Serwisy społecznościowe - trendy i wyzwania zagrażające dzieciom i młodzieży
29.01.2025 • Karina Pohoska
Wszyscy kiedyś byliśmy nastolatkami i doskonale wiemy, że każdy wiek rządzi się swoimi prawami. Hormony buzują i do głów wpadają wtedy najróżniejsze pomysły, nawet te najbardziej nieodpowiedzialne i po prostu głupie. Entuzjastów ryzykownych zabaw nigdy wśród młodych ludzi nie brakowało i zapewne brakować nie będzie. Zmienia się jednak ich charakter. To już nie jest wdrapywanie się na jak najwyższą gałąź, skakanie z jak najwyższej wysokości, czy zjazd rowerem ze stromej górki charakterystyczne dla pokolenia X i pierwszych roczników tzw. millenialsów. Cyfryzacja i upowszechnienie dostępu do internetu spowodowały zmianę zabawowych trendów wśród dzieci i młodzieży.
Zdjęcia: Freepik.com/AI
W dobie nowych technologii, serwisy społecznościowe, takie jak TikTok, Facebook, Instagram czy YouTube, stały się nieodłącznym, codziennym wręcz elementem życia dzieci i młodzieży. Platformy te oferują olbrzymią ilość treści, które coraz częściej kształtują zachowania młodych ludzi, ich postawy, a nawet sposób myślenia o sobie i świecie. Niestety, obok pozytywnych aspektów, takich jak rozwijanie kreatywności czy nawiązywanie nowych kontaktów, niosą ze sobą również poważne zagrożenia. Oglądanie krótkich filmików stało się popularną formą rozrywki, która owszem, może przynieść korzyści, gdy przekaz jest wartościowy, albo pokierować widza w zupełnie innym kierunku – niepotrzebnego ryzyka i zagrożenia własnego bezpieczeństwa.
Niejednokrotnie rzekome „zabawy” to nic innego, jak przemoc rówieśnicza, która niesie ze sobą dalekosiężne konsekwencje i może doprowadzić u dotkniętych nią dzieci i nastolatków do poważnych uszkodzeń ciała, głębokich urazów psychicznych, a w skrajnych przypadkach nawet do śmierci. Skala tych zjawisk jest już tak duża, że naturalnym wydaje się zadanie pytania: czy jesteśmy w ogóle świadomi, czym zajmują się nasi młodzi podopieczni, gdy odwracamy wzrok? Czy w czasach, gdy dorośli sami są zapatrzeni w telefony, możliwe jest przekonanie dzieci, aby same jak najbardziej to ograniczały?
W ostatnich latach obserwuje się niepokojący wzrost popularności niebezpiecznych trendów i wyzwań, które niosą za sobą ryzyko dla zdrowia, a nawet życia młodych użytkowników. Od ekstremalnych wyzwań fizycznych, takich jak „Cinnamon Challenge” czy „Blackout Challenge”, po nieodpowiedzialne, podlegające odpowiedzialności karnej zachowania, takie jak kradzieże i wandalizm w ramach „Devious Lick Challenge” – każde z nich stanowi zagrożenie, które może prowadzić do poważnych konsekwencji zdrowotnych, społecznych i prawnych.
POTRZEBA UWAGI I ZAANGAŻOWANIA DOROSŁYCH
Dzieci i młodzież, wciąż ucząc się rozpoznawania ryzyka, są szczególnie podatni na wpływ presji rówieśniczej i atrakcyjnych, choć szkodliwych, treści w internecie. To, co dla dorosłych może wydawać się niegroźnym żartem lub lekkomyślnym zachowaniem, dla młodych użytkowników staje się często wyzwaniem, które chcą podjąć, aby zdobyć uznanie w gronie swoich rówieśników lub popularność online.
Dorośli – rodzice, nauczyciele, opiekunowie – muszą być świadomi tego, co oglądają ich podopieczni i jakie treści są im dostarczane przez rozmaite serwisy społecznościowe. Nie wystarczy biernie obserwować, trzeba aktywnie włączać się w edukację na temat odpowiedzialnego korzystania z nowych mediów, jednocześnie budując relacje oparte na zaufaniu i otwartej komunikacji.
Raz na jakiś czas na różnych internetowych platformach „wybucha” moda na wykonanie konkretnego zadania, a w chwilę później cała masa ludzi naśladuje daną sytuację, nagrywając swoje poczynania i publikując ich efekty. W dzisiejszych czasach, gdy dla coraz większej grupy ludzi liczą się internetowe „lajki”, followersi i ilość wyświetleń, wiele osób jest gotowych posunąć się naprawdę daleko w celu ich zdobycia. Im bardziej spektakularny tzw. wykon, tym więcej poklasku.
Przedstawione przez nas w tym artykule niebezpieczne trendy to zaledwie garstka nieodpowiedzialnych pomysłów, jakie docierają do młodych ludzi. Warto chronić dzieci przed ich wpływem. Należy przy tym pamiętać, że nazwy tych „zabaw” mogą się zmieniać.
Zdjęcia: Freepik.com/AI
NAJBARDZIEJ NIEBEZPIECZNE TRENDY I WYZWANIA
Blackout Challenge lub Pass out challenge – wyzwanie polegające na celowym ograniczaniu dopływu tlenu do organizmu, które doprowadziło do licznych tragicznych przypadków. W najlepszym wypadku kończy się omdleniem, w najgorszym – śmiercią. Młodzi ludzie lekceważąc ryzyko, stawiają na szali swoje zdrowie i życie.
Cinnamon Challenge – spożywanie dużej ilości cynamonu i wytrzymanie minuty bez popijania go. Osobie, która tego nie próbowała, może wydać się nieszkodliwe, ale jest odwrotnie. Niepozorny cynamon w dużych ilościach jest trudny do połknięcia, bo w mgnieniu oka wchłania ślinę, a ponieważ jego smak jest dość intensywny, z łatwością podrażnia przełyk i powoduje kaszel. Może doprowadzić do zadławienia się, kłopotów z oddychaniem czy nawet chemicznego zapalenia płuc.
Devious Lick Challenge – kradzieże i wandalizm w szkołach, który skutkował kosztownymi zniszczeniami oraz konsekwencjami prawnymi dla uczestników. Polega on na tym, że uczniowie okradają swoje szkoły (zabierając zazwyczaj drobne przedmioty, chociaż na zachodzie trafiały się przypadki na przykład wymontowania i wyniesienia łazienkowej umywalki, komputera lub drukarki), a w niektórych przypadkach dewastują je, rozbijając lustra, wyrywając dozowniki mydła lub uszkadzając zamki w drzwiach.
Benadryl Challenge – zażywanie dużych ilości leku przeciwhistaminowego w celu wywołania halucynacji, co może prowadzić do zatrucia i hospitalizacji.
Zabawa w krecika – nie dajmy się zwieść słowu „zabawa”. Działanie to polega na zaskoczeniu jakiejś osoby od tyłu i zmuszenie jej do przyjęcia na ziemi pozycji tzw. krecika, z kolanami podciągniętymi do klatki piersiowej, twarzą do podłoża. Oprawcy, najczęściej silniejsi, którzy chcą się po prostu wyżyć na słabszych, przystępują wtedy do bicia i skakania po plecach ofiary. Poza traumą, jakiej doznają bite osoby, dochodzi również do różnych urazów fizycznych.
Trend ogień – kolejny z serii tych niepokojących. Młodzież najczęściej oznacza filmiki z tym związane hashtagami: #playwithfire oraz #firetrend. Te nagrania mają nawet specjalnie dedykowane piosenki, które wpisują się w klimat igrania z ogniem. Na wszystkich filmikach widać, jak osoby opryskują sobie palce, a nawet całe dłonie perfumami, a następnie dotykają nimi płonącej świeczki. W komentarzach pod niektórymi filmikami, zamiast wydawałoby się naturalnych przestróg i odradzania takiego postępowania, można przeczytać liczne porady o tym, jakie perfumy najlepiej do tego stosować. Nie trudno się domyślić, że efektem dołączenia do trendu bywają mocne oparzenia kończyn górnych.
Wóz strażacki – nazwa może zmylić niejednego człowieka. To bowiem zabawa, której celem jest podstępne dotykanie stref intymnych. Często dzieci w swych zabawach i zachowaniu nie mają umiaru i nie dostrzegają ich niestosowności lub przekraczania pewnych granic. Dlatego rodzice już od najmłodszych lat powinni uczyć swoje pociechy bycia asertywnym. Dzieci muszą mieć jasno zobrazowane sytuacje, w których coś można lub nie zrobić i na coś pozwolić.
Paracetamol challenge – wyzwanie, które co jakiś czas dostaje nowe życie i pojawia się wśród młodzieży, zwłaszcza tej najmłodszej. Polega na zażyciu kilku tabletek paracetamolu i obserwowaniu oraz nagrywaniu tego, co będzie się działo z organizmem. W momencie, gdy żadne objawy nie pojawiają się, dziecko bierze kolejne tabletki, czasem nawet popijając je alkoholem. Efekty wyzwania mogą być tragiczne w skutkach.
Ultimate Selfie – zasada uczestnictwa polega na tym, że po prostu trzeba zrobić sobie zdjęcie. Jednak nie byle jakie. Wspomniane selfie powinno być uchwycone w niezwykle niebezpiecznych momentach czy miejscach. Mowa tu o torach kolejowych na chwilę przed przejazdem pociągu, staniu na krawędziach dachów wieżowców itp. Im niebezpieczniej, tym lepiej. Pytanie: lepiej dla kogo? Czy ocieranie się o śmierć jest warte „lajków”, czyli polubieni przez najczęściej zupełnie nam obcych internautów, nie przywiązujących uwagi do naszego bezpieczeństwa? Jeżeli przeżyjesz, to jesteś super, a jeśli nie? Tego typu „zabawy” to nic innego, jak znajdywanie przysłowiowych „jeleni”, którzy zrobią coś, czego inni by się nigdy nie podjęli.
48 hours challenge – osoba biorąca udział w tym wyzwaniu musi upozorować swoje zniknięcie na 48 godzin. Im więcej osób będzie zaangażowanych w jej poszukiwania, tym więcej punktów zdobędzie. W „grze” chodzi o to, by w sieci pojawiło się jak najwięcej informacji o zaginięciu danej osoby. Ukrywający się, oprócz samego faktu, że się ukrył, ma za zadanie zrobić wszystko, aby jak najbardziej utrudnić poszukiwania. Jak się okazało,
w wyzwaniu biorą udział nie tylko nastolatkowie, ale również dzieci z podstawówki. Rodzice odchodzą od zmysłów, służby postawione są w gotowości, komunikaty o zaginięciu zalewają sieć, a młody człowiek, jak gdyby nigdy nic po kilkudziesięciu godzinach wraca do domu. Nie powinno to jednak pozostawać bez żadnych konsekwencji.
Salt and Ice Challenge – uczestnicy wyzwania sypią na rękę sól, a następnie przykładają w dane miejsce kostki lodu. Im dłużej ktoś wytrzyma, tym większy poklask. Później dzieła własnej głupoty publikują w sieci, zazwyczaj nie wiedząc, że ślady jakie zostawia kombinacja lodu z solą, mogą zostać z nimi do końca życia. Sól i lód sprawiają, że temperatura mieszanki znacznie się obniża. Skutkuje to palącym bólem i zmianami przypominającymi poparzenia. Im dłużej mieszanka znajduje się na skórze, tym większa szansa, że ją trwale uszkodzi i zostaną blizny.
Gra w chilli – zasada jest prosta: trzeba wziąć dwie ostre papryczki chilli i w zależności od początkowych ustaleń ochotnik je nadgryza i naciera nimi własne oczy, albo jeśli w wyzwaniu bierze udział większa ilość osób, każdy naciera oczy innego uczestnika. Konsekwencje? Nastolatek pocierający oczy papryczką chili może doprowadzić do poważnych poparzeń lub nawet utraty wzroku.
Momo challenge – gra polega na przyjęciu zaproszenia do znajomych od „Momo”, czyli makabrycznie wyglądającej lalki. Na początku Momo próbuje zaprzyjaźnić się z dzieckiem, ale po jakimś czasie pokazuje swoje prawdziwe oblicze. Dodana do kontaktów zaczyna rozsyłać odbiorcom straszne wiadomości. Wśród nich znajdują się np. groźby, zastraszanie oraz instrukcje nakłaniające do wykonywania specjalnych zadań, często zagrażających bezpieczeństwu realizujących je osób. Wysyłane treści mogą dostarczyć traumatycznych przeżyć i zapaść głęboko w psychikę młodego człowieka.
Chroming challenge – proceder ten dotyczy wdychania toksycznych oparów pochodzących z całkowicie legalnych produktów, nierzadko codziennego użytku np. benzyny, lakieru do paznokci, markerów permanentnych, rozpuszczalników, farb itp. Nie jest to problem jedynie wśród dzieci i młodzieży, bo nawet dorośli używają tej metody do odurzania się, wdychając opary z pojemnika, papierowej torebki czy plastikowego worka. „Chroming” to nic innego jak narkotyzowanie się. Jego skutkami jest m.in. bełkot, stany euforyczne, nudności, wymioty, zawroty głowy, palpitacje serca, apatia, ból mięśni i problemy z oddychaniem. Poza tym może prowadzić do uszkodzenia narządów wewnętrznych np. wątroby oraz nerek. Uszkodzeniu ulega nawet mózg, a co za tym idzie, mogą pojawić się różne zaburzenia psychiczne.
JAK ZAPOBIEGAĆ NIEBEZPIECZNYM TRENDOM?
Edukacja cyfrowa – rodzice i nauczyciele powinni regularnie rozmawiać z dziećmi o zagrożeniach związanych z internetem i uczyć ich krytycznego myślenia.
Monitorowanie aktywności online – ważne, aby rodzice znali aplikacje, z których korzystają dzieci, oraz treści, jakie oglądają. Budowanie relacji opartej na zaufaniu – młody człowiek, które czuje się akceptowany i rozumiany, chętniej zwróci się o pomoc lub podzieli swoimi obawami.
Promowanie pozytywnych wzorców – warto pokazywać dzieciom inspirujące treści, które promują rozwój osobisty, empatię czy kreatywność, a jednocześnie zniechęcają do podejmowania ryzykownych działań.
Angażowanie się w aktywności offline – czas spędzony na wspólnych zajęciach sportowych, hobby czy rozmowach może pomóc w ograniczeniu uzależnienia od mediów społecznościowych.
WNIOSKI I PORADY DLA RODZICÓW
Współczesny świat technologii wymaga od dorosłych większej uwagi i zaangażowania w życie dzieci. Kluczem do przeciwdziałania niebezpiecznym trendom jest połączenie świadomego monitorowania z budowaniem atmosfery wsparcia i zaufania.
Rozmawiaj regularnie – zadawaj pytania o to, co dziecko ogląda, w czym uczestniczy, z kim się komunikuje.
Stawiaj granice – wyznaczanie czasu spędzanego w internecie i ustalanie zasad korzystania z mediów społecznościowych to nie kontrola, a troska o bezpieczeństwo.
Ucz krytycznego myślenia – tłumacz, że nie wszystko, co popularne w internecie, jest wartościowe czy bezpieczne.
Reaguj na zmiany w zachowaniu – jeśli dziecko staje się zamknięte, nerwowe lub unika rozmów, może to być sygnał, że coś jest nie tak.
PODSUMOWANIE – INTERNETOWE TRENDY I WYZWANIA TO NIE TYLKO ZABAWA
Niebezpieczne trendy w mediach społecznościowych są realnym zagrożeniem, które wymaga uwagi i działania ze strony dorosłych. Tylko poprzez współpracę rodziców, nauczycieli i instytucji można stworzyć bezpieczne środowisko, w którym dzieci i młodzież będą mogły rozwijać się w sposób zrównoważony, unikając ryzykownych zachowań. Dzieci potrzebują wsparcia i mądrego przewodnictwa w świecie pełnym wyzwań, a obowiązkiem dorosłych jest dostarczenie im tych narzędzi.
Niektóre z rozpowszechnianych w mediach społecznościowych wyzwań mogą faktycznie mieć charakter zabawy i rówieśniczej rywalizacji, ale całkiem duża część nie ma w sobie nic z bezpiecznej rozrywki. Są to zachowania bezpośrednio zagrażające bezpieczeństwu lub mające charakter znęcania się nad innymi. Młodsze, słabsze psychicznie i fizycznie osoby to łatwy cel dla tych, którzy lubią się znęcać, poniżać i karać. Dzieciaki szukające aprobaty w swoim środowisku, często nie znajdują jej w domu, a w efekcie są gotowe dosłownie na wszystko, aby zdobyć czyjeś uznanie i akceptację.
Wiele internetowych „zabaw” i „rywalizacji” może nieść ze sobą negatywne skutki zarówno na tle fizycznym, jak i psychicznym. Nie powinno się o tym milczeć. Nie trzeba przypominać, jak ogromna jest rola dorosłych, aby w danej kwestii edukować nie tylko dzieci i młodzież, ale czasami także innych rodziców. Dlatego tak ważne są działania profilaktyczne – spotkania, pogadanki i prelekcje, na których można otwarcie porozmawiać o niebezpieczeństwach, jakie czekają na młodych ludzi w sieci i w życiu.
Pojawianie się niepokojących treści w sieci, to jeden z problemów dzisiejszego świata. Większość młodych ludzi korzysta z mediów społecznościowych bez żadnego nadzoru i ma nieograniczony dostęp do tego, co oferuje Internet. Zabiegani i zmęczeni codziennością dorośli, często nie zdają sobie sprawy z tego, co dzieci oglądają w sieci i jak bardzo są narażone na negatywny wpływ zamieszczanych tam treści.
Czy kary, zabieranie telefonów i ograniczenie dostępu do mediów społecznościowych będą dobrym wyjściem z sytuacji? Zgodnie ze starym porzekadłem, gdy zamkniemy przed kimś drzwi, to sobie okno znajdzie. Doskonale o tym wiemy, bo przecież sami tacy byliśmy. Każdy z nas miał kiedyś „naście” lat i wiemy, jak te lata wyglądały. Potrafiliśmy być „mądrzejsi” i „lepiej wiedzący”. Jednak warto mieć na względzie fakt, że kiedyś zagrożenia pojawiające się na naszej drodze miały inny charakter i czasami takie „sparzenie się” na czymś, głównie uczyło pokory i wzmacniało osobowość.
Dzisiejsze zagrożenia niosą ze sobą inne, często niestety dużo gorsze konsekwencje. Co zatem robić? Otwarcie rozmawiać z dziećmi, traktować je jak partnerów do rozmowy z prawdziwego zdarzenia. Mówmy głośno o niebezpieczeństwach czyhających w dzisiejszym świecie i dajmy im możliwość wyrażania własnych opinii. Nie bagatelizujmy tego, co młodzi ludzie mają do powiedzenia. Pokażmy, że są dla nas ważni i ich zdanie się liczy. Młodzież chce być po prostu wysłuchana i zrozumiana, a nie oceniania z góry.
Jeśli my – dorośli nie dostarczymy im odpowiednich wzorców, to zawsze będą ich szukać gdzieś indziej, a Internet jest w zasięgu ręki.