Oględziny zwłok na miejscu ich znalezienia
14.06.2013 • Michał Całusiński
Taki temat podjęli studenci Prawniczego Koła Naukowego „Lege Artis” działającego w Akademii Leona Koźmińskiego w Warszawie. Na spotkanie została zaproszona prof. dr hab. Monika Całkiewicz, która posiada długoletni prokuratorski dorobek zawodowy. Osoby zainteresowane tematyką mogły uczestniczyć w wykładzie.
Czynności procesowe oględzin zwłok na miejscu ich znalezienia reguluje art. 209 kodeksu postępowania karnego. Jeżeli na miejscu zdarzenia występują przesłanki mówiące o przestępczym spowodowaniu śmierci, należy niezwłocznie zawiadomić prokuratora, który kieruje oględzinami. Może on zlecić czynności policji oraz biegłemu z medycyny sądowej.
Prof. dr hab. Monika Całkiewicz omówiła między innymi: jak wyglądają zwłoki ludzkie po zadzierzgnięciu, czym powinien kierować się prokurator na miejscu zdarzenia, na co winien zwracać uwagę, jakie znaczenie ma umiejscowienie plam opadowych na ciele i czym one są. Zdaniem prof. Całkiewicz plamy opadowe, na skutek gromadzenia się krwi w określonych częściach ciała, mają kolor brunatny, czerwony, ciało jest także sine. Natomiast plamy opadowe nie powstają tam, gdzie naczynia krwionośne uległy ściśnięciu. I tak osoba, która zmarła w pozycji leżącej nie będzie miała plam opadowych na łopatkach, pośladkach. Nie będzie ich także w miejscach ściśniętych przez bieliznę. Ponadto mogą pojawić się one w trakcie agonii, kiedy serce jeszcze bije.
Profesor Całkiewicz podkreśliła, że plamy opadowe kilka godzin po zgonie jeszcze przemieszczają się. Proces taki pozwala w miarę dokładnie określić czas popełnienia przestępstwa. Kolor plam opadowych pomaga określić, w jaki sposób osoba została pozbawiona życia. Zdaniem pani profesor doświadczony prokurator podczas pobieżnej lokalizacji występowania plam opadowych, może w miarę przejrzysty sposób określić obraz momentu zgonu. Podkreśliła również, że procesy gnilne ciała ludzkiego zaczynają się bardzo szybko. Następuje tzw. autoliza. Oznacza to, że organizm sam zaczyna się trawić, a wewnętrzne bakterie pasożytują. Na rozkład ciała wpływają również warunki atmosferyczne, dostęp tlenu. Szybki proces gnilny zwłok jest efektem wpływu wysokiej temperatury i dużej wilgotności otoczenia, w jakim się one znajdują. Pani profesor zaznaczyła, że procesy gnilne utrudniają identyfikację zwłok. Ponadto ciało denata wypełnione jest wewnątrzustrojowymi gazami. Na zewnątrz pojawiają się pęcherze oraz plamy dyfuzyjne. Są one oznaką gnicia krwi. Gdy proces ten jest bardzo zaawansowany, następują utrudnienia w identyfikacji zwłok. W takim stadium rozkładu ciała często nie pomagają badania DNA. Ważnym śladem na miejscu popełnienia przestępstwa jest zabezpieczenie owadów, które żywią się ludzkim ciałem. Zajmuje się tym entomologia sądowa. Jest to dział kryminalistyki, który umożliwia stwierdzenie czasu zgonu ofiary, ze względu na występowanie określonych, dla danego etapu rozkładu, owadów. Jednym z dowodów mówiących, w jaki sposób osoba została zabita, są oczy. Wybroczyny świadczą o uduszeniu. Kolejnym śladem mówiącym o rodzaju popełnionego przestępstwa jest przepływ krwi u denata. Może on być pomocny w ustaleniu wersji wydarzeń.
Podstawą do dobrego przeprowadzenia oględzin zwłok na miejscu znalezienia, jest ich zabezpieczenie. Szczegółowy opis zastania oraz wykonanie dobrych zdjęć pozwala na precyzyjne prowadzenie śledztwa w dalszym jego postępowaniu. Ponadto, aby nie przeoczyć jakichkolwiek śladów, prokurator powinien zarządzić, oczywiście z jak największym szacunkiem, rozebranie zwłok. Uniknąć można w ten sposób błędów, jakie zdarzają się przy szybkim i nieprecyzyjnym obejrzeniu denata.
Prof. dr hab. Monika Całkiewicz omówiła również rodzaje uduszeń, samobójstw. Temat podjęty przez prelegenta jest bardzo rozległy. Oględziny zwłok na miejscu ich znalezienia to ciekawy wstęp do kryminalistyki.
podkom. Ewa Szymańska-Sitkiewicz