utworzyłeś nowy problem. Już pomijającfakt, że byli zdenerwowani od początku, teraz muszą stawić czoła jeszcze Tobie. Dla Ciebie, to nic innego, jak podwójne kłopoty! Najlepiej ze stoickim spokojem na twarzy i w postawie, spojrzeć osobie w oczy i powiedzieć delikatnie: "Wszystko będzie w porządku. Porozmawiajmy. Co się stało?". Fraza "co się stało" z miejsca działa uspokajająco i skłania do rozmowy, z kolei "uspokój się!" stwarza więcej oporu ze strony rozmówcy, ale wybór należy do Ciebie.
5. "NIE BĘDĘ SIĘ POWTARZAĆ!"/"DRUGI RAZ NIE POWTÓRZĘ"
W Instytucie Werbalnego Judo uczą, że powtarzanie czegoś jest słabością. I Ty i ja dobrze wiemy, że to wyrażenie prawie zawsze jest kłamstwem, bo i tak powiesz to jeszcze raz, i ewentualnie jeszcze raz i jeszcze raz. Rodzice cały czas powtarzają ten błąd w relacjach ze swoimi dziećmi. Tak samo i policjanci. Zwrot jest oczywiście groźbą, a wyrażając się w ten sposób, pozostaje nam tylko jedna realna opcja - akcja (działanie)! Jeśli nie jesteś przygotowany do działania, możesz stracić wiarygodność, a wraz z utratą wiarygodności,tracisz siłę i bezpieczeństwo. Nawet jeśli jesteś przygotowany do działania, to ostrzegłeś rozmówcę, że masz zamiar tak właśnie zrobić, a wiadomo, że przezorny zawsze ubezpieczony. Jest to kolejna taktyczna gafa. Podobnie jak grzechotnik narobiłeś hałasu, a hałas może Cię zranić lub zabić. Lepiej być bardziej jak kobra i zaatakować, gdy ktoś najmniej się tego spodziewa. Jeśli chcesz podkreślić wagę swoich słów, powinieneś powiedzieć coś w stylu: "słuchaj, to ważne, żebyś zrozumiał, więc zwrócić szczególną uwagę na to, co mam zamiar powiedzieć. W Instytucie Werbalnego Judo jest coś takiego, jak "pięć kroków perswazji", w których trenerzy uczą, że należy działać według najmilszego i najgrzeczniejszego pytania. "proszę Pana/Pani, czy jest coś, co mogę powiedzieć, aby zrobił pan A, B i C? Chciałbym, tak myśleć". Jeśli odpowiedź brzmi nie, będziemy działać, gdy rozmówca wciąż jeszcze mówi. Nie przedstawimy telegraficznie naszych działań ani nie będziemy grozić ludziom, ale faktycznie zaczniemy działać, gdy werbalna perswazja zawiedzie.
4. "BĄDŹ BARDZIEJ ROZSĄDNY!"
Mówienie ludziom "bądź bardziej rozsądny" powoduje właściwie te same problemy, co "uspokój się!" Wszyscy myślą, że on lub ona będą o wiele rozsądniejsi, biorąc pod uwagę okoliczności, w jakich się znajdują. Ludzie zazwyczaj nie podbiegają do Ciebie mówiąc: "hej, wiem, że jestem głupi i się mylę, ale oto, co myślę...". Aczkolwiek nie raz, nie dwa, dochodzi do konfrontacji z takimi ludźmi. Mówiąc innym, aby byli bardziej rozsądni, doprowadzasz jedynie do konfliktu. Zamiast tego spraw, aby byli bardziej rozsądni poprzez sposób, w jaki sobie z nimi radzisz taktycznie. Używaj spokojnego języka - "zobaczmy, czy rozumiem Twój punkt widzenia", a następnie używając kolejnej taktyki Werbalnego Judo, ubierz w swoje słowa ich przemyślenia. Używając własnych słów nie tylko uspokoisz rozmówcę, ale też sprawisz, że będzie bardziej rozsądny, ponieważ Twoje słowa wydadzą mu się bardziej profesjonalne i mniej emocjonalne. Podejście to absorbuje wzajemne napięcie i sprawia, że rozmówca czuje Twoje wsparcie. Teraz możesz pomóc mu myśleć bardziej logicznie i mniej destrukcyjnie, bez dokonywania obraźliwego ataku w swoim oświadczeniu: "bądź bardziej rozsądny!" I znowu odpowiednia taktyka ponad naturalną reakcję!
3. "BO TAKIE SĄ ZASADY" LUB "TAKIE JEST PRAWO!"
Jeżeli kiedykolwiek istniało zdanie, które drażni ludzi i sprawia, że wychodzisz na człowieka słabego, to jest właśnie to zdanie. Jeśli przestrzegasz zasad/praw, które istnieją z jakiejś przyczyny, nie bój się tego wyjaśnić. Twoi odbiorcy mogą się z tym nie zgodzić, czy w ogóle nie popierać Twojego stanowiska w danej sprawie, ale przynajmniej dostąpili wyjaśnienia im wszystkiego, jak należy. Zauważ, prawdziwą oznaką szacunku jest mówić ludziom DLACZEGO, a już samo mówienie, generuje dobrowolne przestrzeganie danego prawa czy zasady. Istotnie, co najmniej 70% opornych lub trudnych we współżyciu osób będzie robić to, co zechcesz, jeśli tylko po prostu wyjaśnisz im, dlaczego. Kiedy to mówisz, stwarzasz sobie i im, pewien grunt. Twoja odpowiedź na pytanie "dlaczego?" określa granice w danej kwestii, definiuje Twoją prawdziwą władzę, ale daje również innym powody do spełnienia i to nie tylko dlatego, że tak powiedziałeś. Taktycznie, mówiąc ludziom "dlaczego", pozbywasz się swojego ego, a jego miejsce zajmuje solidny, profesjonalny powód do działania. Nawet w domu, jeśli wszystko, co możesz zrobić, to powtórzyć: "takie są zasady", to brzmisz i wychodzisz na człowieka słabego, bo najwyraźniej nie możesz niczym logicznym podeprzeć swojego rozkazu czy prośby. Rzeczywiście, jeśli możesz umieścić reguły lub zasady w kontekście i wyjaśnić, w jaki sposób wszelkie przepisy mogą być dobre dla wszystkich, nie tylko pomożesz ludziom zrozumieć, ale także pomożesz im zachować twarz. Takim działaniem, o wiele bardziej prawdopodobnie, masz szansę, aby wygenerować dobrowolne przestrzeganie zasad, co oczywiście jest twoim celem.
2. "MASZ JAKIŚ PROBLEM?" LUB "O CO CI CHODZI?"
Ten dziecinny, bezużyteczny zwrot odwraca swoją uwagę od osoby potrzebującej pomocy. Sygnalizuje, że to jest bitwa "Ty kontraja", zamiast dyskusji dwojga ludzi. Typową reakcją jest: "to nie mój problem" albo "Ty jesteś problemem!" Problem ze słowem "problem" sprawia, że ludzie czują się niewystarczający lub nawet bezradni. Może nawet cofać ludzi z powrotem do szkoły podstawowej, gdzie czuli się niezrozumiani i niedoceniani. Nikt nie lubi przyznawać się do tego, że on/ona ma problem. To jest słabość! Na pytanie, "masz jakiś problem?" druga strona od razu czuje się, jak chodząca porażka. Więc natychmiastową naturalną reakcją jest: "ja nie, ale Ty tak!", która jest reakcją ukrywającą prawdziwą potrzebę pomocy. Zastępczymi zwrotami taktycznymi, mającymi na celu zmiękczenie i otworzenie kogoś, mogą być: "co się stało?", "jak mogę pomóc?" lub "widzę, że jesteś zdenerwowany, pozwól mi zaproponować...". Pamiętaj, że jako pokojowo nastawiony policjant, ale przede wszystkim człowiek, masz za obowiązek znaleźć sposoby na zbieranie dobrych danych i pomagać ludziom w potrzebie, a nie ich osądzać.
1. "CO CHCESZ ŻEBYM Z TYM ZROBIŁ?" LUB "NO I CO JA MAM Z TYM TERAZ ZROBIĆ?
" Wielki wykręt! To pseudo pytanie, z zawsze towarzyszącym mu sarkazmem, jest wyraźnym uchylaniem się od odpowiedzialności i wyraźnym znakiem braku kreatywności. Zwrot ten tak naprawdę ujawnia u mówiącego rozdrażnienie i brak wiedzy. Takie coś często można usłyszeć od nieprzeszkolonych sprzedawców, a nawet i policjantów, których zadaniem jest dowiedzieć się, jak pomóc komuś, gdy przepisy są niejasne. Kiedy mówisz "co chcesz, żebym z tym zrobił?" można liczyć na dwa problemy: ten, od którego zacząłeś i ten, który właśnie stworzyłeś, uchylając się od odpowiedzialności. Zamiast tego, taktycznie zaoferuj pomoc i wypracuj jakiś kierunek ku rozwiązaniu problemu. Jeśli to naprawdę wykracza poza zakres Twoich obowiązków, skieruj rozmówcę do odpowiedniej komórki/instytucji lub osób, które będą w stanie pomóc w rozwiązaniu danej, problematycznej kwestii. Jeśli nie możesz lub nie jesteś odpowiednio wykwalifikowany do udzielenia pomocy po prostu grzecznie przeproś. Takie przeprosiny prawie zawsze zjednują Ci sojusznika, kogoś, kogo pomocnej dłoni możesz potrzebować w przyszłości. Policjanci powinni pamiętać, że muszą rozwijać kontakty za każdym razem podczas interakcji międzyludzkich w miejscach publicznych.
Załóżmy na przykład, że policjant powie do osoby żalącej mu się: "przykro mi, naprawdę nie wiem, co mam doradzić, choć chciałbym móc, chciałbym pomóc...", które połączone ze zmartwionym tonem głosu i twarzą pełną obaw, sprawiłyby, że funkcjonariusz zrobiłby ogromny krok w przód, sprawiając, że jego rozmówca stałby się bardziej plastyczny w przyszłych kontaktach z Policją. Pamiętaj, obraza wzmacnia odporność i zamyka oczy. Grzeczność osłabia odporność i otwiera oczy. Bycie miłym to zagranie taktyczne!
GEORGE J. THOMPSON (zwany też „Doc Rhino”), założył Instytut Werbalnego Judo ponad trzydzieści lat temu. Miał eklektyczne wykształcenie, uczył języka angielskiego, literatury angielskiej oraz pracował jako policjant. Ukończył Uniwersytet Colgate (1963), uzyskał tytuły magisterskie i doktoranckie na Uniwersytecie Connecticut (1972) oraz napisał pracę podoktorską na Uniwersytecie Princeton, w dziedzinie retoryki i perswazji (1979). Był zapalonym mistrzem sztuk walki, posiadaczem czarnych pasów w judo i taekwondo. Ze swoich zainteresowań retoryką, sztukami walki i egzekwowaniem prawa, stworzył jedyny na świecie kurs komunikacji taktycznej, zwany werbalnym judo. W ciągu swojego życia przeszkolił w tym zakresie ponad milion policjantów i do dziś program ten jest obowiązkowym szkoleniem dla funkcjonariuszy Policji wielu stanach w USA.