„Jakby to było, gdyby służb w Polsce nie było” – muzyczna opowieść o służbie policjantów i strażników granicznych
23.08.2025 • Daniel Niezdropa
Policjanci i strażnicy graniczni spotkali się na planie muzycznego teledysku pokazującego najciekawsze aspekty jednej i drugiej służby, gdzie z rapowych rymów płynie bardzo czytelny przekaz, że gdyby nie służby, to przemoc i agresja mogłyby się na stałe zadomowić na polskich ulicach. Tej wizji jednak rapujący funkcjonariusze artyści nie rozwijają, natomiast zestawiają z postawioną tezą i pytaniem: „jakby to było (…)?” – działania, akcje i czynności podejmowane przez nich na co dzień. Jest dynamicznie, rytmicznie i ciekawie. Jak to napisała jedna z osób komentujących na YouTubie: „poruszający kawałek, chwyta za serce”.
O tym, jak silne są kobiety policjantki, świadczy przykład naszej funkcjonariuszki, która potrafi połączyć służbę w Policji ze służbą w Ochotniczej Straży Pożarnej. I w jednym i w drugim przypadku dbając o życie, zdrowie i mienie mieszkańców tej samej miejscowości. W policyjnej służbie stoi na straży prawa, zapobiega jego łamaniu i edukuje. Jako druhna OSP bez chwili wahania rusza do akcji, kiedy tylko zostaje podniesiony alarm, pojawia się pożar, trzeba udzielić pomocy na miejscu zdarzenia drogowego, pomóc ludziom lub zwierzętom. Ta kobieta to gladiator o dziewczęcej sylwetce – silna nie tylko fizycznie, ale też psychicznie, zdolna podołać trudnym zawodowym zadaniom realizowanym każdego dnia przez policjantów i strażaków.
W kolejnych tygodniach w serwisie internetowym Stołecznego Magazynu Policyjnego będziemy prezentować sylwetki wszystkich kobiet policjantek z wydania specjalnego upamiętniającego 100 lat Policji Kobiecej. Oprócz ciekawych prezentacji i opisów, a także wywiadów z naszymi policjantkami, stworzyliśmy planszę komiksową pokazującą, jak służyły w tzw. międzywojniu, a także obecnie. Przez ostatnie 100 lat nic się nie zmieniło, zaangażowanie w służbę, niesamowita charyzma, zdolności organizacyjne oraz dowódcze i przede wszystkim odwaga, to cechy, których policjantkom nigdy nie brakowało i nie brakuje. Zobaczcie zresztą sami, jedna plansza, dwie historie, a one wciąż takie same, nasze odważne policjantki.
O roli kobiet policjantek, o ich historii, wspaniałej zresztą, przypomina każda rocznica i jubileusz powołania tzw. Policji Kobiecej w Policji Państwowej. Przez 100 lat budowały swoją pozycję, aby dziś na równi z kolegami policjantami realizować te same zadania. Od pierwszego dnia pokazały, że stawiane przed nimi zadania są gotowe wykonać wzorowo. Ich pierwszym dowódcą była także kobieta, odważna funkcjonariuszka Stanisława Filipina Paleolog, dzięki której – zaledwie po kilku latach istnienia – Policję Kobiecą w Polsce oceniono na świecie jako wzorcową. Dalszy rozwój przerwały trudne czasy II wojny światowej, jednak po jej zakończeniu rola kobiet policjantek znowu zaczęła przybierać na znaczeniu, czego przykładem jest pierwsza powojenna milicjantka, pełniąca służbę w Warszawie – Leokadia Krajewska „Lodzia” i wszystkie pozostałe milicjantki, a później policjantki, które swoją służbą przez kolejne dziesięciolecia pokazywały, że w kobietach jest „moc” i są gotowe do największych poświęceń. Przypomnimy zatem trochę historii, przeżyjemy jeszcze raz rozmowę z „Lodzią”, która pięć lat temu odeszła na wieczną wartę i pokażemy, że przez ostatnie 100 lat kobiety policjantki wykonały mnóstwo dobrej policyjnej roboty dla formacji, ale co najważniejsze dla całego społeczeństwa.
Przed siedzibą Komendy Stołecznej Policji odbyła się kolejna zbiórka krwi. Tym razem policjanci i pracownicy Policji ten najcenniejszy dar oddawali dzieciom z Kliniki Onkologii, Hematologii Dziecięcej, Transplantologii Klinicznej i Pediatrii Warszawskiego Uniwersytetu Medycznego, gdzie wykonywane są między innymi przeszczepienia szpiku kostnego. Dziękujemy wszystkim, którzy chcieli się podzielić tym jedynym w swoim rodzaju „lekiem”, który może uratować czyjeś życie.
Przez lata „Stołeczny Magazyn Policyjny” towarzyszył czytelnikom w formie tradycyjnej, papierowej. Jego pierwsze numery powstały w sposób, który najłatwiej byłoby określić jako „chałupniczy” – były powielane na kserokopiarce i w bardzo ograniczonej liczbie dystrybuowane do odbiorców. Z upływem lat forma graficzna i jakość papieru polepszały się, uzyskując obecny kształt, który z powodzeniem może konkurować na tym polu z profesjonalnymi publikacjami z komercyjnego rynku wydawniczego.
Nasi na granicy – mieszkańcy czują się bezpiecznie
03.03.2025 • Tomasz Oleszczuk
Podczas wielu działań policyjnych związanych z zabezpieczeniami rozmaitych wydarzeń, manifestacji, w których często uczestniczą dziesiątki i setki tysięcy osób, w czasie wizyt najważniejszych światowych przywódców, ale również podczas wielkich imprez sportowych stołecznych funkcjonariuszy wspierają koledzy i koleżanki z innych garnizonów Policji. Nasi policjanci kierowani są również do służby w innych regionach kraju i pomagają tam, gdzie jest taka potrzeba. Takimi działaniami, w których uczestniczyli funkcjonariusze Komendy Stołecznej Policji, były wyjazdy na zabezpieczenie wschodniej granicy w związku z działaniami hybrydowymi naszego wschodniego sąsiada – zagrażającymi jej bezpieczeństwu. Wśród policjantów, którzy pełnili tam służbę, byli funkcjonariusze Ogniwa Konnego Wydziału Wywiadowczo-Patrolowego KSP. Jakie były warunki tej służby i towarzyszące jej wydarzenia – opowie nam st. sierż. Aleksandra Lewandowska, która spędziła na granicy ponad dwa miesiące.
Zawód policjanta jest obarczony ryzykiem i o tym wie każdy funkcjonariusz, który przyjmuje się do służby i składa rotę ślubowania. Decydując się na założenie granatowego munduru, powinien mieć świadomość tego, że może znaleźć się w różnych sytuacjach, również niebezpiecznych, w których „będzie strzegł bezpieczeństwa Państwa i jego obywateli – nawet z narażeniem życia”. Będzie reagował i podejmował interwencje, nie tylko wobec tych, którzy prawo łamią, ale też chronił ludzkie zdrowie i życie, a kiedy zajdzie potrzeba – ruszy z natychmiastową pomocą, aby ratować. Bez względu na to, czy jest to policjant, czy policjantka, to każde z nich jest funkcjonariuszem i zgodnie z policyjnym ślubowaniem składają zobowiązanie wobec społeczeństwa. Ich właściwa postawa w służbie buduje pozytywny wizerunek Policji. W tym artykule porozmawiamy ze st. sierż. Anną Mojsiej, dzielnicową z Sulejówka, która już nieraz reagowała i ratowała ludzi, nie tylko w służbie, ale i poza nią. Jak nam powiedziała: „lubi pomagać” i „zawsze chciała być dzielnicową” (takie miała marzenie), a dzielnicowy wiadomo, musi być przygotowany na różne sytuacje, przeciwdziałać i rozwiązywać problemy, ale też reagować i interweniować. Nasza dzielnicowa niczym jej poprzedniczki, policjantki z lat 20. XX wieku zajmuje się po części tzw. obyczajówką, obejmującą również przemoc w rodzinie. Dlaczego takie nawiązanie, bo 26 lutego mija 100 lat odkąd powołano Policję Kobiecą. Do kobiet w Policji jeszcze wrócimy...
Wydział Ruchu Drogowego w zabezpieczeniach imprez masowych i zgromadzeń publicznych
03.03.2025 • Tomasz Oleszczuk
Praktycznie żadne większe policyjne zabezpieczenie odbywające się w stolicy nie obejdzie się bez policjantów Wydziału Ruchu Drogowego Komendy Stołecznej Policji. I choć to najczęściej Oddział Prewencji Policji jest jednostką bezpośrednio działającą w miejscu zgromadzenia, WRD jest tą strukturą, która zabezpiecza i w razie potrzeby organizuje prawidłowe funkcjonowanie „miejskiego krwiobiegu”, czyli ruchu drogowego. Regulacje ruchem drogowym związane z protestami na ulicach stolicy, imprezami sportowymi, manifestacjami, świętami państwowymi i przejazdami VIP – ilość zadań spoczywających na policjantach drogówki jest znacząca, a dziedzina ich działalności niesłychanie istotna z punktu widzenia mieszkańców Warszawy. O tym, jak wyglądają kulisy służby funkcjonariuszy WRD w czasie takich zabezpieczeń, co jest ich głównym celem, a co sprawiać może najwięcej problemów, opowie nam Kierownik Sekcji Organizacji Służby WRD KSP podinsp. Arkadiusz Król.
1 stycznia 2025 roku weszły w życie przepisy o tzw. rencie wdowiej, które pozwalają na pobieranie od 1 lipca 2025 roku renty rodzinnej po zmarłym małżonku oraz „własnego” świadczenia emerytalnego lub rentowego, zgodnie z wyborem wdowy lub wdowca.