Technologie

Nowe technologie w służbie Policji

15.09.2023 • Tomasz Oleszczuk

Wszyscy wiemy, jak ważnym elementem funkcjonowania każdej organizacji jest dział IT. Obecnie żadna firma czy człowiek nie jest w stanie funkcjonować w społeczeństwie bez sprawnych urządzeń i sieci teleinformatycznych. Im bardziej rozbudowane są systemy i zbiory danych, tym większa jest potrzeba posiadania sprawnego zespołu, który będzie to nadzorował. O technologiach teleinformatycznych wspomagających pracę stołecznych policjantów rozmawiamy z Naczelnikiem Wydziału Teleinformatyki Komendy Stołecznej Policji mł. insp. MARIUSZEM GALARDĄ.


Zdjęcie: Tomasz Oleszczuk

Jak rozpoczęła się Pana przygoda z teleinformatyką? I jak zmieniło się środowisko pracy w ostatnich latach w KSP?

Pracuję w Policji od 1998 r. i właściwie od początku zajmuję się teleinformatyką. Pierwsze moje kroki zbiegły się z czasem, kiedy w naszej instytucji następował przełom technologiczny. Przechodziliśmy wtedy z systemów analogowych na cyfrowe, co sam uważam za kamień milowy w rozwoju formacji. Przez wiele lat pracując w KGP, byłem administratorem tych systemów i udało mi się wprowadzić Policję w erę technologii cyfrowej. Dobrze radziłem sobie w tym środowisku, czego następstwem było przeniesienie do Ministerstwa Spraw Wewnętrznych i Administracji, gdzie robiłem to samo, ale w zupełnie innej skali. Nie zajmowałem się już kilkuset adresami, ale kilkoma tysiącami lokalizacji. Realizowałem duży projekt związany z nowym dowodem osobistym i podłączałem do sieci gminy, starostwa i urzędy stanu cywilnego.

W roku 2013 trafiłem do Komendy Stołecznej Policji, gdzie pracuję do dzisiaj. Zresztą zawsze chciałem tu pracować i bardzo ceniłem sobie, że KSP była pionierem wielu rozwiązań w zakresie stosowania innowacji teleinformatycznych. W tamtym czasie takim projektem było tworzenie jednego z najnowocześniejszych w Europie stanowisk dowodzenia.

Wtedy zmieniało się wszystko, a także, co mnie bardzo cieszyło, zmieniał się sposób myślenia o zadaniach realizowanych przez Policję. Pierwszym przykładem, który obrazuje to, o czym mówię, jest numer alarmowy. W tamtym czasie Policja obsługiwała numer 112, a także równolegle funkcjonujący numer 997. Udało się spiąć te dwie infolinie i obsługiwać je za pomocą jednego zintegrowanego systemu.

Realizując modernizację Stołecznego Stanowiska Kierowania – miałem wizję tego miejsca, które skupiałoby wszystkie elementy związane z poważnymi i zorganizowanymi działaniami Policji. Jak wszyscy wiemy, mamy tu prowadzoną bardzo dużą ilość różnego rodzaju zabezpieczeń, akcji i operacji policyjnych, które są niezmiernie czasochłonnymi czynnościami. Wobec tego chciałem, aby systemy, które są wokół ludzi tam pracujących oraz tych, którzy z nimi współpracują – były nowoczesne, ergonomiczne i funkcjonalne. I zrobiliśmy tu taką transformację przejścia z części cyfrowej do części IP. To znaczy, że chcieliśmy złapać wszystkie systemy, które są dostępne i zgromadzić je w jednym miejscu. Tak, aby wszystkie osoby funkcyjne podejmując ważne decyzje strategiczne, miały pełen wgląd w daną sytuację i aby te działania były obarczone jak najmniejszym ryzykiem.

Kolejnym krokiem, który zamierzamy wykonać po tym, jak zgromadziliśmy wszystkie „sznurki” w jednym miejscu, jest wystawienie tych „sznurków” na zewnątrz. Narzędzia, które dotychczas były dostępne tylko w stanowisku kierowania, będą dostępne dla policjantów na ulicach, tak aby mieli wgląd w sytuację w czasie rzeczywistym. To oczywiście wiąże się z zaopatrzeniem ich w nowoczesne systemy multimedialne i urządzenia, które będą te nowe możliwości udostępniać.

Z pewnością będziemy musieli poszerzyć zakres dostępności urządzeń, które będą utrwalały obrazy, przekazując je w czasie rzeczywistym do sieci. Tego wymaga od nas społeczeństwo, a także wymiar sprawiedliwości, który oczekuje coraz lepiej udokumentowanego materiału dowodowego.

W ostatnim czasie przeszliśmy też bardzo dużą transformację radiową. Wybudowaliśmy w Warszawie system radiowy Tetra i mamy w związku z tym szyfrowane łącza, których nikt nie jest w stanie podsłuchać. W powiatach natomiast mamy łącza DMR (Digital Mobile Radio), które są doskonałym uzupełnieniem naszej Tetry, a zarazem nie wymagają tak poważnych nakładów finansowych. Takie działania pomogły skonsolidować dostępne systemy, tym samym uprościły możliwości ich wykorzystania, pozwalając np. na udostępnienie jednego komunikatu wszystkim użytkownikom w czasie rzeczywistym. Zresztą w powiatach jeszcze niedawno królowała łączność analogowa, więc wprowadzenie standardu DMR było dla nich dużym skokiem w jakości połączeń.

Nasze plany sięgają tego, aby w przyszłości systemem Tetra objąć powiaty, a DMR przesunąć w kierunku centrum miasta. Wtedy właściwie oba te systemy będą najlepiej ze sobą współpracowały, ale jest to kwestia przyszłości. Powoli zresztą na naszym horyzoncie zaczyna się pojawiać łączność LTE i muszę tu powiedzieć, że zmiany technologiczne następują bardzo szybko i czasem trudno za nimi nadążyć.

Zrobiliśmy już kilka nowoczesnych projektów w zakresie praktycznego wykorzystania narzędzi teleinformatycznych, dotyczących rozpoznawania tablic rejestracyjnych oraz rozpoznawania twarzy. Chociaż nie są one w ogólnym użyciu, to chcielibyśmy, aby dostęp do takich narzędzi był powszechny.

Wszystko to, co dzieje się w technologiach, zmierza do gromadzenia całej wiedzy na określonych platformach przetwarzających informacje z różnych źródeł w czasie rzeczywistym. Zadaniują one tylko wybrane elementy systemu, tak aby nie angażować sił i środków, których dana sytuacja czy też zdarzenie nie dotyczą. To jest pożądana optymalizacja działań i odciążenie z niepotrzebnych informacji niezaangażowanych elementów systemu. Ten właśnie kierunek chcemy obrać w niedalekiej przyszłości.

Przykładem takiego działania jest budowa systemu wideokonferencyjnego, którego byłem współtwórcą. Gdy powstawał, nikt nie wiedział, że za chwilę będzie pandemia i system wideokonferencji okaże się doskonałym narzędziem na te trudne czasy. I choć pandemia się zakończyła, to wszyscy polubili ten sposób komunikowania, ponieważ oszczędza cenny czas.

Na tym przykładzie widać, jak czasem proste rozwiązania są bardzo wartościowe dla działalności organizacji. Planujemy teraz wprowadzenie kilku tego typu rozwiązań, które naszym zdaniem usprawnią codzienne zarządzanie organizacją. Jednym z nich jest wspólna praca na dokumencie. To jest proste narzędzie, które nie powiela informacji, a każdy realizujący daną czynność policjant, dostaje tylko to, co z danego dokumentu dotyczy jego i części zadania, którą ma wykonać. Można taką informację przedstawić w formie linku, na którym wszyscy będą pracować równocześnie, i każdy będzie działał w swoim zakresie, budując i realizując jedno zagadnienie. W tym samym czasie każdy z zainteresowanych będzie mógł zobaczyć, czego jeszcze brakuje, na jakim etapie jest realizacja sprawy, a kto jeszcze nie wykonał swoich czynności. Taki sposób realizacji spraw byłby doskonałym narzędziem do poprawy ekonomiki prowadzonych czynności.

Zresztą żyjąc w społeczeństwie informacyjnym, wiemy doskonale, że ten, kto zarządza aktywnie informacją, ten jest twórcą przekazu. Działania reaktywne często bywają nieskuteczne i spóźnione, co przekłada się na eskalację problemu. Tu dochodzimy do potrzeby wykorzystania sztucznej inteligencji, która będzie selekcjonowała zebraną wiedzę i zarządzała informacją w organizacji. To teraz światowy trend, od którego nie da się uciec, chcąc być nowoczesną instytucją.

Można tu przytoczyć ciekawy przykład poprzednich zdarzeń, które zachwiały bezpieczeństwem światowym. Ogromna ilość materiałów jest zgromadzona w Internecie. Właściwa analiza zebranej tam wiedzy być może pozwoliłaby uniknąć niejednej tragedii. To co ludzie zbagatelizowali lub pominęli w przypadku zamachu na Word Trade Center w Nowym Jorku, być może „AI” (ang. artificial intelligence, tłum. sztuczna inteligencja) w porę by wychwyciła i podjęte działania zapobiegłyby katastrofie?

To trochę potwierdza fakt, że sieć wie pierwsza. Jeśli gdzieś brakuje Internetu, to zazwyczaj nie operator wie pierwszy, ale właśnie Internet, gdzie użytkownicy skarżą się na brak zasięgu. Taka informacja właściwie przetworzona przez „AI” ma wielką wartość i pozwala podjąć natychmiastowe działania. Kluczowe jest pytanie, jak wykorzystać informację, tak aby instytucja taka, jak nasza mogła działać lepiej. Tak, żeby nie marnować zasobów na wykonywanie rzeczy czy czynności powtarzalnych, które mogą robić za nas maszyny. Dzisiaj, patrząc z perspektywy 10 lat mojej pracy, jesteśmy już na bardzo wysokim poziomie, jeśli chodzi o technikę, którą teraz trzeba zasilić danymi i powiązać ją z analityką, dzięki której praca policjanta może stać się dużo łatwiejsza.

Dobrym przykładem działania „AI” jest ponowna analiza danych dotyczących zabójstwa Prezydenta Kennedy’ego. Firma Microsoft użyła do tego działania Chat GPT i w jej wyniku okazało się, że śledczy prowadzący to postępowanie kierowali je w określoną stronę, a dzisiaj te dane pokazały, że dużo informacji w tej sprawie zostało zmanipulowanych. Z pewnością współcześnie opinia publiczna nie pozwoliłaby na takie załatwienie tej sprawy, ale wtedy nie było narzędzi analitycznych dostępnych obecnie.

Dzisiaj technika bardzo pomaga, a jeśli nie mamy materiałów zgromadzonych w jednym miejscu, to trudno podjąć optymalną decyzję. Stąd właściwie wzięła się potrzeba działań całościowych, które dostarczą wszelkich niezbędnych danych w ramach jednej platformy i taki właśnie system będzie wspierał cały instrument decyzyjny.

NOWE TECHNOLOGIE W ŁĄCZNOŚCI

Jak wcześniej wspomniałem, mamy już bardzo nowoczesną łączność, która w pełni zaspokaja potrzeby służb ratunkowych w Warszawie. Niemniej jednak system musi się cały czas rozwijać i już widać potrzebę multimediów w codziennej pracy policjantów.

Ten kierunek to z pewnością jest przyszłość systemów łączności nie tylko w Polsce. Istotnym elementem tego układu jest konsolidacja narzędzi. Dzisiaj jest tak, że policjant w służbie ma przy sobie radiotelefon, terminal mobilny i telefon. Szukamy takiego rozwiązania, aby mógł zabierać ze sobą tylko jedno urządzenie, które będzie wypełniało wszystkie funkcje, a może nawet takie, których dzisiaj jeszcze nie ma w użyciu. Poważnie myślimy o tym, aby odciążać służby dyżurne, przekazując niektóre ich kompetencje policjantom z patrolu. Oni mogą dokonywać pewnych sprawdzeń, nie angażując dyżurnych, którzy ten czas mogą poświęcić na inne działania.

Moim zdaniem znakiem towarowym dzisiejszych czasów jest to, że ja jako policjant powinienem na służbie zrealizować kompleksowo wszystkie czynności, które danej interwencji dotyczą. Oczekuje tego przede wszystkim obywatel, ale również inni policjanci, którzy byli angażowani w takie dalsze odwlekane czynności czy sprawdzenia, których można było dokonać na miejscu i o sprawie zapomnieć. W takich okolicznościach obywatel będzie czuł, że został właściwie potraktowany, bo przecież wszelkie przeciągające się procedury nie rokują poprawy wizerunku naszej formacji.

Oczywiście, jeśli chcemy dać dodatkowe uprawnienia i systemy policjantom, aby lepiej realizowali zadania, to musi się to odbyć za pomocą superbezpiecznych systemów, gwarantujących integralność i spójność danych. Obecnie brakuje na rynku ludzi zajmujących się bezpieczeństwem w sieci. Według wytycznych Unii Europejskiej, mamy w tej chwili 0,04 pracownika-specjalisty zajmującego się cyberbezpieczeństwem. To są jedne z najgorszych danych w całej EU. Wszystkie instytucje już wkrótce będą zobowiązane do zapewnienia bezpieczeństwa cybernetycznego w obszarach swojego działania, co będzie się wiązało z karami finansowymi, ale od tego specjalistów nam nie przybędzie.


Zdjęcie: Marek Szałajski, WKS KSP

Cyberbezpieczeństwo jest jednym z najważniejszych ogniw prawidłowo działającego systemu teleinformatycznego nie tylko u nas, ale w każdej organizacji. Specjaliści zajmujący się tą dziedziną są najlepiej opłacanymi pracownikami na rynku, co wiąże się z całą ścieżką kariery takich zatrudnionych. Każdy na początku zajmował się konfiguracją różnego rodzaju urządzeń (np. central telefonicznych, routerów, serwerów), a później dbał o usługi. Kolejnym krokiem było bezpieczeństwo, a następnie cyberbezpieczeństwo, czyli procedury, a nie incydenty, jak błędnie wielu pseudofachowców uważa. Ostatnim elementem są łańcuchy dostaw i plany ciągłości działania, czym dokładnie teraz się zajmujemy w KSP.

Wiele działań wojskowych i agresywnych kierowanych nawet przez służby wywiadowcze obcego kraju koncentruje się na płaszczyźnie cyberprzestępczości, a utrata baz danych spędza sen z powiek niejednemu managerowi. Jeśli nie zabezpieczymy naszych strategicznych aktywów już teraz, to za chwilę może być za późno, a inwestowanie w specjalistów z tej dziedziny nie jest wydatkiem, tylko inwestycją w przyszłość każdej firmy.

Obserwując rynek IT – wiem, że nieszczelność każdego systemu zaczyna się od najsłabszego ogniwa i wszelkie starania każdej organizacji powinny się skupiać na cyberbezpieczeństwie. Owszem cyberprzestępczość jest istotna, jako element naszej działalności, ale jako fundament musimy traktować własne bezpieczeństwo teleinformatyczne.

Bardzo ważnym elementem funkcjonowania każdej organizacji jest ekonomika postępowania. Mistrzami takiego podejścia są Amerykanie, którzy za pomocą specjalnego oprogramowania każdą wykonaną czynność przeliczają na pieniądze i wtedy jak na dłoni widać czy koszt nie przekracza wartości dodanej uzyskanej w wyniku przeprowadzenia danego procesu. Taki sposób pomaga w przenoszeniu działań do sfery wykonywanej przez maszyny i pozwala optymalizować koszty.

Gdybyśmy takie oceny regulacji działań wprowadzili u siebie, to szybko okazałoby się, że niektóre czynności są zbędne lub zupełnie nieopłacalne.

NOWINKI TECHNICZNE I ICH PRAKTYCZNE WYKORZYSTANIE

Tu mogę powiedzieć przewrotnie, że w latach 80-tych kilka znanych ze świata biznesu i działalności na rynku IT osób napisało prognozę, co się na pewno nie wydarzy do 2000 roku. W 1992 roku już napisali poprawkę, bo okazało się, że rozwój technologii daleko bardziej wyprzedził opisywaną przez nich rzeczywistość. Każdy miesiąc przynosi nowe technologie i rozwiązania, z których znaczna część znalazła się już w naszej służbie. Wiele z tych narzędzi miało na celu odciążenie ludzi z wykonywania prac analitycznych, ale u nas na tym polu jest jeszcze sporo do zrobienia.

Twórzmy więc procedury, które będą wspierać proces analityczny, ale korzystajmy już z danych opracowanych przez maszyny i działajmy wykrywczo, bez konieczności marnowania czasu na przeglądanie danych.

Dzisiejszy świat jest niezwykły, bo otaczają nas przedmioty i urządzenia, poprawiające nam jakość życia. Niemalże każde z nich można skonfigurować i zobaczyć dane przez nie zgromadzone. Uważam, że przyszłością są kierunkowe szkolenia, które w zachodnich służbach są dostępne od dawna, gdzie policjanci uczą się korzystania z najnowszych technologii dostępnych w służbie, takich jak: wyszukiwanie czy też OSINT (tzw. biały wywiad).

Dobrze byłoby mieć kilku specjalistów piszących programy dedykowane dla Policji, gdyż nie wszystko można kupić na rynku, a nawet jeśli można to koszty są niewspółmierne do oczekiwanego efektu. Dobrym przykładem jest nasza aplikacja dotycząca wyjazdów poza garnizon. Do niedawna było to bieganie po pieczątki, a teraz kilka rubryk w formularzu z naszej sieci załatwia sprawę. Podobnie myślę też o prowadzeniu papierowej dokumentacji radiowozów. Uważam, że bez problemu można ten system zautomatyzować i w inny sposób wykorzystać ludzi zajmujących się tą działalnością.


Zdjęcie: Marek Szałajski, WKS KSP

Myślę też, że powinniśmy nasze dzieci uczyć od małego uniwersalnego języka kodowania. Gdyby maluchy uczyły się języków komputerowych od szkoły podstawowej, mielibyśmy świetnych specjalistów i doskonałych inżynierów, których powoli zaczyna nam brakować.

Powinniśmy zmodyfikować sposób funkcjonowania naszej organizacji z obecnego, gdzie ważne jest to, co tu i teraz, na taki z wyraźną wizją i kierunkiem rozwoju, które będą sukcesywnie realizowane. Uważam, że inaczej ucieka nam wiele szans rozwojowych, ale są pewne sprawy, na które nie mam wpływu.

SZTUCZNA INTELIGENCJA W SŁUŻBIE

Mówi się, że dotychczas zgromadzone na ziemi informacje stanowią ok. 175 zettabajtów danych. Jest to niewyobrażalna ilość informacji, z czego szacuje się, że ok. 10 procent stanowią informacje nieprawdziwe tzw. fake.

Mamy coraz więcej danych i problemów z rozróżnianiem rzeczywistości od fałszu. I właśnie dzisiaj patrząc na sztuczną inteligencję – uważam, że powinniśmy wykorzystywać ją w znacznie większym stopniu i bardziej powszechnie niż teraz, angażując ją do wielu działań. Nie powinniśmy się bać jej używać, bo za nami stoi prawo, a od szybkości podejmowanych działań zależy ludzkie życie.

Niedawno miałem spotkanie z polską firmą zajmującą się wykonywaniem i obrabianiem tysięcy zdjęć. Taka technologia w znaczący sposób mogłaby nam pomóc w analizie danych. Chodzi o to, aby w sposób mądry wpleść tę „AI” do naszej codzienności i do tego właśnie potrzebujemy bardzo wielu specjalistycznych szkoleń. Zdarza się jednak, że pojawia się opór przed nowością i wdrażaniem nowinek technicznych, a przecież to właśnie one mają nam pomóc w pracy.

JAKIE PROBLEMY POJAWIAJĄ SIĘ W PRACY?

Jednym z podstawowych problemów, jest brak odpowiedniej kadry. A jeśli nawet zdarzają się wykwalifikowani pracownicy, to rynek komercyjny bardzo szybko ich wyłuskuje, kusząc dużo wyższymi zarobkami. Niestety, to co my jako instytucja mamy do zaoferowania, nie przystaje do rynku pracy, więc borykamy się na tym polu z poważnymi problemami.

Musimy zapewnić odpowiednie warunki materialne naszym specjalistom, aby utrzymać ciągłość pracy, i zapewnić minimalny rozwój technologiczny w organizacji. Muszę też dodać, że praca w dziale IT wiąże się z ciągłym samodoskonaleniem. Pracownicy w siebie inwestują i chcą godnie żyć. Jeśli pracodawca nie spełnia ich oczekiwań, a rynek oferuje lepsze warunki zatrudnienia, to nikt nie będzie się zastanawiał.

Bardzo chciałbym, żeby ta inwestycja w wiedzę była doceniana. Jest to jedyny sposób, aby zatrzymać najbardziej zaangażowanych w pracę specjalistów. Kolejną sprawą, która mogłaby wzmocnić nas jako pracodawców, są szkolenia logistyczne z zakresu IT. Zwiększyłoby to atrakcyjność Policji jako pracodawcy.

To jest właściwy kierunek działania naszej instytucji, a reaktywacja takich szkoleń jest jedyną możliwą drogą. Musimy mieć wykwalifikowaną dobrze opłacaną kadrę. Powinniśmy też mieć możliwość pozyskiwania dobrych specjalistów z rynku komercyjnego, ale do tego trzeba by stworzyć odpowiednie narzędzia prawne i finansowe.

Dużym wyzwaniem jest też możliwość działania w ramach partnerstwa publiczno-prawnego, gdzie w nasze przedsięwzięcia byliby włączani partnerzy prywatni. To w znaczny sposób wzmocniłoby możliwości naszego działania, a także dałoby nowy impuls inwestycyjny.

Z wieloma projektami powinniśmy wychodzić na zewnątrz, a nie zamykać się na inne możliwości. Taka postawa skazuje wiele rokujących projektów na nikłe szanse ich powodzenia. Powinno cenić się ludzi, którzy swoimi działaniami przynoszą oszczędności liczone w setkach tysięcy złotych i właśnie dla nich należałoby utworzyć specjalne możliwości uzyskania dodatkowych profitów.

PLANY ROZWOJOWE, TECHNOLOGIE PRZYSZŁOŚCI?

Musimy się przygotować na przyjście jutra. Niedługo okaże się, że całe nasze teraz zupełnie niezłe wyposażenie informatyczne ulegnie rewolucji przy wejściu do masowego użycia komputerów kwantowych. Te zabezpieczenia, które teraz uważamy za bezpieczne, będą możliwe do złamania w kilkanaście godzin, a to tylko jedno z tysięcy możliwych zastosowań tej technologii. Może okazać się również, że komputery kwantowe znacznie szybciej u nas zagoszczą, niż się wszystkim wydaje.

IBM szykuje premierę takiego komputera kwantowego, który będzie miał moc obliczeniową wszystkich wyprodukowanych na ziemi komputerów łącznie, a to dopiero przedsmak tego wszystkiego, co nas czeka w związku z rewolucją informatyczną.

To, co mamy w najbliższym horyzoncie, to powiązanie poszczególnych systemów w platformy, które będą bardziej funkcjonalne i będzie z nich mogła korzystać większa ilość użytkowników.

Takie platformy mogą być miejscem gromadzenia i przetwarzania uzyskanych informacji. Im więcej systemów zintegrowanych w ramach platformy tym większe możliwości analizy i działania. Taka konfiguracja wymaga też odpowiedniej mocy obliczeniowej i myślę, że właściwym kierunkiem działania jest chmura, przy czym, przynajmniej na razie nie należy z niej korzystać jako z miejsca przechowywania danych, a jedynie w celu elastycznego korzystania z jej mocy obliczeniowej.

Mam takie przekonanie, że bliżej 2030 roku wszystkie nasze systemy i platformy będą przechowywane w chmurze, ale zanim to nastąpi, musimy mieć czas, aby się do tego przygotować.